Minister środowiska Jan Szyszko musiał odejść ze względu na podejście do Unii Europejskiej - powiedział w Radiu Zet Henryk Kowalczyk, który zastąpił Szyszkę w resorcie. Dodał, że dostał zadanie załagodzenia sporu z Brukselą.
Kowalczyk stwierdził, że uporządkował sprawy Puszczy Białowieskiej. Zaprzeczył, jakoby zastał po poprzedniku bałagan.
- Te dwie sprawy, które rzeczywiście wymagały interwencji, to Puszcza Białowieska i prawo łowieckie, no bo mamy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazuje nam wdrożenie pewnych zapisów. Są jeszcze inne rzeczy, które się w takich momentach objawiają - powiedział Kowalczyk.
Minister środowiska powiedział, że "bardzo dobrze" ocenia Szyszkę. Pytany, dlaczego musiał on pożegnać się z urzędem, stwierdził, że "chyba tylko ze względu na podejście do Unii Europejskiej, do Komisji Europejskiej".
Dodał, że w kontaktach z Brukselą trzeba było "łagodzić spory". Pytany, czy Szyszko tego nie potrafił, odpowiedział: - Nie wiem, ja dostałem takie zadanie.
"Nie tniemy"
Kowalczyk powiedział, że wycinka w Puszczy nie jest zakończona, bo wstrzymanie prac "to jest realizacja wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości". - Europejski Trybunał wydał wyrok wstępny i w tym wyroku wydał zalecenie tak zwanego zabezpieczenia. W tym zabezpieczeniu jest napisane wyraźnie: 'Nie tniemy, z wyjątkiem tych miejsc, które trzeba wycinać ze względu na bezpieczeństwo zdrowia i życia ludzi'' - oświadczył.
I wyjaśnił: - Jest w Puszczy Białowieskiej komisja powołana. Bada bezpieczeństwo, złożona z policji, strażaków, specjalistów BHP i oni jeżdżą po tych szlakach drogami i patrzą, że jeśli któreś drzewa się przewraca albo ma zamiar się przewrócić, to wydają taką decyzję na pojedyncze drzewo, pojedynczy protokół decydujący o wycięciu.
"Zabrakło dialogu"
Kowalczyk powiedział, że wycinkę w Puszczy Białowieskiej należało rozpocząć wcześniej niż zrobił to Szyszko. - To, co teraz było, to już było trochę za późno - stwierdził, dodając, że "rok 2014 był najbardziej przełomowym". - Normalnie powinno się usuwać drzewa z kornikiem, ale to już kilka lat temu i to zostało zostawione, i ten kornik się straszliwie rozmnaża.
Dodał, że w tej chwili trzeba byłoby wyciąć prawie wszystkie świerki w Puszczy.
Pytany, czy jego zdaniem minister Szyszko nie wycinał zbyt ochoczo drzew, stwierdził: - Myślę, że zabrakło tu dialogu i wyjaśnień z KE.
Autor: pk/AG / Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Środowiska