Warszawski sąd oddalił pozew siedmiu posłów Ruchu Palikota, którzy domagali się usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu. Jak mówiła sędzia, obecność krzyża w tym miejscu uzasadnia jego "zakotwiczenie w zwyczaju", ukształtowanym przez ostatnie 16 lat. Posłowie Ruchu Palikota zapowiadają apelację.
Wyrok jest nieprawomocny - można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Posłowie zamierzają skorzystać z tej możliwości.
Krzyż "nie narusza swobody sumienia"
Przed wydaniem wyroku sąd - już na pierwszej rozprawie - oddalił wszystkie wnioski dowodowe powodów, włącznie z ich przesłuchaniem. Uznano, że w ogóle nie doszło do naruszenia w całej sprawie dóbr osobistych siedmiu powodów w postaci swobody sumienia - jak twierdzili.
Według sądu, obecność symbolu religijnego w przestrzeni publicznej, w tym w Sejmie, nie narusza swobody sumienia. Jak mówiła sędzia Alicja Fronczyk w uzasadnieniu wyroku, jako ateiści posłowie RP mogli z tytułu obecności krzyża w Sejmie odczuwać "dyskomfort", ale dla naruszenia dóbr osobistych najważniejsze są kryteria obiektywne, czyli społeczna ocena. Dodała, że większość społeczeństwa nie uważa, by kwestia krzyża w Sejmie "wymagała jakiegokolwiek rozstrzygnięcia". Według sądu nieusuwanie krzyża, zawieszonego bez wiedzy Sejmu w 1997 r., nie jest bezprawne, bo ma to "zakotwiczenie w zwyczaju", ukształtowanym przez 16 lat jego obecności w Sejmie. Fronczyk dodała, że zwyczaj to element prawa cywilnego, którego sąd nie może zlekceważyć. Sędzia podkreśliła też dysonans między hasłami tolerancji, głoszonymi przez RP np. w kwestii związków partnerskich, a jej brakiem dla obecności krzyża w Sejmie.
Bo narusza ich dobra osobiste
Według autorów pozwu (m.in. przewodniczącego RP Janusza Palikota i Romana Kotlińskiego), krzyż wiszący w sali obrad Sejmu narusza ich dobra osobiste jako posłów-ateistów. W związku z takim naruszeniem wolności sumienia i wyznania, żądali od Sejmu zaprzestania ich naruszania przez usunięcie krzyża. Uważają, że symbol ten wpływa na podejmowane w Sejmie decyzje. Reprezentująca Sejm Prokuratoria Generalna wnosiła o oddalenie pozwu. Argumentowała ona, że symbol religijny nie narusza dóbr osobistych i nie może być "źródłem krzywdy", a pozew jest "nadużyciem prawa", bo powodowie sami naruszają dobra innych osób. Podobnie wnosiła trójka tzw. interwenientów ubocznych (to osoba, która ma interes prawny w rozstrzygnięciu danego procesu). Według nich powodom chodzi o "walkę z religią i usunięcie krzyży w całej Polsce". Ruch Palikota od początku kadencji Sejmu domagał się zdjęcia krzyża z sali obrad.
Autor: MON/jaś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Leszek Szymańki