Zanim Krystyna Pawłowicz otrzymała pozytywną rekomendację sejmowej komisji w sprawie wyboru na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, musiała zmierzyć się z serią pytań. Jedno z nich dotyczyło słowa "morda", którego użyła w przeszłości pod adresem Kamili Gasiuk-Pihowicz (PO). - Morda to jest morda, to nie jest żadne słowo wulgarne - oceniła Pawłowicz. Pytana o inne swoje wypowiedzi, między innymi pod adresem kobiet protestujących przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym, odparła, że "wszystko podtrzymuje".
Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz - których zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość - zostali pozytywnie zaopiniowani głosami 16 posłów. Opozycyjni członkowie komisji zadawali im szereg pytań. Odpowiedziała Pawłowicz, Piotrowicz - nie, bo przewodniczący zamknął nagle dyskusję.
"Morda to jest morda, to nie jest żadne słowo wulgarne"
Poseł Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej zwracał w trakcie posiedzenia komisji uwagę, że "w ostatnich czterech latach mieliśmy do czynienia z wielokrotnym formułowaniem wniosków do komisji etyki poselskiej w sprawie posłanki Krystyny Pawłowicz".
W reakcji na tę wypowiedź Pawłowicz oceniła, że "komisja etyki jest reliktem PRL-owskim". - To jest jeszcze relikt czasów PRL-owskich, kiedy była jedność moralno-polityczna wszystkich posłów - dodała.
ZOBACZ TAKŻE: Czym zasłynęli kandydaci PiS do TK >
Szczerba chciał wiedzieć, czy Pawłowicz nadal "uważa, że kobiety, które uczestniczyły w Ogólnopolskim Strajku Kobiet to ulicznice, (...) (czy - red.) nadal podtrzymuje (...) swoją opinię, na temat obecnej wiceprzewodniczącej, zasiadającej tutaj pani poseł (Kamili - red.) Gasiuk-Pihowicz". Pytał także, czy Pawłowicz podtrzymuje wszystkie swoje wypowiedzi publikowane na Twitterze.
- Wszystko, co napisałam podtrzymuję, nic nie cofam - odpowiadała kandydatka do TK.
- Pan się pyta również o wypowiedź, moją wypowiedź w czasie ośmiu lat (bycia posłanką - red.) jedną czy dwie, dotyczącą mord. (...) Morda to jest morda, to nie jest żadne słowo wulgarne pod adresem pani Gasiuk-Pihowicz - oceniła. Dodała, że jej słowa "były zawsze reakcją na chamskie zachowanie pani Gasiuk".
Przekonywała, że w przeszłości podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości "po kilkukrotnym zwracaniu uwagi przez pana przewodniczącego ówczesnego (Piotrowicza - red.) jednym słowem 'zamknijcie lewackie mordy' - był spokój". - Przepraszam, to była reakcja wymuszona - dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Pawłowicz o "chamstwie lewackim" i "mordzie" >
CZYTAJ WIĘCEJ: Pawłowicz do opozycji: zamknijcie mordy >
Krzysztof Paszyk z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego-Koalicja Polska pytał natomiast Pawłowicz o to, "czy dzisiaj podtrzymuje swoje słowa na temat flagi Unii Europejskiej, czy dzisiaj dalej nazwałaby pani tę flagę szmatą?".
Na to pytanie i na kilka innych nie odpowiedziała, bo przewodniczący komisji Marek Ast zdecydował w pewnym momencie o zakończeniu dyskusji i przejściu do głosowań nad rekomendacjami.
"Pani jest tu w roli osoby, która przychodzi prosić o pracę"
Podczas posiedzenia głos zabrała także wiceprzewodnicząca klubu PO-KO. - Nas wybrał suweren, nie panią Pawłowicz, nie pana Piotrowicza i pani jest tu w roli osoby, która przychodzi prosić o pracę - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz, kierując te słowa do kandydatki PiS.
- Proszę się zachowywać spokojniej. My na to zwracaliśmy uwagę, że tych krzyków, wyzwisk nie powinno być na komisji - dodała.
Pawłowicz o "chamstwie lewackim" i "mordzie"
Słowa o "mordzie" Pawłowicz skierowała pod adresem Kamili Gasiuk-Pihowicz 10 kwietnia 2018 roku podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Słowa te były prawdopodobnie reakcją na fakt, że posłanka wówczas Nowoczesnej powiedziała wcześniej o ówczesnym przewodniczącym komisji Stanisławie Piotrowiczu (PiS) "prokurator".
Piotrowicz był długoletnim prokuratorem, w stanie wojennym oskarżał jednego z działaczy opozycji na Podkarpaciu.
"Zamknijcie mordy"
Inna wypowiedź Pawłowicz, w której użyła słowa "mordy", padła 19 lipca 2017. Przed rozpoczęciem posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka, Krystyna Pawłowicz zwróciła się do opozycji słowami "zamknijcie mordy". W sali nie było jeszcze szefa komisji, posła PiS Stanisława Piotrowicza.
Po okrzykach oburzenia posłów opozycji, ówczesna posłanka Prawa i Sprawiedliwości uniosła obie ręce w geście zwycięstwa.
- Macie mordy, tak jak prezes (Jarosław Kaczyński - red.) powiedział. Zdradzieckie mordy. Nawet teraz nie potraficie się grzecznie zachować - kontynuowała Pawłowicz. Poproszony wówczas o reakcję, wiceprzewodniczący komisji Andrzej Matusiewicz (PiS) odparł, że nie będzie reagować na wypowiedzi, jakie padają przed rozpoczęciem posiedzenia.
Pawłowicz w swojej wypowiedzi nawiązała do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami - mówił 18 lipca, w nocy z wtorku na środę, lider PiS w Sejmie w czasie drugiego czytania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Autor: akr/adso / Źródło: TVN24, PAP