Niedzielski: czeka nas mniej więcej miesiąc nieprzerwanych wzrostów

Źródło:
TVN24
Niedzielski: apogeum na przełomie marca i kwietnia, czeka nas miesiąc nieprzerwanych wzrostów
Niedzielski: apogeum na przełomie marca i kwietnia, czeka nas miesiąc nieprzerwanych wzrostówTVN24
wideo 2/26
Niedzielski: apogeum na przełomie marca i kwietnia, czeka nas miesiąc nieprzerwanych wzrostówTVN24

Na razie prognozy pokazują, że szczyt trzeciej fali będzie na średnim dziennym poziomie 10-12 tysięcy przypadków - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister zdrowia Adam Niedzielski. Jednak - jak dodał - "to jest scenariusz z dużym znakiem zapytania".

W ostatnim czasie znacząco wzrasta średnia tygodniowa liczba zakażeń. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o 7038 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz o śmierci 94 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Dzień wcześniej było to 8510 nowych przypadków. W sobotę poinformowano o śmierci 254 osób. Łącznie od początku epidemii w Polsce potwierdzono 1 638 767 infekcji koronawirusem. Zmarło 42 171 zakażonych osób.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Czeka nas miesiąc nieprzerwanych wzrostów"

Minister zdrowia Adam Niedzielski w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 powiedział, że eksperci prognozują, że "apogeum będzie miało miejsce mniej więcej na przełomie marca i kwietnia". - Czyli czeka nas jeszcze mniej więcej miesiąc nieprzerwanych wzrostów - przyznał.

- Póki co prognozy pokazują, że szczyt tej trzeciej fali będzie na średnim dziennym poziomie 10-12 tysięcy przypadków dziennie, co z punktu widzenia samego systemu opieki zdrowotnej jest liczbą, z którą sobie poradziliśmy - mówił.

Ale - jak dodał - "to jest scenariusz z dużym znakiem zapytania". - Bo mamy mutacje, które przyspieszają rozwój tej pandemii i poluzowanie zachowań, poluzowanie tej dyscypliny społecznej - to są takie dwa elementy odpowiedzialne za te przyrosty - ocenił.

"Jeżeli nowe mutacje będą rosły, przyspieszenie może być większe"

Niedzielski pytany, czy raporty, które do niego docierają, oceniają, że nie będziemy mieli do czynienia z poziomem zakażeń, które obserwowaliśmy w październiku i listopadzie, kiedy liczba dziennych zakażeń przekraczała czasami 25 tysięcy, odpowiedział, że na tę chwilę nie ma takich prognoz.

- Ale proszę pamiętać, że prognozy są raczej zawsze wariantowe, to znaczy mamy prognozę podstawową i ona mówi o przedłużeniu pewnej tendencji, która ma miejsce. Ale jeżeli będziemy mieli do czynienia z tym, że te nowe mutacje będą systematycznie rosły i będą stawały się coraz bardziej popularne, a wiemy, że one są bardziej zakaźne, to oczywiście przyspieszenie może być większe - zaznaczył.

Przede wszystkim - apelował minister zdrowia - "cały czas trzeba powtarzać, że musimy sami postępować rozważnie i się chronić". - Mówię o stosowaniu reguły DDM, czyli dezynfekcja, dystans, maseczki. To jest tak naprawdę jedyne narzędzie. Szczepienia jeszcze nie mają efektu tamy i zahamowania pandemii - powiedział.

- Jeżeli będziemy odpowiedzialnie się zachowywali, to może być tak, że to będzie jeszcze bardziej wygaszone i nie będziemy mieli górki. Ale rozejrzyjmy się dookoła. Widzimy rozprężenie. Ludzie są bardzo już zmęczeni, bo niedługo minie dokładnie rok, odkąd pandemia jest w Polsce. Te postawy, które prezentujemy, są rozluźniające, a nie stawiające na to, żeby przestrzegać wszystkich reguł - dodał minister.

"Mutacje mają ogromne znaczenie"

Minister zdrowia powiedział, że nie łączyłby wzrostu liczby zachorowań z jednym elementem, a już na pewno nie tylko z otwarciem szkół dla części uczniów. - Wydaje się, że wszystkie te luzowania, które były wykonywane, czyli szkoły, galerie handlowe, hotele - to wszystko powoduje reakcję społeczną, która jest coraz bardziej nastawiona na to, że pandemia nie jest już takim zagrożeniem - skomentował.

- Niezależnie od tego elementu, mutacje mają tutaj ogromne znaczenie, bo one są bardziej zakaźne, a widzimy, że systematycznie odbywa się wzrost udziału tych mutacji w badanych przez nas próbkach. Na połowie stycznia było to rzędu 5 procent, w tej chwili mam informację o tym, że te udziały w próbkowaniu są mniej więcej 10-procentowe, a regiony, które są najbardziej dotknięte - Warmia i Mazury, czy północna część województwa podlaskiego - tam te udziały są stosunkowo większe - powiedział.

Jak dodał, "w badaniu przesiewowym nauczycieli też te województwa miały zdecydowanie najgorsze wyniki".

Niedzielski: Mutacje mają ogromne znaczenie. Są bardziej zakaźne
Niedzielski: Mutacje mają ogromne znaczenie. Są bardziej zakaźneTVN24

"Najbardziej narażona jest zdecydowanie Warmia i Mazury"

Zapytany, czy jest jakieś wytłumaczenie, dlaczego te województwa są najbardziej narażone na mutacje, wyjaśnił, że "najbardziej narażona jest zdecydowanie Warmia i Mazury, potem Kujawsko-Pomorskie i Pomorskie".

- Drugą falę przechodziliśmy od południa na północ, najpierw ta druga fala dotknęła Małopolski, Podkarpacia i potem się przetaczała stopniowa na północ Polski. To, co mamy w Warmińsko-Mazurskim, to jest taki nieprzerwany od ponad 1,5 miesiąca wzrost zakażeń, czyli to jest w gruncie rzeczy druga fala w tym regionie, na którą się nałożyły te dodatkowe elementy, czyli poluzowanie postaw i pojawienie się mutacji - wyjaśniał.

"7-8 milionów Polaków może już mieć odporność na COVID-19"

Niedzielski pytany o szacunki dotyczące tego, jak duża część populacji Polski jest odporna na koronawirusa po szczepieniach i przejściu choroby, minister poinformował, że przeprowadzono dwa takie badania - jedno w aglomeracji śląskiej, a drugie ogólnopolskie. Dodał, że zwłaszcza na podstawie ogólnopolskiego badania można "wykonywać pewnego wnioskowania na całej populacji".

- Oba te badania obejmowały mniej więcej po 1 tys. 200 osób, i w obu tych badaniach mieliśmy przeciwciała stwierdzone u mniej więcej 15-20 procent osób. Czyli można sobie powiedzieć, że mniej więcej te 20 procent, (czyli) wydaje się, że te 7-8 milionów ludzi w Polsce, to minimum ma odporność. Bo mówię o tym efekcie posiadania przeciwciał, bo część osób, które tych przeciwciał nie wykazuje, też może mieć odporność - powiedział.

Dodał, że według niego "to pokazuje, że mamy już taki konkretny szacunek, właśnie mniej więcej 7-8 milionów osób, które musiały przejść w jakiś sposób - oczywiście też często bezobjawowy - Covida".

"Wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka"

Niedzielski był również pytany, czy "wyobraża sobie utrzymanie dzisiejszych zasad lockdownu, dzisiejszych obostrzeń i dzisiejszych rozluźnień", czy jest "przekonany i zdeterminowany do tego, żeby zacząć jednak znowu robić kroki w tył, a nie naprzód". Minister odparł, że to jest "bardzo trudne pytanie". - Wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba po prostu powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka, które są związane z luzowaniem - przyznał.

Zwrócił uwagę, że "z jednej strony mamy też system opieki zdrowotnej dobrze, czy lepiej przygotowany". - Mówię tu też pod kątem zaszczepienia, a szczepienia w ogóle w kraju idą nam dosyć sprawnie, i w tym sensie to też jest coś, co łagodzi potencjalne skutki pandemii - powiedział. Wskazał także na "już pewnego rodzaju umiejętność zarządzania infrastrukturą medyczną tak, żeby przesuwać łóżka, tak żeby te zasoby były dostosowywane do potrzeb wynikających właśnie z bieżącego tempa pandemii".

Niedzielski: wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka związane z luzowaniem obostrzeń
Niedzielski: wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka związane z luzowaniem obostrzeńTVN24

"My te decyzje odważne już podejmowaliśmy. Robiliśmy to jako jedyni w Europie"

Minister podkreślił, że rząd już w zasadzie podejmował "te decyzje odważne". - Robiliśmy to jako jedyni w Europie. Proszę zobaczyć dookoła, że wszyscy przedłużali lockdowny, a my otworzyliśmy hotele, otworzyliśmy galerie, otworzyliśmy też stoki (narciarskie). To spowodowało też duży wzrost mobilności - ocenił.

Pytany, czy uważa teraz, że "te decyzje były zbyt odważne, a zatem nie ma wyjścia i trzeba się niektórych z tych decyzji wycofać", odparł: - Absolutnie uważam, że takie odważne decyzje trzeba podejmować.

"Jak tylko można, to trzeba luzować, a w przypadku przyspieszeń podejmować odpowiednie kroki"

Niedzielski przytoczył przy tym, jak mówił, stosowaną w Europie strategię "dance and hammer", czyli "taniec i młotek", która polega - jak wyjaśnił - "na takiej walce z pandemią, że jak tylko można, to trzeba luzować, a potem oczywiście trzeba - w przypadku jakichś przyspieszeń - podejmować odpowiednie kroki". - Czyli to jest cały czas takie balansowanie - dodał.

- Region warmińsko-mazurski rzeczywiście wygląda źle na poziomie statystyki. Jeżeli byśmy coś chcieli robić, to ze względu na to, że chcemy raczej tę fazę tańca utrzymywać, to ten młotek raczej zastosujemy tylko miejscowo - powiedział. Dopytywany, "czy ten młotek to będzie zamknięcie szkół w województwie warmińsko-mazurskim", odparł: - Nie chciałbym tego przesądzać, bo dzisiaj od godziny 10 mamy posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i tam będziemy o tym rozmawiali.

Minister zdrowia przyznał, że zdaje też sobie sprawę z tego, że "szkoły i zamknięcie szkół, czyli powrót do nauczania zdalnego, to też ogromny koszt dla psychiki dzieciaków". - Dzieciaki też potrzebują grupy rówieśniczej do normalnego rozwoju, a szczególnie w grupach właśnie tych najmłodszych ma to największe znaczenie. Więc to nie jest decyzja zero-jedynkowa i prosta - powiedział Adam Niedzielski.

"Do tej pory były dopuszczone zamienniki maseczek. Chcemy to cofnąć"

Minister w "Rozmowie Piaseckiego" odniósł się także do kwestii maseczek i przyłbic. - Do tej pory dopuszczone były zamienniki maseczek w postaci przyłbicy, chust, kołnierzy różnych. Chcemy to cofnąć, żeby takiego zamiennika nie było - zaznaczył. - Natomiast co do jakości maseczki, czy to bawełniana, czy chirurgiczna, czy bardziej zaawansowana, taka jak FFP2, to będziemy opierali się na rodzaju rekomendacji - powiedział.

Rada Medyczna już przygotowała rekomendacje, żeby używać maseczek z certyfikatem - mówił. Jak dodał, te zmiany i rekomendację pojawią się pod koniec tygodnia.

Niedzielski: Do tej pory były dopuszczone zamienniki maseczek. Chcemy to cofnąć, żeby zamiennika go nie było
Niedzielski: Do tej pory były dopuszczone zamienniki maseczek. Chcemy to cofnąć, żeby zamiennika go nie byłoTVN24

"Zaczynamy odbudowywać poziomy zapasów szczepionek"

Niedzielski zapewnił, że na razie nie ma niebezpieczeństwa, że osoby zaszczepione pierwszą dawką nie będą mogły się doczekać drugiej. Zaznaczył, że przesunięcie o kilka dni tej drugiej dawki nie wpływa negatywnie na skuteczność szczepienia. Zastrzegł jednak, że chodzi o kilka dni, niewielkie przesunięcie.

Minister poinformował, że nie zmienił się sposób zarządzania zapasami szczepionek. - Uznaliśmy tylko, że to jest ten moment, kiedy już te zapasy trzeba wykorzystywać. Mieliśmy kryzys z dostawami Pfizera i w związku z tym zaczęliśmy to, co było odłożone na drugie dawki, przesyłać (...) tak, żeby z tych zapasów zejść i utrzymać płynność akcji szczepieniowej - powiedział.

Dodał, że dostawy szczepionek wróciły do "normalnego poziomu". - Więc zaczynamy odbudowywać te poziomy zapasów i między innymi dlatego jest decyzja o szczepieniu tych osób, które są przewlekle chore, czyli grupy 1B - dodał.

"Ja jestem dosyć konserwatywny. To powinna być decyzja na poziomie EMA"

Odniósł się też do pytania, czy jest możliwe zrezygnowanie z podawania drugiej dawki ozdrowieńcom. Pojawiły się bowiem badana dowodzące, że w ich przypadku już pierwsza dawka daje ponad 90-procentową odporność.

- Rzeczywiście są takie badania już dostępne i Rada Medyczna przy panu premierze analizuje te pierwsze artykuły, które się pojawiają. Ja przyznam, że jestem tutaj dosyć konserwatywny w tym sensie, że odchodzenie od charakterystyki produktu leczniczego, to nie powinien być tylko wątek związany z kilkoma artykułami czy z pojedynczym badaniem. To powinna być decyzja na poziomie EMA (Europejska Agencja Leków - red.), która dopuszcza do obrotu daną szczepionkę. Myślę, że tutaj zasada bezpieczeństwa pacjenta jest najważniejsza, ale oczywiście, jeżeli takie decyzje będą podjęte na poziomie europejskim (...), to będziemy w tę stronę działali - dodał.

"Toczą się rozmowy za kulisami"

Kilka dni temu wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział w rozmowie z Polsat News, że za kilka tygodni ruszy w Polfie Tarchomin, która jest spółką Skarbu Państwa, rozlewnia szczepionki przeciw COVID-19. - Kończy się przygotowanie linii, która kosztem 40 milionów złotych została przygotowana do tego - poinformował. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska na antenie TV Republika również powiedział, że rząd planuje budowę linii do rozlewania szczepionek. Jej uruchomienie miałoby nastąpić jesienią.

Minister zdrowia zaznaczył jednak w poniedziałek w TVN24, że rząd "cały czas bada różne opcje". - Przez weekend mieliśmy dosyć intensywne rozmowy między innymi z Radkiem Sierpińskim, czyli prezesem Agencji Badań Medycznych, z którym rozmawialiśmy, w jaką współpracę wejść z naszą siecią badań klinicznych - mówił.

- Bo niedawno taką sieć sobie powołaliśmy i pod tym kątem chcemy nawiązać współpracę z firmą, która jest w trzeciej fazie badań klinicznych i w ten sposób wejść w szczepionkę. Ale to jest przedsięwzięcie długoterminowe. Wydaje się, że szybciej można przez jakieś partnerstwo kapitałowe pozyskać partnera do współpracy, ale to są bardzo trudne rozmowy, bo te firmy mają pozycję komfortową na rynku, mówię tu szczególnie o firmach, które produkują z użyciem najnowszej technologii mRNA. Toczą się rozmowy za kulisami i dżentelmeni nie mogą o nich informować - dodał.

Autorka/Autor:kb\mtom

Źródło: TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności śmierci 64-letniego motorowerzysty. Mężczyzna na zakręcie zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie.

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

Tragicznie zakończyły się poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola (Lubelskie), który 22 kwietnia wyjechał z domu rowerem i ślad po nim zaginął. Ciało mężczyzny po kilkunastu dniach wyłowiono z Wisły.

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Źródło:
tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na obszarze Półwyspu Kalifornijskiego w Meksyku znaleziono trzy ciała - poinformowały w piątek władze Meksyku. Zwłoki odnaleziono w pobliżu miejsca, gdzie w zeszły weekend zaginęło trzech zagranicznych turystów - dwóch Australijczyków i Amerykanin. Miejscowa prokuratura nie podała, czy są to ciała zaginionych.

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Źródło:
PAP

Na rynku w Wolbromiu (Małopolsk) nożownik zaatakował 30-latka. Mężczyzna został kilkukrotnie ugodzony nożem. Walczy o życie w szpitalu. Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności i motywy ataku.

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Źródło:
PAP

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24