- Pani marszałek Kopacz została nagrodzona za ten bubel i pakiet ustaw zdrowotnych Oscarem. Ma fotel marszałka Sejmu. A Arłukowicz sprząta – tak szef sejmowej komisji zdrowia Bogdan Piecha (PiS) podsumował w "Jeden na jeden" kolejną odsłonę zamieszania wokół nowej listy leków refundowanych.
Poseł uważa, że winę za taką sytuację ponosi głównie premier. - To on powinien brać wszystko „na klatę” a oszczędzić ministra – powiedział Piecha. Piecha skomentował także bezpośrednio listę leków refundowanych. - Te starocie, które minister Arłukowicz z takim przekonaniem wyrzucił z listy, jako coś niepotrzebnego, nagle wracają i to tłumem – podkreślał były wiceminister zdrowia. Przekonywał również, że ewentualne korzyści z wprowadzanych na liście zmian odniesie nie, tak jak powinien pacjent, a Narodowy Fundusz Zdrowia.
Bartosz "biorę na klatę" Arłukowicz
Bolesław Piecha skrytykował również działania samego ministra zdrowia. Według niego, Arłukowicz jest „ubezwłasnowolniony” - Nawet nie potrafi uzupełnić składu tego ministerstwa. Po raz kolejny nie ma tego wiceministra, który zajmuje się na bieżąco polityką lekową – wyliczał poseł i dodał, że "minister zdrowia będzie miał ksywkę: Bartosz „biorę na klatę” Arłukowicz.
Rozwiązaniem problemu z zamieszaniem wokół leków dla Piechy byłoby „wrócenie do punktu wyjścia”, czyli stanu z grudnia ubiegłego roku. Wtedy wycofanych zostało ponad 800 leków z listy leków refundowanych. Według polityka, tylko "zresetowanie" tego stanu może uratować sytuację w służbie zdrowia.
"Szkód będzie więcej"
- Arłukowicz powinien postawić warunki Tuskowi a nie robić dobrą minę do złej gry – podkreślał szef sejmowej komisji odnosząc się do zachowania ministra. Według Piechy, Arłukowicz nie powinien w całości brać odpowiedzialności za zamieszanie w kwestii listy
Arłukowicz powinien postawić warunki Tuskowi a nie robić dobrą minę do złej gry Bolesław Piecha, PiS
Polska siermiężna i duszna
Bolesław Piecha zapytany został również o list Jarosława Kaczyńskiego, w którym prezes PiS pisze, że „ataki na Kościół, biskupów, wiarę zwykłych ludzi przypominają najgorsze czasy PRL- u z okresu Władysława Gomułki”. Były wiceminister stwierdził, że porównanie Kaczyńskiego jest „mocne, ale nie mijające się z prawdą”. Podkreślał również podobieństwo Gomułki z Tuskiem, jakim jest według niego chęć wprowadzenia „małej stabilizacji” w kraju. - W Polsce jest siermiężnie i duszno, to znaczy nie widać żadnych ożywczych prądów w polityce, które tknęłyby w naszych rodaków nadzieję – podsumował Piecha.
ab/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24