Nie chcielibyśmy lockdownu. Koszty, jak się okazuje, są znacznie większe niż korzyści z niego - w tym sensie, że skutki lockdownu uniemożliwią nam inwestowanie w ochronę zdrowia - powiedział w RMF FM wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński. Był także pytany o to, czy rozważane jest zamknięcie cmentarzy 1 listopada.
Pytany między innymi o to, czy czeka nas "powolny, częściowy lockdown", Gliński odpowiedział, że "nie, nie chcielibyśmy lockdownu". Zaznaczył przy tym, że lockdown w pierwszej połowie roku był potrzebny, bo "nie znaliśmy jeszcze zupełnie zagrożenia".
- W tej chwili troszeczkę lepiej to zagrożenie rozpoznajemy. Po drugie koszty takiego lockdownu, jak się okazuje, są znacznie większe niż korzyści z niego wynikające, w tym sensie że skutki lockdownu uniemożliwią nam, krótko mówiąc, inwestowanie w ochronę zdrowia - powiedział.
- Przewidujemy, że obostrzenia, które zostały wprowadzone w sobotę, a będą jeszcze wprowadzone w czwartek, spowodują, że za tydzień, 10 dni, dwa tygodnie powinniśmy mieć jakąś trwałą stabilizację - zaznaczył.
Mówiąc o lockdownie stwierdził, że "to nie jest rozwiązanie, które w jakikolwiek sposób pomoże w perspektywie dwóch, trzech miesięcy poradzenie sobie z epidemią". - My wtedy (w pierwszej połowie roku - red.) musieliśmy to zrobić, ponieważ system zdrowia, system zabezpieczania nie był przygotowany, nie mieliśmy maseczek, testów, laboratoriów, cały świat tego nie miał - zaznaczył.
Dopytywany o nowe obostrzenia, wicepremier powiedział, że "będą regulacje dotyczące godzin dla seniorów w sklepach". Zaapelował o spokój. - Państwo polskie działa - zapewnił. Pytany był też o pomysł dotyczący zamykania cmentarzy 1 listopada. - Apelujemy o dyscyplinę indywidualną. W Polsce na 1 listopada cmentarzy zamknąć nie możemy, natomiast apelujemy także do samorządów o większą ilość transportu zbiorowego - powiedział.
Cała Polska w żółtej strefie, 32 powiaty i sześć miast w czerwonej
Od soboty 10 października cała Polska znajduje się w strefie żółtej, a 32 powiaty i sześć miast w strefie czerwonej. W związku z tym w całym kraju obowiązuje szereg dodatkowych obostrzeń, w tym obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe obostrzenia. Co trzeba wiedzieć?
Czy czeka nas drugi lockdown? Premier Morawiecki odpowiada
Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek, odnosząc się do możliwości wprowadzenia kolejnego lockdownu w Polsce, powiedział, że "potrzebujemy restrykcji, potrzebujemy zakazów, ale w takim zakresie, który nie doprowadzi lub doprowadzi w niewielkim stopniu do zamknięcia gospodarki". - Zamknięcie gospodarki odbędzie się z ogromną szkodą dla setek tysięcy miejsc pracy, dla życia ludzi, dla możliwości finansowych państwa polskiego i dlatego te racje trzeba koniecznie wyważyć - zaznaczył Morawiecki.
Z kolei w sobotę na wspólnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego szef rządu przedstawił kolejne decyzje dotyczące walki z koronawirusem oraz mówił o obowiązujących od soboty nowych obostrzeniach. Wracają tak zwane godziny dla seniorów. Morawiecki dodał, że na razie nie widzi konieczności wprowadzenia nauki zdalnej.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock