W czwartek na Lubelszczyźnie odnotowano największą od początku pandemii liczbę zakażeń koronawirusem, a w Świętokrzyskiem - najwyższą tej jesieni. - W ciągu najbliższych dni statystyki mogą być smutne - przekazał wojewoda lubelski Lech Sprawka. - Musimy bezwzględnie powrócić do zasady: dystans, dezynfekcja, maseczka - powiedział świętokrzyski konsultant do spraw epidemiologii doktor Jerzy Staszczyk.
Wojewoda lubelski Lech Sprawka przekazał, że czwartkowy wskaźnik zakażeń w województwie lubelskim - który wyniósł 2110 zachorowań - jest najwyższą liczbą od początku pandemii. Z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że również w czwartek w regionie świętokrzyskim potwierdzono najwyższe tej jesieni 277 zakażeń koronawirusem. Zmarło 13 osób. Z kolei z danych świętokrzyskiego urzędu wojewódzkiego wynika, że w regionie z powodu COVID-19 hospitalizowanych jest 285 pacjentów. Dla chorych w szpitalach przygotowano 519 miejsc.
- Warto zwrócić uwagę, że w stosunku do poprzedniego tygodnia jest to wzrost zakażeń o 42 procent. W skali kraju ten wzrost tydzień do tygodnia wynosi 86 procent. Jedną z przyczyn tego wzrostu może być większa mobilność w okresie dnia Wszystkich Świętych. Mam nadzieję, że ten wzrost jest chwilowy - zaznaczył wojewoda lubelski.
Wzrost liczby zakażeń i zgonów w regionie lubelskim
Dodał, że liczba zgonów w regionie lubelskim od kilku dni jest stosunkowo wysoka. W czwartek resort zdrowia poinformował o 60 zgonach z powodu COVID-19 na Lubelszczyźnie.
- Dzisiejsza liczba to jest pewien efekt kumulacji informacji od koronerów z ostatniego weekendu, niemniej jednak wczorajsze 36 zgonów i dzisiejszych 60 świadczy o tym, że ta wersja wirusa jest nie tylko bardziej zaraźliwa, ale jest też bardziej zjadliwa - zwrócił uwagę Lech Sprawka.
Zdaniem wojewody większa liczba zgonów może się utrzymywać na wysokim poziomie ze względu na to, że wzrasta liczba hospitalizacji. - Dzisiaj mieliśmy 1525 osób hospitalizowanych, w tym 113 na oddziałach intensywnej terapii. W ciągu najbliższych dni, kiedy spodziewamy się dalszych wzrostów hospitalizacji wynikających z większej liczby zakażeń, statystyki mogą być smutne - zaznaczył Lech Sprawka.
Jak przekazał, lekarze informują, że w przypadku mutacji Delta przebiegi choroby COVID-19 są znacznie ostrzejsze. - Stąd tym głośniejszy apel o przestrzeganie zasad epidemicznych oraz szczepienie się przeciw COVID-19, a przez to zabezpieczenie siebie, najbliższych i najbliższego otoczenia przed zachorowaniem - dodał wojewoda.
Epidemiolog wzywa do powrotu do zasady: dystans, dezynfekcja, maseczka
- Niestety, zbieramy żniwo niefrasobliwego postępowania społeczeństwa i być może zbyt łagodnego podejścia rządzących do rozwijającej się pandemii - ocenił doktor Jerzy Staszczyk, wojewódzki świętokrzyski konsultant do spraw epidemiologii, odnosząc się do raportów dotyczących zakażeń i zgonów na COVID-19 w regionie. Podkreślił, że ze względu na wzrost liczby zakażeń i osób hospitalizowanych konieczne jest przekształcanie kolejnych oddziałów szpitalnych na covidowe, a to odbija się na chorych leczących się na inne schorzenia.
- Musimy bezwzględnie powrócić do zasady: maska, dezynfekcja, dystans. Ja, podobnie jak wielu innych epidemiologów, jestem też zwolennikiem wprowadzenia obostrzeń dla ludzi niezaszczepionych. Obecnie pacjenci zaszczepieni trafiają do szpitali, ponieważ zarażają się od ludzi niezaszczepionych. Wirus w naszym środowisku krąży i będzie krążyć do czasu wyszczepienia odpowiedniej liczby populacji - powiedział doktor Staszczyk.
Dodał, że choć szczepionka nie zabezpiecza w 100 procentach przed zakażeniem, to zdecydowanie zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i spowalnia rozprzestrzenianie się wirusa. - Według mojej wiedzy z 26 osób, które obecnie w regionie przebywają pod respiratorami, nie ma ani jednego pacjenta zaszczepionego - podkreślił.
Z czwartkowych danych świętokrzyskiego urzędu wojewódzkiego wynika, że w szpitalach wolne pozostają trzy respiratory. W najbliższych dniach dla chorych z koronawirusem przekształcony ma zostać jeden z oddziałów szpitala we Włoszczowie oraz oddział zakaźny w lecznicy przy ulicy Radiowej w Kielcach.
Źródło: PAP