Iran ostrzega. Szlak Trumpa "będzie grobowcem"

Prezydent Azerbejdżanu Ilhan Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian podpisali w obecności Donalda Trumpa deklarację pokojową
Armenia decyduje o europejskiej przyszłości, rząd zatwierdził projekt ustawy o przystąpieniu do UE
Źródło: Reuters
Teheran nie zgodzi się na utworzenie Szlaku Trumpa między Azerbejdżanem i Armenią - oświadczył doradca duchowego i politycznego przywódcy Iranu. Zagroził, że korytarz ten stanie się cmentarzem. Islamska republika graniczy z oboma tymi państwami.

W piątek premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podpisali w Białym Domu deklarację pokojową. Dokument przewiduje m.in. utworzenie szlaku tranzytowego nazwanego na cześć Donalda Trumpa. Obaj liderzy zapowiedzieli zgłoszenie prezydenta USA do Pokojowej Nagrody Nobla.

Stanowczy sprzeciw Teheranu

Podpisanie porozumienia i plany utworzenia Szlaku Trumpa ostro skrytykował w sobotę Ali Akbar Welajati, doradca duchowy i polityczny przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneia.

- Wprowadzenie w życie tego spiskowego planu stanowiłoby zagrożenie dla bezpieczeństwa Południowego Kaukazu - oświadczył w wywiadzie dla agencji Tasnim. Zapowiedział, że Iran "z Rosją lub bez niej będzie działał na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa Południowego Kaukazu".

Prezydent Azerbejdżanu Ilhan Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian podpisali w obecności Donalda Trumpa deklarację pokojową
Prezydent Azerbejdżanu Ilhan Alijew i premier Armenii Nikol Paszynian podpisali w obecności Donalda Trumpa deklarację pokojową
Źródło: PAP/EPA/NATHAN HOWARD / POOL

Welajati ostrzegł, że Teheran zablokuje utworzenie pasa tranzytowego. - Ten korytarz nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników - zagroził.

Doradca Chameneia stwierdził, że Teheran zakłada, iż Rosja jest "strategicznie przeciwna temu korytarzowi". Tymczasem MSZ Rosji ogłosiło w sobotę w komunikacie, że przyjmuje z zadowoleniem zawarte w Waszyngtonie porozumienie między Azerbejdżanem a Armenią, które "przyczyni się do pokoju".

Porozumienie między Armenią i Azerbejdżanem

Szczegóły i treść dokumentów podpisanych przez przywódców Armenii i Azerbejdżanu w Waszyngtonie nie są jeszcze znane, ale według zapowiedzi urzędników Białego Domu, Paszynian i Alijew parafowali wynegocjowane już w marcu porozumienie pokojowe. Obaj liderzy zobowiązali się do pełnego wdrożenia traktatu pokojowego.

Deklaracja przewiduje utworzenie Szlaku Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu (TRIPP) - obszaru tranzytowego łączącego Azerbejdżan z jego eksklawą, Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Jest ona oddzielona od reszty kraju przez 32-kilometrowy odcinek terytorium Armenii. Według administracji Trumpa propozycję nazwy szlaku wysunął Erywań.

Wśród piątkowych postanowień jest również zniesienie trwających od 1992 roku restrykcji na współpracę obronną USA z Azerbejdżanem i otwarcie strategicznego partnerstwa między krajami.

Iran ma prawie 760 kilometrów granicy z Azerbejdżanem i krótką granicę z Armenią.

Czytaj także: