25 cennych ksiąg, w tym dzieła pochodzące z XVI i XVII wieku, ukryte były w jednym z krakowskich garaży. Pomieszczenie wynajmowane było pod koniec lipca przez Rafała K., podejrzanego o podkładanie ładunków wybuchowych w Krakowie. Policjanci ustalają, w jaki sposób starodruki znalazły się w posiadaniu mężczyzny i czy nie pochodzą z kradzieży.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak, większość dzieł jest poświęcona tematyce biblijnej i jest napisana w językach niemieckim i węgierskim. - Wśród książek jest napisane w wersji łacińsko-greckiej dzieło Homera. Na kartach i okładkach niektórych znajdują się zrobione odręcznie zapiski w języku niemieckim - powiedział.
Na razie trudno oszacować wartość znalezionych ksiąg, najcenniejsze są te pochodzące z XVI wieku. Według policjantów, jedna z nich może być warta ok. 10 tys. euro.
Policja prosi wszystkich, którzy mogą pomóc w ustaleniu pochodzenia ksiąg o kontakt z numerem tel. 012 615 42 39.
Starodruki i... bomby
38-letni Rafał K., mieszkaniec podkrakowskich Swoszowic, został zatrzymany 22 lipca. Prokuratura zarzuciła mu spowodowanie niebezpieczeństwa katastrofy w postaci czterech wybuchów oraz spowodowanie obrażeń u pięciu osób. Mężczyzna przyznał się do winy, aresztowano go na trzy miesiące.
W domu podejrzanego policjanci znaleźli kolejny przygotowywany ładunek wybuchowy i liczne materiały służące do wyrobu bomb, zabezpieczyli także ładunek podłożony na cudzej posesji. Kolejne 23 kg podejrzanych substancji, w tym tzw. czarny proch, znaleziono w wynajmowanym przez niego garażu.
Jak informowała prokuratura, z wyjaśnień Rafała K. wynikało, że działał sam, a ładunki wybuchowe podkładał na podstawie subiektywnych kryteriów i z poczucia zagrożenia oraz opuszczenia.
W tej chwili mężczyzna znajduje się pod opieką psychiatryczną. Postawienie jakichkolwiek zarzutów możliwe będzie po zakończeniu badań zatrzymanego.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24