O zapowiadanych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę zmianach w ustawie o prokuraturze, w tym o połączeniu funkcji ministra i prokuratora generalnego, krytycznie wypowiedziała się w poniedziałek Krajowa Rada Prokuratury. "Projektowane normy zarzucają rozpoczętą w 2010 roku reformę prokuratury" - czytamy w stanowisku.
Krajowa Rada Prokuratury oceniła krytycznie projekt ustawy Prawo o prokuraturze oraz projekt ustawy Przepisy wprowadzające ustawę Prawo o prokuraturze.
Najważniejsze nowości w projekcie uważanym za "sztandarowe dzieło" ministra Zbigniewa Ziobry: stanowisko prokuratora generalnego zostanie połączone z funkcją ministra sprawiedliwości; każdy prokurator, niezależnie od funkcji, ma prowadzić śledztwa i bronić spraw w sądzie; prokuratorzy wojskowi będą ścigać także zwykłych przestępców, a nie tylko tych w mundurach; do najcięższych przestępstw zostaną powołane osobne wydziały, koordynowane centralnie.
Obawy o ograniczenie niezależności prokuratury
"Projektowane normy zarzucają rozpoczętą w 2010 roku reformę prokuratury" - czytamy w stanowisku Krajowej Rady Prokuratury. "Krajowa Rada Prokuratury stoi na stanowisku, że projektowane regulacje powodują zbyt dalekie podporządkowanie prokuratury władzy wykonawczej" - stwierdza Rada.
Za główne wady projektów wprowadzających zmiany w prokuraturze Rada uznała ograniczenie niezależności prokuratury oraz ograniczenie kompetencji organów samorządu prokuratorskiego. Jednym z elementem proponowanych zmian jest połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości - zdaniem Rady między innymi to właśnie może ograniczać niezależność prokuratury.
W uchwale wskazano też, że m.in. połączenie urzędów PG i MS, zniesienie kadencyjności prokuratorów funkcyjnych, odstąpienie od obligatoryjnego przeprowadzania konkursów na wolne stanowiska prokuratorskie oraz możliwość powoływania na wyższe stanowiska prokuratorskie niezależnie od stażu pracy i doświadczenia zawodowego, to "najistotniejsze punkty ocenianych ustaw ograniczające niezależność prokuratora".
Marek Staszak, przewodniczący Rady, powiedział dziennikarzom, że gremium to jest gotowe pracować dalej nad projektami ustaw w komisjach sejmowych, a później senackich. Dodał, że dalsze uwagi będą przedstawiane w czasie procesu legislacyjnego.
W poniedziałkowym nadzwyczajnym posiedzeniu KRP uczestniczyło 19 jej członków - w tym przedstawiciel prezydenta Dariusz Barski, a także reprezentanci Sejmu i Senatu. Nie było m.in. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Według sekretarza KRP prok. Andrzeja Kaucza podczas dyskusji zgłoszono kilkadziesiąt merytorycznych uwag do poszczególnych propozycji projektów. - Odchodzi się od niezależności nie tylko prokuratury, ale także prokuratorów - stwierdził Staszak. - W dniu dzisiejszym dowiedzieliśmy się o wielu autopoprawkach, nie powiem, żeby wpływały głęboko w materię tego nowego rozwiązania - dodał. Ocenił też, że "ich ilość świadczy, że ustawa nie była przygotowana w sposób rzetelny i wyczerpujący".
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni nową regulacją dotyczącą wydawania poleceń przez przełożonych w prokuraturze - powiedział Staszak i wskazał, że niezależność stanie się "czysto iluzoryczna".
"Ukryta weryfikacja prokuratorów"
"Negatywnie Rada postrzega prawną możliwość pozbawienia dotychczasowych stanowisk części tych prokuratorów, którzy zajmują stanowiska prokuratorskie w Prokuraturze Generalnej, Naczelnej Prokuraturze Wojskowej, w prokuraturach apelacyjnych i wojskowych prokuraturach okręgowych, a na mocy projektowanych przepisów mogą zostać przeniesieni do pełnienia służby w jednostkach prokuratury niższego rzędu" - zaznaczono ponadto w uchwale KRP. Jak powiedział Staszak nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego postępowania. - Jest to, szczerze mówiąc, ukryta weryfikacja prokuratorów - zaznaczył.
Urząd prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości został rozdzielony na odrębne stanowiska w 2010 roku, przez rząd koalicji PO-PSL. Według ówczesnego rządu miało to zagwarantować apolityczność prokuratury.
Politycy PiS od początku były tej zmianie przeciwni i zapowiadali, że jeśli dojdą do władzy, wrócą do poprzedniego rozwiązania.
Ustawa złożona przez posłów PiS
Projekt, zapowiadany i promowany przez Zbigniewa Ziobrę, został złożony do laski marszałkowskiej jako projekt poselski. Pod dokumentem podpisała się grupa posłów PiS, przedstawicielem wnioskodawców jest Michał Wójcik. Punkt dotyczący pierwszego czytania tego projektu znalazł się w porządku obrad posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 13-15 stycznia.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24