- Trzeba kupić nowe samoloty dla vip-ów - mówią zgodnie goście "Magazynu 24 Godziny", bez względu na opcję polityczną. - Najwyższy czas, aby decyzje o wymianie samolotów podjąć, abyśmy nie rozpaczali, kiedy spadnie samolot z prezydentem bądź premierem - mówił Mariusz Kamiński z PiS.
Rządowe samoloty są w tak fatalnym stanie, że wojskowi piloci rezygnują z pracy, bo się boją nimi latać. Narzekają też, że nie szanują ich polscy rządzący, którzy rezygnują co raz częściej z ich usług - tak sytuację przedstawiają media.
- To są dwa różne tematy: czarna wizja polskich samolotów vip-owskich oraz warunki ekonomiczne pilotów - stwierdził Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem warunki finansowe dla pilotów u prywatnego przewoźnika będą zawsze lepsze niż w wojsku.
Poseł PO nie przywiązuje też wagi do tego, że premier wybiera czasem zwykłe linie lotnicze. - Tam gdzie można wybrać podróż szybszą i tańszą należy wybrać linie lotnicze.
"Nie bardzo polecam polską flotę"
Także były premier Leszek Miller także ma złą opinię o rządowych samolotach. - Nie bardzo polecam polską flotę. Kiedy ja pełniłem urząd, to samoloty już były w złej kondycji, więc sobie wyobrażam, w jakiej są teraz - zauważył Miller, który z funkcji premiera odszedł w 2004 roku.
Były premier stwierdził, że rozumie pilotów, którzy opuszczają służbę. - Nie dziwię się pilotom, że nie chcą tymi samolotami latać. Do tego widzą swego kolegę majora Miłosza (pilota rządowego śmigłowca, który rozbił się z Millerem na pokładzie), który jest oskarżony za mój wypadek. Oni się boją, że staną przed sądem za to, że zgodzą się na lot - uważa.
Zgodził się z nim Mariusz Kamiński z PiS. - Rozumiem i solidaryzuje się z pilotami - powiedział. Według posła PiS decyzja o wymianie maszyn jest niezbędna, a premier Tusk, rezygnując z latania rządowymi samolotami, zachowuje się jak populista. - To nie służy dobrej atmosferze do zakupu nowych maszyn, a najwyższy czas, aby procedury dokończyć - stwierdził.
Strach przed tabloidami
Leszek Miller powiedział, że jego rząd nie dokończył procedury zakupu nowych samolotów, ponieważ wiedział, z jakimi spotka się to komentarzami w mediach. - Ale teraz i opozycja i rządzący wiedzą, że procedury dokończyć trzeba - zauważył.
- Mogę zagwarantować, że procedura jest gotowa i przetarg zostanie wkrótce ogłoszony. Jednak o tym poinformuje szef MON Bogdan Klich - zaznaczył Halicki.
Przedstawiciel opozycji zapewnił, że w tej materii rząd ma poparcie. - Tym razem nie będzie kontrowersji. Trzeba dokończyć procedury, zanim będziemy rozpaczać po tym, jak spadnie maszyna z prezydentem czy premierem na pokładzie - zaznaczył.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24