Styl papieża Franciszka nie wynika ze strategii komunikacyjnej, obmyślonej przy biurku, ale jest spontaniczny - mówił w Warszawie były rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi, który na UKSW odebrał doktorat honoris causa z teologii środków społecznego przekazu.
Na uroczystości obecni byli między innymi metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, prymas Polski abp Wojciech Polak, były nuncjusz apostolski w Polsce i abp senior archidiecezji gnieźnieńskiej Józef Kowalczyk oraz sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski biskup Artur Miziński.
W przemówieniu wygłoszonym w czasie uroczystości ksiądz Lombardi wspominał współpracę z trzema papieżami - Janem Pawłem II, Benedyktem XVI i Franciszkiem.
"Jan Paweł II odnosił się do mediów z entuzjazmem"
Przypomniał, że papież Jan Paweł II odnosił się do współpracy z mediami z entuzjazmem. - Papież, dzięki naszej pokornej służbie, stawiał pierwsze kroki w nowej medialnej przestrzeni jego posługiwania: mógł być nie tylko oglądany i słyszany przez pół świata, lecz także komunikować się z wiernymi obecnymi w miejscach, do których nie mógł się udać, współdziałać z nimi w formie swoistej obecności, przez narzędzia techniczne, które jednak nie pozbawiają jej ani prawdziwości, ani intensywności - powiedział były rzecznik Stolicy Apostolskiej.
Przyznał, że Jan Paweł II był świadomy zagrożeń i nadużyć występujących w mediach, jednak pomimo to w jego podejściu do nich dominował optymizm. Ks. Lombardi przypomniał obrazy, które obiegły media i stały się "najbardziej poruszającymi i znaczącymi symbolami całego pontyfikatu" - m.in. rozmowę Jana Pawła II z zamachowcem Alim Agcą. - Jan Paweł II przeżył więc swój niezapomniany pontyfikat przed otwartą kurtyną i te 25 lat swojej posługi przekazał historii również dzięki pracy mediów - zaznaczył o. Lombardi.
Relacje Benedykta XVI były "bardziej skomplikowane"
Podkreślił, że relacje z mediami papieża Benedykta XVI były "bardziej skomplikowane". Zaznaczył, że ten następca św. Piotra przedstawiał dziennikarzom swoje poglądy "w sposób uporządkowany, logiczny, pewny, pozbawiony jakiegokolwiek bałaganu". Jednocześnie zaznaczył, że Benedykt XVI "nie posiadał takich zdolności, pomagających w komunikacji z tłumami, jak jego poprzednik i następca".
- Nie podobało mu się oklaskiwanie, on wolał doprowadzić do końca swoje przemówienie, i w sposób uporządkowany i jasny przedstawić swoje poglądy. Był w tym niedoścignionym mistrzem i dlatego był kochany i podziwiany przez tych, którzy oczekiwali słowa bogatego w treść, w idee, słowa inspirowanego przez głęboką refleksję i duchowe poszukiwania - wyjaśnił o. Lombardi.
Przypomniał, że jednym z najtrudniejszych momentów pontyfikatu Benedykta była sprawa molestowania seksualnego w Kościele. - Trzeba było stanąć w prawdzie, choćby była niezwykle bolesna, nawrócić się głęboko w prawdzie przed Bogiem i ludźmi. Oto jedna z wielkich lekcji komunikacji, jaką pozostawił nam papież Benedykt, być może największa - zaznaczył.
Wyjaśnił, że choć papież był przez niektórych oskarżany o współudział w ukrywaniu skandali, było to oskarżenie fałszywe, ponieważ to właśnie Benedykt XVI oddał Kościołowi "historyczną zasługę" w dziedzinie zwalczania nadużyć seksualnych.
"Styl papieża Franciszka to nie strategia obmyślona przy biurku"
Z kolei dla papieża Franciszka - zaznaczył ks. Lombardi - "najważniejsza jest bliskość z ludźmi". - Papież, że tak powiem, "ubezpośrednia komunikację" aż do uścisków i pocałunków, hojnie rozdawanych, szczególnie najmłodszym i cierpiącym. I to właśnie spójność postawy i gestów, oraz ciągłe przypominanie o miłości i miłosierdziu, o bliskości i gościnności Boga wobec wszystkich, nadaje skuteczność i niezwykłą siłę głównemu motywowi jego przepowiadania - powiedział ks. Lombardi.
- Styl jego posługi nie wynika z przyjęcia jakiejś nowej strategii komunikacyjnej, obmyślonej przy biurku, ale jest to owoc przeżywanej spontanicznie i w całkowitej prawdzie postawy duchowej i duszpasterskiej, bardzo zbliżonej do postawy Jezusa z Ewangelii. Innymi słowy, Franciszek jest autentyczny, przez co jest wiarygodny - podkreślił ks. Lombardi.
Dokonania księdza Lombardiego
W wygłoszonej podczas uroczystości laudacji profesor Jerzy Olędzki z Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa przypomniał dokonania ks. Lombardiego i podkreślił, że laureat "łączy w sobie najlepsze cechy profesjonalizmu i etyki".
Dodał, że w swojej pracy ks. Lombardi "zwracał szczególną uwagę na przestrzeganie kultury przejrzystości w relacjonowaniu wydarzeń, które miały szeroki oddźwięk w światowych mediach". - Kompetentne dziennikarstwo, przemyślane, pragnące zrozumieć dogłębnie tematy i złożoność rzeczywistości, jest i będzie nadal konieczne, a nawet staje się coraz bardziej konieczne, bo rzeczywistość nie staje się prostsza i wyzwania stają się coraz bardziej wymagające - zaznaczył profesor Olędzki.
Jezuita o. Federico Lombardi urodził się w 1942 r. we Włoszech. W 1991 r., za pontyfikatu Jana Pawła II, otrzymał nominację na dyrektora programowego, a w 2005 r. dyrektora generalnego Radia Watykańskiego; jednocześnie był dyrektorem generalnym Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego (CTV). W lipcu 2006 papież Benedykt XVI powołał go na dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Pełnił tę funkcję do 31 lipca 2016 r., czyli już za pontyfikatu papieża Franciszka. Obecnie jest prezesem zarządu "Fundacji Watykańskiej Joseph Ratzinger – Benedykt XVI".
Autor: KB/mtom / Źródło: PAP