Kolejna bitwa o przywództwo na lewicy między Ruchem Palikota a SLD. Tym razem o obecność na organizowanym przez Sojusz Kongresie Lewicy. Miller zapewnia, że "żaden z trzech prezydentów (...) nie warunkował swojego uczestnictwa w kongresie od obecności Janusza Palikota. Szef RP twierdzi inaczej, ale zastrzega jednocześnie: Ja się nie pcham. I porównuje zachowanie Millera do "stada słoni w składzie porcelany".
Kongres Lewicy ma się odbyć w połowie czerwca. W poniedziałek zaproszony do udziału w nim został Lech Wałęsa. Były prezydent zaproszenie przyjął. Wczoraj na imprezę zaproszenia otrzymali byli prezydenci Wojciech Jaruzelski i Aleksander Kwaśniewski. Miller po spotkaniach z nimi przekazał, że również oni przyjadą na kogres.
Kwaśniewski po rozmowie z Millerem miał powiedzieć, że owszem, na kongresie się pojawi, ale pod warunkiem, że będzie tam także Ruch Palikota.
- Ten kongres powinien być kongresem jak najszerszej formuły lewicy, więc rozmawialiśmy o tym - mówił wczoraj mediom Aleksander Kwaśniewski.
Palikota nie zaprosi?
Szef SLD nie chciał komentować rzekomego ultimatum. - Nie będę tego komentował, bo nie rozmawiałem dzisiaj z Aleksandrem Kwaśniewskim, informuję państwa o wczorajszych ustaleniach - mówił, podkreślając, że jest przekonany, iż nie uległy ona zmianie. - Nie znam takiego warunku - podkreślił Leszek Miller na czwartkowej konferencji.
- Będziemy się starali, zgodnie zresztą z intencją Aleksandra Kwaśniewskiego i innych naszych rozmówców, aby kongres lewicy miał jak najszerszy charakter - dodał później.
Miller, na konferencji prasowej w Sejmie, pytany o możliwość udziału Palikota podczas czerwcowego Kongresu Lewicy pytany był wielokrotnie. Uchylał się od udzielenia konkretnej odpowiedzi. - Józef Oleksy będzie dalej prowadził rozmowy w sprawie wypełnienia całej listy. Będzie także rozmawiał z przedstawicielami Ruchu Palikota - odparł na jedno z serii pytań.
Po konferencji prasowej rzecznik SLD Dariusz Joński na Twitterze napisał: "Przed momentem Leszek Miller rozmawiał telefonicznie z Aleksanderem Kwasniewski. AK potwierdził, że nie stawia warunków."
Przed momentem Leszek Miller rozmawiał telefonicznie z Aleksanderem Kwasniewski.AK potwierdzil że nie stawia warunków.
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) April 11, 2013
Oleksy potwierdza
Podobnie w sprawie wypowiedział się Józef Oleksy. W opublikowanym w czwartek po południu komunikacie polity pisze: "Jako uczestnik spotkania z A. Kwaśniewskim i W. Jaruzelskim potwierdzam, że obaj prezydenci przyjęli zaproszenie na Kongres Lewicy. Stwierdzam również, że żaden z nich nie uzależniał swojej obecności w tym wydarzeniu od udziału w nim J. Palikota".
Palikot: W ten sposób ośmieszamy lewicę
Sam Palikot ostro skomentował w czwartek zamieszanie wokół kongresu. - Aleksander Kwaśniewski zadzwonił do mnie zaraz po rozmowie z Leszkiem Millerem i Józefem Oleksym. Byłem pierwszym jego rozmówcą, powiedział mi, że postawił jeden podstawowy warunek Leszkowi Millerowi - że będzie to szeroka formuła centrolewicy z udziałem Janusza Palikota i Ruchu Palikota - mówił Palikot
- Rozmawiał także z gen. Jaruzelskim i ma poczucie, że generał w podobny sposób postawił swoją obecność, uzależniając ją nie tylko od szerokiej formuły centrolewicy, ale też od obecności Aleksandra Kwaśniewskiego - kontynuował.
I dodał: - Leszek Miller staje się coraz bardziej śmieszny i kabaretowy z całym tym Kongresem Lewicy.
(...) Ja jestem gotów do rozmów, ale warunkiem jakichkolwiek rozmów moich na ten temat jest spotkanie Kwaśniewski-Miller-Palikot i wyjaśnienie sobie intencji i scenraiusza.
Miller jak stado słoni
Według Palikota, "SLD jest na jakimś potwornym zakręcie". - Nagle się okazuje, że zaprasza Lecha Wałęsę, który informuje, że ma zamiar przyjść i naubliżać lewicy, żeby nie było skandalu doprasza ciężko chorego Jaruzelskiego, pakuje w to wszystko Kwaśniewskiego, przedstawia nieprawdziwe informacje po tym spotkaniu. W ten sposób ośmieszymy lewicę a nie budujemy realną alternatywę dla PO i PiS - mówił w czwartek w Sejmie Palikot.
I zapewniał: - Ja się nie pcham, my (RP) nie musimy tam być. W tym samym dniu jesteśmy w stanie zorganizować 20-tysięczne spotkanie. Zobaczymy, kto ma prawdziwą siłę. Jeśli będzie wola ze strony Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego i dojdzie do spotkania na szczycie w składzie tych trzech osób to jestem gotów o tym wszystkim rozmawiać - stwierdził Palikot.
Ponadto, według Palikota "Leszek Miller chce zaprosić Ruch Palikota bez Palikota, czyli sam Ruch". - Mogę go zapewnić, że ruchu będzie miał bardzo dużo z nami. Najpierw zaprasza się Lecha Wałęsę, który uznaje, że Biedroń nie powinien siedzieć w ławach poselskich, potem proponuje się Biedroniowi, żeby przyszedł na spotkanie z Wałęsą - powiedział Pallikot.
Dodawał, że jest takie powiedzenie: jak słoń w składzie porcelany, ale moim zdaniem ono niedokładnie opisuje to, co robi Leszek Miller. Jego zachowanie to jest stado słoni w składzie porcelany. Zalecam Leszowi Millerowi dwa tygodnie w Egipcie, kąpiele, piwo egipskie, relaks, słońce, żadnych zmartwień. Jak już dojdzie do siebie to wtedy spotkanie z Kwaśniewskim i Palikotem, ustalimy scenariusz - podkreślił.
Autor: nsz,mn/iga / Źródło: tvn24.pl