- W kategoriach ukraińskich jest uczciwy i czysty - powiedział w Radiu Zet Aleksander Kwaśniewski o Mykole Złoczewskim, współpracowniku byłego prezydenta Ukrainy, z którym współpracuje. Po chwili zreflektował się i zapytał: - Czy my jesteśmy dalej na antenie?
W środę portal buzzfeed.com poinformował, że b. prezydent Polski zasiada we władzach ukraińskiej spółki gazowej Burisma Holdings.
Firma należy do Mykoły Złoczewskiego, który był ministrem energetyki, gdy prezydentem był Janukowycz. Wspólnie z polskim politykiem - według portalu - dla spółki pracuje też syn wiceprezydenta USA Joe Bidena - Hunter.
Moralne wątpliwości
W czwartek w Radiu Zet Kwaśniewski mówił w rozmowie Moniką Olejnik, że w spółce "zajmuje się prognozami politycznymi i zasiada w radzie dyrektorów, która nie jest związana z działalnością operacyjną spółki". Zaznaczył przy tym, że nie zarabia w sposób, który budziłby moralne wątpliwości. - Mam nadzieję, że ludzie nie mają do mnie pretensji, że staram się zarobić pieniądze, które pozwolą mi dożyć starości - powiedział Były prezydent ocenił, że zwrot "człowiek Janukowycza" w stosunku do Złoczewskiego jest "połowiczną prawdą".
Pytany, czy człowiek ten jest uczciwy i czysty, odpowiedział: - W kategoriach ukraińskich jest uczciwy i czysty. W kraju, gdzie nikt nie jest uczciwy i czysty, można być bardziej lub mniej. On jest bardziej czysty.
Chwilę po swojej wypowiedzi Kwaśniewski zapytał: - Czy my jesteśmy dalej na antenie?
Autor: nsz/ja / Źródło: Radio Zet