Krzysztof Gajewski pływał 48 godzin bez przerwy i pobił rekord Guinnessa. Rekordzista Europy w pływaniu długodystansowym wystartował w piątek, a w niedzielę po godzinie 17 dopłynął, pobijając rekord. - To jest coś nie do opisania - powiedział po wyjściu z wody.
Rekordzista Europy w pływaniu długodystansowym Krzysztof Gajewski wystartował w piątek na wodach Kopalni Wrocław. - Po zeszłym roku, po uzyskaniu tego rekordu Europy w pływaniu długodystansowym czułem niedosyt. Trafiliśmy na bardzo złą pogodę. Chciałem popłynąć dużo dłuższy dystans, pogoda nam nie pozwoliła. Powiedzieliśmy sobie, że w przyszłym roku walczymy dalej. Padło na kopalnię Wrocław. Zapadła decyzja, że robimy to w 48 godzin. Zobaczymy, jaki przepłyniemy dystans - mówił przed startem.
Dodał, że organizacyjnie przestrzegane są zasady Marathon Swimmers Federation. - Pływak może startować wyłącznie w kąpielówkach, czepku, okularkach. Przez cały czas od momentu wejścia do wody do wyjścia nie może stawać na dnie, nie może wychodzić z wody, nie może niczego się złapać, żeby sobie pomóc. Tak naprawdę jest to 48 godzin ciągłego pływania, gdzie wyzwanie skaluje się nie tylko poprzez samo pływanie, dystans przepłynięty, ale również przez brak snu, jedzenie musi być podawany do wody, tych wyzwań jest trochę więcej - powiedział.
"Jesteśmy dumni, że takie przedsięwzięcie się dzieje z udziałem naszego syna"
Rodzica pływaka Grażyna Gajewska i Daniel Gajewski mówili w rozmowie z TVN24, że są dumni, że takie przedsięwzięcie się dzieje z udziałem ich syna.
- Nie mam wątpliwości, że przepłynie w 48 godzin. O ile pogoda mu na to pozwoli. Jest przygotowany, jest niesamowicie ambitny. Istnieje powiedzenie wśród pływaków "gryźć wodę" i on właśnie to potrafi robić. Po prostu gryzie wodę - mówił ojciec Daniel Gajewski.
"To jest coś nie do opisania"
Krzysztof Gajewski w sumie do przepłynięcia miał około 130 kilometrów. Płynął 48 godzin bez przerwy i pobił rekord Guinnessa.
- To jest coś nie do opisania - powiedział Gajewski po dopłynięciu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24