"Informuję protestujących niepełnosprawnych i ich opiekunów że będę u Was w (Sejmie) w poniedziałek 21 maja" - napisał Wałęsa w piątek rano na Twitterze.
Później były prezydent w jednym z kolejnych wpisów zaapelował o "zachowanie spokoju i obywatelskiej powagi" w poniedziałek przed Sejmem.
"Bardzo wszystkich Państwa proszę w poniedziałek pod Sejmem o zachowanie spokoju i obywatelskiej powagi. Sprawa jest bardzo poważna i emocje nie są wskazane" - podkreślił Wałęsa.
Zakaz opuszczania Sejmu
W czwartek marszałek Sejmu Marek Kuchciński zakazał dwóm protestującym - Adrianowi Glince i Jakubowi Hartwichowi - opuszczania budynku parlamentu. Mężczyźni nie mogą wychodzić nawet na spacery. Zakaz został wydany po tym, jak obaj w środę spotkali się z prezes Polskiej Akcji Humanitarnej Janiną Ochojską, której nie wpuszczono do Sejmu. Spotkanie miało miejsce przy sejmowym szlabanie.
"To jest taka próba złamania psychicznie nas"
To samo spotkało w środę Wandę Traczyk-Stawską, uczestniczkę Powstania Warszawskiego i wieloletnią nauczycielkę pracującą z osobami niepełnosprawnymi, która chciała porozmawiać z protestującymi w Sejmie.
Jak zapowiadała Traczyk-Stawska, zamierza ponowić próbę wejścia do Sejmu. Pojawi się w piątek około godziny 12 przed biurem przepustek.
Postulaty niepełnosprawnych
Od 18 kwietnia trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych. Protestujący zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Zaproponowali, by dodatek był wprowadzany stopniowo: od września 2018 roku 250 złotych, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 roku również 125 złotych. Protestujący uważają, że do tej pory zrealizowano jeden ze zgłaszanych przez nich postulatów. Chodzi o podniesienie renty socjalnej do 100 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z ustawą, którą podpisał w poniedziałek prezydent, renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 złotych.
Protestujący: ustawa to wydmuszka
Prezydent podpisał również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Zdaniem autorów ustawy - posłów Prawa i Sprawiedliwości - spełnia ona jeden z postulatów protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 złotych oszczędności.
Innego zdania są protestujący, którzy uważają, że ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: JZ//now / Źródło: Twitter, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24