KRUS-em wciąż rządzi odwołany prezes

Roman Kwaśnicki stracił pracę
Zdymisjonowany Roman Kwaśnicki
Źródło: TVN24

Pracownicy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego alarmują, że odwołany 4 września prezes Roman Kwaśnicki wciąż rządzi tą instytucją. W KRUS ma też dochodzić do preparowania dokumentów. Sprawę opisuje "Newsweek".

Kwaśnicki został odwołany w związku z oskarżeniami o nepotyzm i kumoterstwo już we wrześniu, ale do tej pory minister rolnictwa nie wyznaczył jego następcy. Z kolei w wewnętrznym systemie KRUS-u, gdzie publikowane są zarządzenia prezesa, wciąż pojawiają się nowe dokumenty sygnowane przez niego rzekomo w przeddzień dymisji.

Zdaniem pracowników, którzy poinformowali o podejrzanych zmianach Centralne Biuro Śledcze i Julię Piterę, są one spreparowane i antydatowane. Na dowód mają fotografie tajemniczych zmian.

Zarządzenia znikąd?

W KRUS-ie wprowadzenie zarządzeń prezesa odbywa się najpóźniej następnego dnia po złożeniu przez niego podpisu. W dniu dymisji Kwaśnickiego, ostanie podpisane przez niego zarządzenie (nr 138) miało datę 18 sierpnia.

Jednak już po dymisji pojawiły się zarządzenia nr 139 i 140 - wprowadzone do systemu 22 września. Miały datę 3 września i zostały podpisane przez wciąż urzędującego jeszcze wtedy Kwaśniewskiego.

Skąd taki tajemniczy poślizg? Pracownicy do których dotarł "Newsweek" twierdzą, że dokumenty podpisał Kwaśnicki już po odwołaniu, a za ich przygotowanie odpowiadał zastępca dyrektora organizacyjno-prawnego Wiesław Zawiślak.

Sam Kwaśnicki takie twierdzenia stanowczo odrzuca. - Po dymisji nie podpisywałem już żadnych dokumentów - stanowczo twierdzi odwołany prezes KRUS-u.

Są też ponoć inne dokumenty, które trafiły do ewidencji wiele dni po zdymisjonowaniu Kwaśnickiego. Czy śledztwo w tej sprawie doprowadzi do postawienia kolejnych zarzutów?

Źródło: newsweek.com

Czytaj także: