Polityka naruszania praworządności i konfliktowania się w Unii Europejskiej przez Prawo i Sprawiedliwość rodzi namacalne straty dla Polski – ocenił we wtorek były komisarz UE do spraw budżetu i eurodeputowany PO Janusz Lewandowski. Skomentował w ten sposób propozycję unijnego budżetu, w którym zapisano duże cięcia środków dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej.
Polska ma otrzymać 64 miliardy euro w ramach polityki spójności w nowym wieloletnim budżecie Unii Europejskiej - wynika z przedstawionej przez Komisję Europejską propozycji. Cięcie wynoszące około 23 procent oznaczają, że do Polski trafią prawie 24 miliardy euro mniej niż obecnie.
Z projektu wynika, że największe cięcia proponowane są dla Europy Środkowej i Wschodniej, z kolei na więcej pieniędzy może liczyć południowa część Europy (Hiszpania, Włochy, Grecja) oraz najmłodsi członkowie - Bułgaria i Rumunia.
Nowe zasady przydziału środków polityki spójności, jakie przedstawiła KE, przewidują, że wielkość funduszy będzie nadal powiązana z bogactwem regionów, ale są też kryteria dodatkowe, takie jak bezrobocie wśród ludzi młodych, niski poziom szkolnictwa, zmiany klimatyczne oraz przyjmowanie i integracja migrantów.
Całkowity budżet na politykę spójności dla całej UE na lata 2021-2027 ma wynieść w zobowiązaniach i cenach bieżących (uwzględniających inflację) 373 miliardów euro.
Lewandowski: nie ma sympatii dla Wschodu
Do propozycji podziału środków odniósł się we wtorek w Brukseli były unijny komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski (Platforma Obywatelska).
Zdaniem Lewandowskiego, polityka PiS polegająca na "naruszaniu praworządności i konfliktowania się w Unii Europejskiej" "rodzi namacalne straty dla Polski".
Dodał, że projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027 "jest korzystny dla Południa i bardzo niekorzystny dla Polski".
– Cała Europa Wschodnia płaci pewien wyrok finansowy, zbiorowy za nadużycia władzy w Polsce i na Węgrzech – ocenił Lewandowski. – Nie ma sympatii dla Wschodu. To są budżety solidarności z Południem - dodał.
Autor: pk//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24