Lepper chce załatwić problem pielęgniarek

Lepper chce pomóc pielęgniarkom
Lepper chce pomóc pielęgniarkom
Źródło: tvn 24

- Chciałbym załatwić ten problem - odparł Andrzej Lepper w programie "Kawa na ławę" TVN 24 pytany, czy chce być negocjatorem między rządem, a protestującymi pielęgniarkami.

Wicepremier wzbraniał się od konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy chce negocjować. - Wiele razy sam protestowałem, wiem jak taki protest wygląda, mam doświadczenie - mógłbym być przydatny - tłumaczył Andrzej Lepper.

Jednoznacznie nie rozwiał jednak pojawiających się w mediach pogłosek, że sam chce mediować w sporze z pielęgniarkami, ale nie życzy sobie tego premier. - Nie mogę być mediatorem, bo sam jestem członkiem rady ministrów. W imieniu rządu mogę podjąć rozmowy, ale głównym negocjatorem jest premier - odpowiedział wymijająco Lepper.

Powiedział tez, że jest w kontakcie z pielęgniarkami. - Dzwonią do mnie, rozmawiają ze mną - stwierdził.

O tym, że Lepper chce negocjować mówił w Magazynie 24 Godziny Ryszard Czarnecki. Zdaniem eurodeputowanego Samoobrony Lepper jest gotów do dialogu, o ile zgodę na jego udział w rozmowach wyrazi zarówno premier jak i strajkujące pielęgniarki.

Andrzej Lepper od początku strajku opowiadał się za jak najszybszym i najmniej bolesnym konsensusem. Wyrażał też swoje poparcie wobec postulatów protestujących pielęgniarek - mówił Czarnecki

Ryszard Czarnecki podkreślił też ponownie, że strajk w służbie zdrowia może mieć charakter polityczny. Wynikać miałoby to z agresywnej retoryki wobec rządu zamiast przedstawiania propozycji reform i dążenia do naprawienia sytuacji w służbie zdrowia. Nie bez znaczenia ma też być fakt, że niektórzy z przywódców związkowych startowali w przeszłości w wyborach do Sejmu z list partii odległych od obecnego obozu rządzącego.

Wicepremier chce być mediatorem

Wicepremier chce być mediatorem

Sami protestujący zwrócili się o mediację do Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Ten się zgadza, czeka jednak jak na ten pomysł zareaguje premier.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: