PiS sobie zrobiło z Polski prywatny folwark do napychania kieszeni swoich i swoich kumpli - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Komentował w ten sposób karierę żony sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego w spółkach zależnych od władz. Michał Kobosko, przedstawiciel Polski 2050, ocenił, że tego typu sytuacje to jest "koncepcja państwa PiS".
Grzegorz Łakomski z tvn24.pl i Dariusz Kubik z "Czarno na białym" w reportażu "Do spółki z PiS. Drodzy państwo" opisali karierę Sylwii Sobolewskiej, żony sekretarza generalnego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Sobolewskiego, w spółkach zależnych od władz. Choć Sobolewski zapewnia, że nie ma wpływu na karierę małżonki, a o jej awansach dowiaduje się ostatni, reporterzy dotarli do rozmówcy, który ujawnia kulisy zatrudnienia żony sekretarza w spółce pośrednio zależnej od samorządu województwa śląskiego. Województwa, którym do niedawna rządził PiS.
Sprawę komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy oraz wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko.
"Są żony piłkarzy, żony Hollywood i żony Zjednoczonej Prawicy"
Śmiszek ocenił, że "PiS sobie zrobiło z Polski prywatny folwark do napychania kieszeni swoich i swoich kumpli".
- Jak się słyszy, jak żona pana posła Sobolewskiego napycha sobie kieszenie w państwowych spółkach, to przypomina mi się taki serial "Żony Hollywood". Teraz mamy żony Zjednoczonej Prawicy. Jest pani Sobolewska, jest również pani Patrycja Kotecka (żona Zbigniewa Ziobry - red.) w państwowej spółce (Link4 będąca częścią PZU - red.), też zarabia gigantyczne pieniądze - powiedział.
- Są żony piłkarzy, żony Hollywood i żony Zjednoczonej Prawicy. I żeby to tylko żony były - kontynuował.
Poseł Lewicy stwierdził, że "dzisiaj z państwa zrobiła się skarbonka albo bankomat, z którego wyciąga się pieniądze bez żadnej odpowiedzialności".
Kobosko: to jest koncepcja państwa PiS
Michał Kobosko, komentując sytuację związaną z zatrudnianiem w państwowych spółkach osób związanych z obozem władzy, ocenił, że to jest "koncepcja państwa PiS".
- Do tego dorobiona jest cała legenda o wymianie elit, o tym, że PiS musi zbudować - ich zdaniem - nowe, demokratyczne elity. To są te kluby milionerów. Rzeczywiście - grono gigantyczne - mówił dalej.
- To są dramatyczne informacje dla państwa polskiego, bo to jest ten schemat pod tytułem: dajemy pracę osobie, która nie ma żadnych kompetencji, żadnych kwalifikacji, ta osoba idzie na poważne stanowisko, tam się oczywiście nie sprawdza, po paru miesiącach ją wyrzucają, więc idzie do kolejnej spółki. A za każdym razem dzieli się z partią - bo odpala część swoich pieniędzy na partię, na tym polega ten schemat - powiedział Kobosko.
Śmiszek: znak, że Jarosław Kaczyński postawił na jedno
Goście "Kropki nad i" odnieśli się także do zmiany szefa sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Europoseł Joachim Brudziński zastąpił na tym stanowisku Tomasza Porębę, który w piątek zrezygnował z funkcji.
Krzysztof Śmiszek ocenił, iż "to jest przede wszystkim znak, że Jarosław Kaczyński postawił na jedno, na utwardzenie tego elektoratu, który już głosuje na PiS". - Jeńców nie zamierzają brać - uznał. - Ale z drugiej strony widać, że nie zamierzają pozyskiwać nowych wyborców czy podtrzymywać tych wyborców, którzy może się wahają, może są niezdecydowani - dodał.
Powiedział także, że "Brudziński to jest znak jednego: że to będzie niezwykle brutalna i prymitywna kampania wyborcza", zaznaczając przy tym, że europoseł PiS "jest najbliższym współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego".
Kobosko: Brudziński to jest PiS w swoim prawdziwym obrazie
Zmianę komentował także Michał Kobosko. - Mam wrażenie, że pan Brudziński to jest PiS w swoim prawdziwym obrazie. To jest taki PiS, który obraża ludzi, który szczuje, który dzieli, który pokazuje "lepszy sort", czyli tych, którzy popierają PiS, i całą resztę ludzi, którzy nie powinni być nawet nazywani Polakami - stwierdził.
- Obawiam się, że będzie jeszcze bardziej brutalnie, jeszcze bardziej chamsko, mówiąc szczerze. Ale to też jest dowód na to, że wszystko w tym PiS-ie, w ich planach wyborczych, się sypie - dodał.
Stwierdził, że "gigantyczny chaos, który powstał w ostatnich tygodniach, chyba nie mógł się zakończyć inaczej niż dymisją szefa sztabu". - No, ale pan Brudziński to nie jest pomysł na jakiś nowy patent, na nową dynamikę kampanii, nową kreatywność - ocenił gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24