"Kilka, a może nawet kilkanaście rzeczy mogło się nie udać". Samoocena z resortu zdrowia

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski: kilka, a może nawet kilkanaście rzeczy mogło się nie udać
Źródło: TVN24

Zrobiliśmy ogrom pracy i przygotowaliśmy sektor na tyle, na ile byliśmy w stanie to zrobić - w taki sposób wicemister zdrowia Sławomir Gadomski ocenił w rozmowie z TVN24 walkę rządu z pandemią. Przyznał jednak, że "kilka, a może nawet kilkanaście rzeczy mogło się nie udać".

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

Poseł Porozumienia i były minister zdrowia, profesor Wojciech Maksymowicz, mówiąc w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 o tym, jak rząd radzi sobie w walce z pandemią, zwracał uwagę, że "w tej chwili pięciu ekonomistów zarządza walką służby zdrowia w Polsce". - Pięciu ekonomistów i jeden lekarz, cztery osoby z Ministerstwa Zdrowia. Coś jest nie tak - skwitował. Ekonomistą i menedżerem jest z wykształcenia minister zdrowia Adam Niedzielski.

Maksymowicz: jest spora porażka ministra Niedzielskiego
Źródło: TVN24

Gadomski: zapoznam się z krytyką pana profesora

Ekonomistą jest także inna osoba z kierownictwa Ministerstwa Zdrowia, wiceszef resortu Sławomir Gadomski. Był pytany przez reporterkę TVN24 o ocenę słów Maksymowicza.

Mówił, że "każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast dzisiaj najważniejsze jest, żeby w szczycie trzeciej fali zapewnić to, co możemy, zmobilizować, żebyśmy jako społeczeństwo się zmobilizowali i te najbliższe dwa-trzy tygodnie przetrwali".

- Zapoznam się z krytyką pana profesora, chętnie się odniosę - dodał.

- Od roku jesteśmy w ciągłym zaangażowaniu w tę walkę. Kilka, a może nawet kilkanaście rzeczy mogło się nie udać. To jest sytuacja, z którą każdy mierzy się na nowo. I my w resorcie również - powiedział.

"Mamy teraz całkiem inne systemy i wsparcie niż w pierwszej fali"

Gadomski przekonywał jednak, że rząd jest w innej sytuacji wyjściowej niż w czasie walki z poprzednimi falami wirusa. - Mamy teraz całkiem inne systemy i wsparcie niż w pierwszej fali. Przygotowanie szpitali tymczasowych, oddziałów covidowych, skala łóżek, przygotowanie ratownictwa medycznego jest całkiem odmienne niż w pierwszej czy drugiej fali. Więc ja z tą krytyką (profesora Maksymowicza - red.) nie mogę się zgodzić - mówił dalej Gadomski.

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski: kilka, a może nawet kilkanaście rzeczy mogło się nie udać
Źródło: TVN24

"Możemy znaleźć różne wyjątki"

Na uwagę, że jest wiele sytuacji, w których karetki jeżdżą od szpitala do szpitala lub czekają w kolejce, Gadomski odparł: - Możemy znaleźć różne wyjątki, wiadomo, mamy trudną sytuację (...) ale dalej mamy możliwości, dalej pracujemy nad zwiększeniem skali łóżek, szpitale tymczasowe mają jeszcze pewne możliwości przyjmowania (pacjentów - red.), aczkolwiek sytuacja jest bardzo trudna.

- Systemowo monitorujemy czasy dojazdu (karetek - red.), czasy oczekiwania (...) aczkolwiek faktycznie, lokalnie wyjątki się zdarzają - dodał.

- Myślę, że zrobiliśmy ogrom pracy i przygotowaliśmy sektor na tyle, na ile byliśmy w stanie to zrobić, na ile w stanie byliśmy przygotować się na te nowe wyzwania - zapewniał wicemister.

Czytaj także: