Antyszczepionkowcy zapełniają szpitalne oddziały covidowe

Antyszczepionkowcy zapełniają szpitalne oddziały covidowe
Antyszczepionkowcy i zmiana zdania po trafieniu do szpitala
Źródło: TVN24

W internecie antyszczepionkowcy "udowadniają" brak pandemii, nie chcą się szczepić i do tego samego namawiają innych. Potem trafiają na oddział covidowy i nawet tam niektórzy idą jeszcze krok dalej. W Bolesławcu pacjentka z koronawirusem oszukiwała lekarzy, że jest zaszczepiona. Miała sfałszowany certyfikat i przyznała się do tego dopiero wtedy, gdy podłączano ją do respiratora. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Ta historia powinna dać do myślenia - w Bolesławcu do szpitala trafiła pacjentka z koronawirusem, która twierdziła, że jest zaszczepiona, jednak jej stan pogarszał się z godziny na godzinę.

Doświadczeni lekarze zaczęli mieć wątpliwości, czy przyjęła jakikolwiek preparat. – Zastanawiające było to, że u osoby, która była zaszczepiona, zauważyliśmy w kolejnych dniach znaczną progresję (choroby - red.) – mówi Justyna Trzeciak ze szpitala w Bolesławcu. – To nam się nie zgadzało, bo nie było żadnych istotnych chorób współistniejących, natomiast stan jej się istotnie pogarszał – dodaje.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

W Bolesławcu do szpitala trafiła pacjentka z koronawirusem, która twierdziła, że jest zaszczepiona
W Bolesławcu do szpitala trafiła pacjentka z koronawirusem, która twierdziła, że jest zaszczepiona
Źródło: TVN24

Miała sfałszowany certyfikat covidowy. Przyznała się, gdy trafiła do szpitala

W końcu, gdy podawanie tlenu okazało się niewystarczające, kobietę trzeba było podłączyć do respiratora, dopiero wtedy zdobyła się na szczerość. - Ostatkiem sił przyznała, że jest niezaszczepiona – dodaje dyrektor szpitala w Bolesławcu Kamil Barczyk.

Pacjentka, po długiej walce z chorobą, powoli wraca do zdrowia. Szpital w Bolesławcu zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Kobieta musiała zadać sobie sporo trudu, aby zdobyć fałszywy certyfikat i prawdopodobnie nie działała sama. – Fachowy pracownik ochrony zdrowia, pewnie za pieniądze, pozwala sobie na to, żeby przeciwdziałać w ten sposób honorowi swojego zawodu. Przecież to jest coś niebywałego – komentuje prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.

Kobieta przed podłączeniem do respiratora przyznała, że nie była zaszczepiona
Kobieta przed podłączeniem do respiratora przyznała, że nie była zaszczepiona
Źródło: TVN24

Antyszczepionkowcy "przekonują się" o nieistnieniu pandemii

Inny przypadek to polityk ze Słupska - bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Bogdan Wątor poświęcił wiele czasu na negowanie pandemii oraz podważaniu sensu szczepień. "Po prostu nie wstrzykuję sobie każdego g…, które się reklamuje, a na wirusa znam skuteczne leki" – pisał na Twitterze.

W jednej chwili zmieniło się wszytko, gdy polityk sam trafił do szpitala z poważnymi problemami oddechowymi. "Od 16 czekam w izolatce w szpitalu w Słupsku na przyjęcie na jakikolwiek oddział covidowy. Bez jakiegokolwiek leczenia. Badanie TK wykazało 50 procent zmiany w płucach… Duszę się. Czy to normalne?" – pytał 28 października.

Mężczyzna przeżył - jego stan się poprawia. Tyle szczęścia nie miał za to lekarz z Lublina, który pisał o "eksperymentalnych" terapiach. Medycy, którzy od początku wybuchu pandemii walczą o życie pacjentów, twierdzą, że dopiero pobyt na oddziale covidowym zmusza do refleksji, jednak wtedy bywa za późno.

Antyszczepionkowcy zapełniają szpitalne oddziały covidowe
Antyszczepionkowcy zapełniają szpitalne oddziały covidowe
Źródło: TVN24

- Każda z osób, która trafia do nas do szpitala i walczy z powikłaniami, oddałaby wszystko, aby zmienić swoją decyzję, aby cofnąć czas i pójść się zaszczepić – zwraca uwagę dr Tomasz Karauda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.

Lekarze mówią wprost - zadeklarowani antyszczepionkowcy nie tylko narażają siebie, ale i innych, którzy zamiast wierzyć nauce i medycynie utwierdzani są we własnych lękach. – Te osoby przed podłączeniem do respiratora twierdziły, że jest wszystko dobrze, że za chwileczkę wyjdą ze szpitala, że pandemii nie ma i zdejmijcie te kombinezony, bo to jest jakaś maskarada – stwierdza dr Michał Sutkowski.

Dopiero pobyt na oddziale covidowym zmusza do refleksji, jednak wtedy bywa już za późno
Dopiero pobyt na oddziale covidowym zmusza do refleksji, jednak wtedy bywa już za późno
Źródło: TVN24

Ministerstwo Zdrowia podało, że tylko trzy procent wszystkich zakażonych koronawirusem to osoby w pełni zaszczepione.

Czytaj także: