Kryzys w polskim rolnictwie. "PiS doskonale rozwiązuje problemy, które sam stworzył"

Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Ciecióra i poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stefan Krajewski rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, kto ponosi odpowiedzialność za kryzys w polskim rolnictwie.

Ciecióra przekonywał, że jego ministerstwo "to rzeczywiście jeden z najtrudniejszych resortów, bardzo duża odpowiedzialność".

- W ministerstwie rolnictwa nie ma narzędzi do rozwiązywania wszystkich problemów ot tak. Bo Ministerstwo Obrony Narodowej może dokupić trochę czołgów, doszkolić trochę żołnierzy i troszeczkę idzie to do przodu - mówił. Przyznał przy tym, że "troszeczkę spłaszcza" sprawę. - Do nas najczęściej są pretensje, do ministerstwa rolnictwa, o niskie ceny płodów rolnych. Nie mamy na to żadnego wpływu, to najczęściej dyktuje giełda i różne inne czynniki rynkowe - kontynuował.

- Natomiast mamy wpływ na to, że na przykład podnieśliśmy emerytury dla rolników, znieśliśmy obowiązek przekazywania gospodarstwa rolnikom, żeby tę emeryturę uzyskać, (wprowadziliśmy - przyp. red.) rolniczy handel detaliczny, podnieśliśmy, przekroczyliśmy średnią unijną, jeśli chodzi o dopłaty do hektara. Naprawdę tych dokonań jest bardzo dużo - przekonywał wiceminister.

Poseł Krajewski ocenił zaś, że "PiS doskonale rozwiązuje problemy, które sam stworzył". - 10 miliardów złotych stracili polscy rolnicy przez nieudolność rządu Zjednoczonej Prawicy, przez nieudolność kierownictwa resortu. (...) Nic nie zostało załatwione - mówił.

Przypominał, że ludowcy proponowali 15 lipca projekt ustawy, który zakładał wprowadzenie kaucji na zboże z Ukrainy. - To było dobre rozwiązanie - wskazywał Krajewski. - Niestety rząd nie słuchał nas, ministerstwo nie słuchało nas - stwierdził.