Rządowa agencja nie potrafi dokończyć budowy fabryki maseczek

Źródło:
tvn24.pl
Założenia projektu "Polskie szwalnie"
Założenia projektu "Polskie szwalnie"prezydent.pl
wideo 2/6
Założenia projektu "Polskie szwalnie"

Agencja Rozwoju Przemysłu nie potrafi dokończyć budowy fabryki maseczek w Stalowej Woli. Jej uruchomienie jeszcze w kwietniu zapowiadali prezydent Andrzej Duda i ówczesna wicepremier Jadwiga Emilewicz. Zakład nie działa do dziś, bo podległa premierowi Mateuszowi Morawieckiemu instytucja nie potrafi zbudować pomieszczenia zapewniającego sterylność produkcji.

- Zapraszam pana po odpowiedź do ARP. Proszę żeby wyciągnął pan informacje od nich a nie od mojej osoby. My wykonaliśmy swoją część umowy - tak na pytanie o datę uruchomienia fabryki w Stalowej Woli odpowiada Wojciech Maślany, członek zarządu firmy Hilltech, odpowiedzialnej za montaż linii produkcyjnych w powstającym zakładzie. W głosie słychać irytację i zniechęcenie. Nic dziwnego. Mimo że jego firma pracuje w Stalowej Woli już od kilku miesięcy, do dziś Agencja Rozwoju Przemysłu nie potrafiła dokończyć projektu, którego Hilltech ma być operatorem.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Polityka ponad wszystko

Przedsięwzięcie w Stalowej Woli od początku miało więcej wspólnego z polityką niż z biznesem. Ulokowano je w jednym z nielicznych miast, gdzie prezydentem jest polityk PiS. Lucjusz Nadbereżny zdążył się już kilka razy pochwalić się fabryką, która nie działa. Ale ostatnio jego optymizm jakby zmalał. Ogranicza się w tym temacie jedynie do zgryźliwych wpisów na Twitterze.

Za to osoby, którym fabryka w Stalowej Woli zawdzięcza ogólnopolską sławę, od kilku miesięcy milczą na jej temat. A to właśnie po konferencji prezydenta Andrzeja Dudy i ówczesnej wicepremier Jadwigi Emilewicz stalowowolski zakład trafił na czołówki mediów. 16 kwietnia trwała kampania prezydencka, więc politycy z dumą zainaugurowali program "Polskie Szwalnie" i ogłosili, że w ciągu dwóch kolejnych tygodni w dwustu polskich szwalniach powstanie 40 milionów maseczek. Do końca czerwca miało być ich już 100 milionów. Tylko w Stalowej Woli miało docelowo być szytych 29 milionów masek miesięcznie. Na kwietniowej konferencji prezydentowi Dudzie i wicepremier Emilewicz towarzyszył prezes Agencji Rozwoju Przemysł Cezariusz Lesisz. To on odpowiada za budowę fabryki na Podkarpaciu.

Jadwiga Emilewicz, Andrzej Duda, Cezariusz LesiszJakub Szymczyk/KPRM

Już w czerwcu w tvn24.pl napisaliśmy, że mimo zapowiedzi i uroczystych konferencji w Stalowej Woli nie produkuje się żadnych maseczek. Eksperci z branży ochronnych produktów medycznych tłumaczyli, że zbudowanie i uruchomienie dobrze działającego zakładu może zająć nawet parę lat. W odpowiedzi na nasz tekst ARP zaprosiła do fabryki ekipę rzeszowskiego oddziału telewizji państwowej, który przygotował materiał pt. "Produkcja maseczek ochronnych w Stalowej Woli". Dziennikarka zapewniała, że budowa fabryki jest na ostatniej prostej i będzie gotowa do produkcji maseczek medycznych nawet za dwa tygodnie, czyli najpóźniej na początku lipca. Tomasz Miśko, dyrektor tarnobrzeskiego oddziału ARP tłumaczył w nagraniu, że wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem, trwa projektowanie i budowa tzw. clean roomu.

W sierpniu znowu opisaliśmy losy fabryki, która nie działa. ARP kolejny raz tłumaczyła się, że opóźnienia wynikają z budowy tajemniczego clean roomu. I nie potrafiła podać terminu uruchomienia zakładu. Przedstawiciele agencji odmówili też podania kosztów nieudanej inwestycji.

Odpowiedź po interwencji u premiera

Z nadejściem jesieni postanowiliśmy kolejny raz sprawdzić, czy fabryka w Stalowej Woli już działa. Na pytania zadane 21 września ARP odpowiedziała równo miesiąc później i to dopiero po naszej interwencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To właśnie KPRM odpowiada za nadzór nad Agencją Rozwoju Przemysłu.

Jak poinformował nas rzecznik ARP Miłosz Marczuk, fabryka w Stalowej Woli nie działa, bo... "finalizowane są przygotowania do budowy tzw. clean roomu". Warto podkreślić: "przygotowania do budowy", a nie "budowa". Przy okazji Marczuk wyjaśnia, że "clean room jest to zamknięte pomieszczenie o specjalnej konstrukcji, z dostępem przez śluzy, w którym określona liczba wymian powietrza na godzinę i panujące w nim nadciśnienie pozwala zminimalizować ilość zanieczyszczeń w powietrzu (pyłki itp.) . Wytwarzane w nim produkty będą spełniać wymagania produktów sterylnych".

Film reklamujący projekt "Polskie szwalnie"
Film reklamujący projekt "Polskie szwalnie"prezydent.pl

Z komunikatu wynika, że wykonawca, który ma być też operatorem fabryki, "zatrudnił już pracowników i jest gotowy zacząć produkcję produktów niewymagających clean roomu". Sęk w tym, że fabryka ma produkować maseczki dla służb medycznych, czyli potrzebuje clean roomu.

Przez ponad pół roku, odkąd rząd i prezydent pochwalili się fabryką w Stalowej Woli, władzom ARP nie udało się nawet doprowadzić do certyfikacji maseczek. "Trwa proces certyfikacji produktów, także poza granicami kraju" - zapewnił rzecznik ARP. Otwarte pozostaje pytanie, gdzie ARP certyfikuje maseczki, bo na pewno nie w odpowiedzialnym za to Centralnym Instytucie Ochrony Pracy-Państwowym Instytucie Badawczym. "CIOP-PIB nie wydał jak dotąd certyfikatu, ani nie jest w trakcie realizacji procesów badań i certyfikacji zleconych przez Agencję Rozwoju Przemysłu i firmę Hilltech" - poinformował nas w poniedziałek instytut.

- I nie zdziwię się, jeśli ten proces jeszcze potrwa. Tak samo jak budowa sterylnego clean roomu. Do tego potrzeba odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Takie są efekty oddawania poważnych spraw w ręce amatorów - mówi tvn24.pl menedżer firmy zaopatrującej w maseczki pracowników kilkuset szpitali w Polsce.

Założenia projektu "Polskie szwalnie"
Założenia projektu "Polskie szwalnie"

Maseczki można produkować. Ale nie dla szpitali

Jego słowa w rozmowie z tvn24.pl pośrednio potwierdza Wojciech Maślany, członek zarządu firmy Hilltech, czyli tej, którą ARP przedstawia jako operatora fabryki. Przyznaje, że bez clean roomu nie można produkować maseczek, które będą mogły trafić do szpitali i ratowników medycznych. A budowa tego sterylnego pomieszczenia jest daleko w lesie. W rozmowie z tvn24.pl Maślany przyznał, że "jego firma może podjąć się wykończenia clean roomu, gdy budowa będzie zaawansowana w 75 proc. tj. integracji z procesami produkcji". Po pozostałe szczegóły procesu budowy odsyła do ARP. Czy ARP rozliczyło się do końca z jego firmą? - Rozliczanie trwa zgodnie z zawartymi umowami - mówi tvn24.pl Wojciech Maślany.

ARP nie potrafi uruchomić fabryki, ale zamawia do niej kolejny sprzęt. Do ośmiu maszyn do produkcji maseczek (cztery do produkcji maseczek medycznych typ I i II, 3PLY i czterech maszyn do produkcji maseczek FFP2 KN 95), zamówili już dziewiątą maszynę do produkcji maseczek - FFP2/3 z zaworkiem.

Ile do tej pory kosztowało utworzenie fabryki, która wciąż nie może ruszyć? Według ARP to tajemnica przedsiębiorstwa, nie poznamy więc odpowiedzi na pytanie. Kiedy w Stalowej Woli zostanie uszyta maseczka, która ochroni jakiegoś medyka? Na to pytanie też nie znamy odpowiedzi.

Konferencja w Kancelarii Prezydenta o projekcie "Polskie Szwalnie"
Konferencja w Kancelarii Prezydenta o projekcie "Polskie Szwalnie"

Autorka/Autor:Szymon Jadczak (szymon_jadczak@tvn.pl)

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy, która była reakcją na bestialski atak Hamasu, w enklawie zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. Ponad 108 tysięcy zostało rannych. To najnowsze dane lokalnych władz. Ci, którzy nie zginęli ani nie zostali ranni, w większości musieli uciekać ze swoich domów. O bezpieczeństwo jest bardzo trudno - zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo spadły tam temperatury. Są kolejne doniesienia o noworodkach, które zmarły z wyziębienia.

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Jednym z istotnych elementów raportu z audytu dwustu postępowań, który musi zostać spełniony, jest kwestia ewentualnej odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej kolegów i koleżanek, którzy przy ich prowadzeniu albo nadzorowaniu kierowali się przesłankami nie zawsze słusznymi i nie zawsze godnymi pochwały - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Kmieciak, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram (Inicjatywa Wolne Sądy), odnosząc się do rozliczeń, mówiła, iż "widać, że w większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła, tylko to były takie sytuacje, że pan Macierewicz wchodził do CEK NATO i nie został w postępowaniu przesłuchany".

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

Źródło:
TVN24

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

- Marcin Romanowski, zamiast siedzieć cicho, bo jest podejrzany o 11 przestępstw, uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i będzie to transmitował - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że były wiceminister sprawiedliwości "powinien jak najszybciej przyjechać do Polski, stanąć przed polskim wymiarem sprawiedliwości".

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Siemoniak: Romanowski uzależnił się od mediów. Jutro będzie gulasz jadł i to transmitował

Źródło:
TVN24

Mnożą się sygnały pogorszenia sytuacji gospodarczej w Rosji, co przyznają szefowie rosyjskich firm, nawet tych szczególnie bliskich Kremlowi - pisze w czwartek "Le Monde".

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

Źródło:
PAP

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Premier Słowacji Robert Fico nazwał "sabotażem" Wołodymyra Zełenskiego wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do Unii Europejskiej. Na opublikowanym w czwartek nagraniu wideo ponownie zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Źródło:
PAP

- Niemcy obawiają się wojny celnej z USA, która zaszkodziłaby ich gospodarce opartej na globalnym handlu - ocenił ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Konrad Popławski. Zauważył, że obostrzenia celne wpłynęłyby też negatywnie na Polskę.

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Ryzyko "poważnych strat". "Każde zakłócenie powoduje ogromne problemy"

Źródło:
PAP

Przebrali się za dostawców jedzenia, mieli charakterystyczne torby, w które schowali łomy. Działali szybko i zuchwale, ukradli biżuterię wartą półtora miliona złotych. Sprawcy napadu na sklep jubilerski w warszawskiej Galerii Mokotów wciąż są na wolności. Jak zdradza prokuratura, szuka ich "bardzo dużo funkcjonariuszy policji".

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Okradli jubilera przebrani za dostawców jedzenia, uciekli na hulajnogach. Obława

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

- On nie uważa nic na żaden ważny temat, nikt nie wie, jakie ma poglądy, ale mamy go kupić - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Lubnauer (KO) o kandydacie PiS na prezydenta. Według wiceministry edukacji Karol Nawrocki "chce być jak taki kot w worku". Europoseł Adam Jarubas (PSL) ocenił, że Nawrocki "może być narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego".

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

"Chce być jak kot w worku, którego mamy kupić"

Źródło:
TVN24

W czwartek wieczorem doszło do potrącenia 17-latka na przejściu dla pieszych w Żyrardowie (Mazowieckie). Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Poszkodowany trafił do szpitala. Chwilę wcześniej w tym samym mieście kierowca potrącił na przejściu kobietę i odjechał.

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Dwa wypadki z udziałem pieszych. Najpierw potrącenie kobiety, później nastolatka

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Doszło do takiej sytuacji, że PKW powiedziało: umywamy ręce, teraz ty ministrze się tym zajmij, ty zdecyduj i w takiej sytuacji ministra stawiają - mówił w "Tak jest" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując tym samym decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Kolejny krok należy do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, bo to on formalnie podejmuje decyzję dotyczącą dokonania wypłaty pieniędzy dla partii politycznych.

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Hermeliński: jestem ciekaw, którą część uchwały PKW minister finansów będzie wykonywać

Źródło:
TVN24

Stacja TVN24 w grudniu 2024 roku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,2 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl - najczęściej czytaną witryną newsowych stacji telewizyjnych. Także cały 2024 rok TVN24 i "Fakty" TVN zakończyły na czele zestawień w swoich kategoriach.

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecka policja bada sprawę mężczyzny, który ukradł koparkę w południowej części kraju, a następnie przez prawie godzinę taranował samochody i uszkadzał budynki. Koparka zatrzymała się dopiero po ostrzelaniu jej przez funkcjonariuszy. Mężczyzna zmarł na miejscu - informuje policja.

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

Źródło:
Tagesschau
Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Pojawił się szakal, kleszcze nie znikają. Co nam robi półtora stopnia w górę?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kobieta, która zaginęła 52 lata temu, została odnaleziona cała i zdrowa po tym, jak policja opublikowała w mediach społecznościowych jej zdjęcie sprzed lat z apelem o pomoc w ustaleniu, co się z nią stało.

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Źródło:
PAP
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Prawie 200 śladów dinozaurów odkryto tego lata w kamieniołomach w hrabstwie Oxfordshire w południowo-wschodniej Anglii - poinformowali w czwartek naukowcy. Jest to największe stanowisko tego typu znalezione w Wielkiej Brytanii. Badacze nie są pewni, co pomogło zachować ślady w skamieniałym błocie.

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Źródło:
PAP, BBC

W losowaniu Lotto 31 grudnia 2024 roku padła szóstka. Główna wygrana wyniosła ponad 19,4 miliona złotych, a szczęśliwy zakład kupiono w Lubinie - poinformował Totalizator Sportowy. We wtorek wygrano także w Eurojackpot - 1,1 miliona złotych, a w środę - w Ekstra Pensji.

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Źródło:
PAP, tvn24.pl

5,2 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni kierowca zatrzymany w Polanowie (województwo zachodniopomorskie). Policję wezwali świadkowie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny. Sylwestra spędził w areszcie.

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie.  "Niechlubny rekord"

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie. "Niechlubny rekord"

Źródło:
tvn24.pl

Jocelyn Wildenstein nie żyje. Pochodząca ze Szwajcarii celebrytka zmarła we wtorek w swoim apartamencie w Paryżu. Rozpoznawalność zdobyła za sprawą zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i operacji plastycznych. Ze względu na te ostatnie zyskała przydomek "kobieta kot".

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Źródło:
CNN, The Guardian