Czy i kiedy regiony o najniższym stopniu wyszczepialności zostaną objęte obostrzeniami? Minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził, że takie tereny będą podległy restrykcjom "w pierwszej kolejności". Wymienił tu cztery regiony. Również rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał, że w przypadku rosnącej liczby infekcji "sektorowe obostrzenia mogą być wprowadzone". Dodał, że gdyby pojawiły się zwiększone ograniczenia, to osoby zaszczepione "będą miały łatwiejszy dostęp do niektórych usług".
Minister zdrowia Adam Niedzielski 23 lipca informował, że parametrem, który będzie w głównej mierze decydował o obostrzeniach, jest regionalny poziom wyszczepienia w danych regionach. Pytany wtedy, czy rząd bierze pod uwagę regionalizację obostrzeń ze względu na liczbę zaszczepionych w danym regionie, odpowiedział: - Absolutnie tak.
W środę na konferencji w Białymstoku Niedzielski zapytany został o tę sprawę. - Na czym miałyby polegać takie obostrzenia i od kiedy miałby być wprowadzone? - pytał dziennikarz. - Na razie liczba zakażeń absolutnie jeszcze nie uprawnia nas do wprowadzenia takich obostrzeń. Dzisiaj, o ile dobrze pamiętam, mieliśmy 164 nowe przypadki w skali kraju, co nie jest wynikiem, który budziłby nasz ogromny niepokój, chociaż budzi niepokój na pewno tendencja wzrostowa - odpowiedział.
Adam Niedzielski o ewentualnych obostrzeniach
Mówiąc o wprowadzaniu obostrzeń, Niedzielski oświadczył, iż "absolutnie podtrzymuje tę deklarację, że te tereny, gdzie jest niski poziom zaszczepienia, będą w pierwszej kolejności podlegały wprowadzaniu obostrzeń". - Bo tam jest większe ryzyko transmisji koronawirusa - wytłumaczył.
Podał, że najsłabiej wyszczepionymi regionami są: Podkarpacie, Lubelszczyzna, Podlasie, a także Warmia i Mazury. - Odpowiedzialność mieszkańców to już nie tylko odpowiedzialność za własne zdrowie, ale też za powodzenie społeczno-gospodarcze tych regionów - mówił.
Wypowiadając się o obostrzeniach, minister zdrowia wskazał, że "będzie to ta sama sekwencja, z którą mieliśmy do czynienia wcześniej". Kiedy możemy się spodziewać takich obostrzeń? - Wtedy, kiedy pojawi się duża liczba zakażeń, na pewno przekraczająca tysiąc przypadków dziennie - wskazał minister zdrowia.
Zastrzegał, że poniżej tysiąca nowych zakażeń dziennie rząd nie będzie wprowadzał "żadnych takich drastycznych rozwiązań".
Rzecznik rządu: sektorowe obostrzenia mogą być wprowadzone
O ewentualnych restrykcjach mówił również na środowej konferencji rzecznik rządu Piotr Mueller. - Już jakiś miesiąc temu mówiliśmy, że w przypadku zwiększenia się liczby zachorowań takie sektorowe obostrzenia mogą być wprowadzone - oznajmił. Według niego "na tym etapie mogą być one podobne do tych, które obowiązywały rok temu, czy wiosną tego roku, ale oczywiście dostosowane do realnej skali zagrożenia".
Rzecznik rządu powiedział również, że "gdyby doszło do większej skali ograniczeń wynikających z epidemii, to faktycznie osoby, które są zaszczepione, będą miały łatwiejszy dostęp do niektórych usług".
Pytany o ewentualne podawanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 rzecznik rządu odparł, że obecnie nie ma takiej rekomendacji ze strony Rady Medycznej przy premierze i żadne decyzje w tym zakresie nie zostały przez rząd podjęte.
Źródło: TVN24, PAP