Ewa Łosińska została nową rzeczniczką nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Była dziennikarka prowadziła wcześniej konto na Twitterze, gdzie między innymi nazwała Donalda Tuska "rudą szują" i twierdziła, że Mateusz Morawiecki "rozwala sądownictwo na życzenie Unii Europejskiej". Profil zniknął jednak w środę z mediów społecznościowych. - Jako rzecznik będzie wypowiadać się w imieniu instytucji, a nie przedstawiać własne poglądy - powiedziała szefowa nowej KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka w rozmowie z Wirtualną Polską.
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa poinformowała we wtorek w mediach społecznościowych, że jej nowym rzecznikiem została "była dziennikarka" Ewa Łosińska.
Nazywała Tuska "rudą szują", Ochojską "obrzydliwym, załganym babskiem"
Wirtualna Polska ustaliła, że Łosińska była aktywną użytkowniczką Twittera, gdzie wielokrotnie zdradzała swoje sympatie i antypatie polityczne.
"WP" wskazała kilka przykładów wpisów Łosińskiej. Na przykład w komentarzu do jednej z publikacji dotyczących Donalda Tuska nazwała lidera PO "rudą szują". W innym wpisie pisała z kolei, że nie jest dumna z premiera Mateusza Morawieckiego, bo "rozwala sądownictwo na życzenie Unii Europejskiej, a kasy i tak nam nie dadzą".
Z kolei Press przypomniało, że w jednym z wpisów z marca tego roku Janinę Ochojską, szefową Polskiej Akcji Humanitarnej i europosłankę, nazwała "obrzydliwym, załganym babskiem". "Jakbym napisała rosyjskie pachołki, obraziłabym co najmniej pachołki. Żakowski u Lisa: Wywrócić pomnik Kaczyńskiego i starego Piłsudskiego" - w taki sposób Ewa Łosińska komentowała wypowiedź publicysty "Polityki" Jacka Żakowskiego o zburzeniu warszawskich pomników. Natomiast 8 marca o Platformie Obywatelskiej Ewa Łosińska tweetowała: "#PedofiliaObywatelska - to hasło już popularne na TT staje się coraz bardziej odpowiednie dla tej partii".
Wirtualna Polska zwróciła również uwagę, że "w internetowych dyskusjach widać za to uprzejmy ton dyskusji z działaczami partii Zbigniewa Ziobry".
Łosińska potwierdza Wirtualnej Polsce, że była autorką tweetów
Nie możemy zamieścić screenów z wpisów rzeczniczki nowej KRS, ponieważ wczoraj jej konto zostało usunięte. Jednak jak przekazał dziennikarz WP Patryk Michalski, Łosińska w rozmowie z nim potwierdziła, że to ona była autorką tweetów.
Dziennikarz Wirtualnej Polski proponował rzeczniczce KRS nagranie rozmowy, w której wyjaśni sprawę wpisów. - To było moje prywatne konto, nie działałam jako rzecznik. Rozumiem, że się panu nie podobała moja działalność na Twitterze - tłumaczyła się Łosińska.
Jak napisała Wirtualna Polska, była dziennikarka domagała się przesłania pytań mailem przed nagraniem, bo inaczej się na nie nie zgodzi.
"W związku z tym, że od środy trwa trzydniowe posiedzenie Rady, dziennikarz WP chciał porozmawiać z rzeczniczką w siedzibie KRS. Początkowo stwierdziła, że nie może on wejść do budynku. - Przepraszam, chce pan wtargnąć na posiedzenie? Ma pan transmisję na żywo. Nie będzie pan biegał po korytarzach. Rozumiem, że chce pan kogoś złapać i skłonić go do rozmowy - próbowała zbywać" - napisała Wirtualna Polska. "Poprosiliśmy rzeczniczkę o podstawę zakazu wstępu dziennikarzy do budynku KRS. Dopiero po tym obiecała, że sprawdzi możliwość wejścia. Około pół godziny później wpuściła Wirtualną Polskę" - dodano w publikacji.
Patryk Michalski opublikował film, na którym widać, jak rzeczniczka nowej KRS nie chciała odpowiadać na żadne pytania, uciekając do biura.
Szefowa nowej KRS: jako rzecznik będzie wypowiadać się w imieniu instytucji, a nie przedstawiać własne poglądy
Sprawa nowej rzeczniczki pojawiła się na posiedzeniu plenarnym nowej KRS. - Prosiłbym o kilka słów informacji na temat nowego rzecznika prasowego, jakie ma kwalifikacje, jakie ma doświadczenie w kontaktach z mediami, bo po prostu nie znam tej pani. Nie wiem, kim ona jest, dlatego chciałbym się dowiedzieć – powiedział przedstawiciel prezydenta w KRS Wiesław Johann.
W odpowiedzi szefowa Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka powiedziała, że to była dziennikarka m.in. "Rzeczpospolitej", "Dziennika Polskiego" czy "Do Rzeczy", która nigdy wcześniej nie pełniła funkcji rzecznika prasowego.
- Nie analizowaliśmy poglądów wyrażanych na Twitterze. Każdy obywatel ma prawo do swoich poglądów. Jako rzecznik będzie wypowiadać się w imieniu instytucji, a nie przedstawiać własne poglądy - powiedziała Dagmara Pawełczyk-Woicka w rozmowie z Wirtualną Polską.
Szefowa KRS stwierdziła też, że nie znała tych wpisów przed podjęciem decyzji o powołaniu nowej rzeczniczki. - Musiałabym się zastanowić, gdybym je poznała. Wydaje mi się, że gdyby pani Ewa Łosińska skasowała te wpisy przed objęciem funkcji, to nie byłoby żadnego problemu, żadnych tych pytań - przekazała WP Pawełczyk-Woicka.
Źródło: Wirtualna Polska, tvn24.pl, Press
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl