Konwencja Platformy Obywatelskiej w Płońsku

Zakończyliśmy relację z wystąpień na konwencji Platformy. Dziękujemy za uwagę. Dobrego, spokojnego dnia.

Zakończyło się przemówienie Radosława Sikorskiego.

Sikorski: PiS mówi o nas "totalna opozycja", więc chcę być pomocny i udzielę rady: primum non nocere, po pierwsze przestać szkodzić. Panie prezesie Kaczyński, jest pan jak ten kierowca samochodu, który z radia słyszy, że jakiś wariat jedzie pod prąd na A1 i myśli sobie: "Jeden wariat? Setki! I Jeszcze na mnie trąbią!". Panie Kaczyński, trzeba przestać walczyć z całym światem.

Sikorski: Doktryna Kaczyńskiego dla Polski to izolacjonizm. Panie prezesie, izolacjonizm może uprawiać cesarstwo chińskie, imprerium brytyjskie, nawet Stany Zjednoczone. On i tak jest niemądry. Ale jak uprawia go Polska, to nie jest izolacjonizm, tylko izolacja.

Sikorski: Mamy w Polsce rządzących, którzy gotowi są zaryzykować, żeby Polska w tym świecie była sama.

Sikorski: Uważam, że sposób wycofania się z Afganistanu przez Stany Zjednoczone był błędem, ale wiemy, co się tam w tej chwili dzieje. Zaczęły się morderstwa dla zemsty, wojna z kobietami. Na Afganistan po prostu opada mrok nocy, barbarzyństwa. Chcę powiedzieć naszym fundamentalistom: to, że talibowie uważają się za tradycjonalistów, to z niczego ich nie rozgrzesza. Są dobre i złe tradycje. Tradycja dyskryminacji to coś, z czym trzeba walczyć, a nie coś, co trzeba utrwalać.

Sikorski: Wojna hybrydowa ma miejsce na polskich granicach. To nie są moje słowa. To słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej, która w tej sprawie solidaryzuje się z nami. Nie skoczyły się ćwiczenia Zapad, o bardzo agresywnym scenariuszu. Zapomnieliśmy już o wojnie azerbejdżańsko-armeńskiej.

Sikorski: Mówiąc poważnie: koniunktura międzynarodowa dla Polski pogarsza się. Robi się naprawdę niebezpiecznie. 250 kilometrów stąd ludzie są więzieni i katowani tylko dlatego, że mają czelność protestować przeciwko skradzionym wyborom. Oby nigdy czegoś takiego nie było w Polsce.

Sikorski: Zauważyłem tu gdzieś korespondenta z państwowej telewizji. Chcę go poinformować, że przed wejściem na salę obrad nie trzeba podpisać oświadczenia, że będzie się głosowało "fur Deutschland".

Sikorski: Było już o Unii Europejskiem. W czwartek wróciłem z siedziby "okupacyjnego" parlamentu w Strasburgu. Nie będę wam sprawozdawał sesji, ale podzielę się z wami spostrzeżeniem. Przed wejściem na salę obrad jest tam kanciapa, gdzie trzeba złożyć podpis z obecności, aby dostać dietę. Przypadkiem widziałem, jak to robią nasi koledzy i koleżanki z PiS-u. Proszę sobie wyobrazić, że nie stał nad nimi niemiecki kapo z kijem i ich do tego nie przymuszał.

Głos zabiera Radosław Sikorski.

Biniek: Najgorsze, co może być, czego ja nigdy nie doświadczyłem, ponieważ miałem przyjemność być dobrze dowodzonym, jest to, kiedy żołnierze wyprowadzani są przeciwko własnym obywatelom. Tak, mówię o Warszawie. Wojsko nie ma prawa w czasie pokoju przejmować roli policji. Każda patologia rozpoczyna się od małych rzeczy. Gdy sami, świadomie lub nieświadomie, przesuwamy granicę, ta patologia się pogłębia, brniemy w to dalej.

Biniek: Żołnierz i dowódca każdego szczebla ma prawo odmówić wykonania rozkazu, kiedy rozkaz ten jest niezgodny z prawem. Według mojej oceny, w ostatnich latach wydawanych było wiele rozkazów niezgodnych z prawem. Wojsko, które z definicji jest apolityczne, wykorzystywane jest w imprezach politycznych. Jest tłem dla polityków partii rządzącej i to nie przy okazji inspekcji. Żandarmeria wykorzystywana jest do ochrony polityków partii rządzącej, wybiórczo. To nie są ich zadania, to nie są te priorytety.

Biniek: Jestem 45-letnim emerytem wojskowym, mam prawo decydować o sobie, nie mam żadnych ograniczeń i wybrałem, w jaki sposób mogę dalej służyć ojczyźnie i obywatelom. Służyłem w wojsku 19 lat, brałem udział w misjach poza granicami kraju. To tam uświadomiłem sobie, jak ważna jest przysięga wojskowa. Tam, my żołnierze, staliśmy za sobą murem, broniliśmy słabszych. Tam zostawiliśmy krew, pot i łzy, a niektórzy z nas zapłacili najwyższą cenę.

Biniek: Pamiętam słowa mojego pierwszego dowódcy: "w imieniu służby wręczam wam broń". Nikt wcześniej nie obdarzył mnie takim zaufaniem, ale też nikt wcześniej nie nałożył na mnie takiej odpowiedzialności. Pamietam przysięgę wojskową. Rotę przysięgi wziąłem sobie do serca. Pozwolę sobię ją zacytować:

Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej i życia nie szczędzić.

Po czterech latach zasadniczej służby wojskowej, kiedy wstępowałem w szeregi żołnierzy wojskowych, uświadomiłem sobie, że zrzekam się części moich praw. Zrzekłem się świadomie części moich praw obywatelskich. Żołnierz zawodowy nie może należeć do partii politycznej, do organizacji stawiających sobie cele polityczne. Żółnierz ma być apolityczny, ma służyć ojczyźnie, obywatelom. Nieważny jest kolor skóry, wyznanie, przekonania.

Biniek: Chciałem opowiedzieć moją historię. To tylko i wyłącznie moja historia. W szkole średniej marzyłem, żeby zostać nauczycielem. Życie napisało zupełnie inny scenariusz. W lipcu 1996 roku zgłosiłem się do Wojskowej Komendy Uzupełnień w Tomaszowie Mazowieckim. Podjąłem decyzję, że chce zostać żołnierzem, spełnić swój obowiązek. Próbowano mnie od tego odwieść.

Głos zabiera Tomasz Biniek, młodszy chorąży rezerwy Wojska Polskiego, który wstąpił do Platformy.

Zakończyło się przemówienie Marzeny Okły-Drewnowicz.

Okła-Drewnowicz: Nie będziemy was mamić obietnicami, które są niemożliwe do spełnienia. Na pewno nie będzie tak, że dokonamy cudów w pierwszych dniach rządu. Ale wiem jedno: skończymy z arogancją tej władzy przeciwko seniorom, pacjentom, osobom z niepełnosprawnościami, mieszkańcom miast, miasteczek i wsi. Dlaczego? Bo was widzimy i będziemy was dostrzegać cały czas, nie tylko w kampanii.

Okła-Drewnowicz: Dofinansujemy organizacje opieki w miejscu zamieszkania, to jest wyzwanie.

Okła-Drewnowicz: Trzynaste emerytury? My też za nimi głosowaliśmy, ale przyznali je i wypłacili w trakcie kampanii do europarlamentu. Później, po wyborach, o seniorach zapomnieli. Wsiedli do swoich limuzyn, wrócili do Warszawy i pozamykali się w gabinetach.

Okła-Drewnowicz: Kiedy władza pzypomina sobie o seniorach? Przed wyborami.

Okła-Drewnowicz: Jest grupa Polaków, która z roku na rok jest coraz liczniejsza. To ponad 25 procent naszego społeczeństwa. To seniorzy. To nasze babcie, dziadkowie, rodzice. Każdego dnia, każdego roku, seniorów przybywa. Wydawać by się mogło, że są coraz bardziej zauważani. Niestety jest odwrotnie.

Przemawia Marzena Okła-Drewnowicz:

Zakończyło się przemówienie Izabeli Leszczyny.

Leszczyna: Pamiętajcie, dobre i mądre państwo jest możliwe. Nie ptorzebujemy zbyt wiele. Potrzebujemy trochę odwagi, dużo przyzwoitości i sporo poczucia odpowiedzialności za każdą Polkę, za każdego Polaka, za Płońsk i za każde inne miasto i miasteczko w Polsce.

Leszczyna: Mądre i dobre państwo to takie, w którym ludzie, którzy tworzą miejsca pracy, czują wsparcie państwa, bo państwo jest tylko dzięki takim ludziom. Co więcej, dzięki podatkom tych, którzy pracują, państwo może wspierać tych, którzy nie zawsze sami są sobie w stanie poradzić. Ale uwaga: mądre państwo wie, że nie ma powodów wspierać tych, którzy nie pracują, bo im się po prostu nie chce.

Leszczyna: Z jednej strony mamy 500 plus i 13. emeryturę, ale z drugiej strony nowe daniny, kolejne podatki i drożyznę, która zjada wszystkie transfery socjalne, wynagrodzenie i emerytury.

Leszczyna: W dobrym państwie jest zgoda co do tego, że prawdziwy dobrobyt pochodzi z pracy i z inwestycji.

Leszczyna: Zapłacimy za nieudolność rządzących.

Leszczyna: W dobrym państwie rząd nie walczy z kobietami, lekarzami, nauczycielami, a nawet inwestorami.

Teraz przemawia Izabela Leszczyna.

Zakończyło się przemówienie Rafała Trzaskowskiego.

Trzaskowski: Musimy być odpowiedzialni, odważni, szczerzy. Musimy razem iść do przodu i wygrać wybory.

Trzaskowski: Zabrali się za sądy, zabrali się za wolne media, zabrali się za uniwersytety. Dzisiaj są kolosalnie ważne i fundamentalne dwa punkty: kwestia naszych pieniędzy samorządowych i nasza bytność w silnej, ambitnej w Unii Europejskiej. To wszystko jest na szali. Zaręczam wam, że Jarosław Kaczyński chce to, punkt po punkcie, realizować.

Trzaskowski: To my, samorządowcy, staramy się ratować to, co się teraz w Polsce dzieje. Gdy rządzący niszczą kulturę, my wspieramy kulturę niezależną. Gdy rządzący ucinają pieniądze na in vitro, my to in vitro finansujemy. Gdy rządzący niszczą polską szkołę, my dopłacamy nauczycielom, organizujemy dodatkowe lekcje. Jeżeli ta władza chce zabierać nam szpitale, to my robimy wszystko, żeby te szpitale doposażyć. I o to dokładnie chodzi, żebyśmy nie mogli tego robić.

Trzaskowski o Polskim Ładzie: To "Nowe Oszustwo". Tu mają zapłacić samorządy, czyli wy. To jak zwykle jedno, wielkie oszustwo. Miliard siedemset milionów sama Warszawa ma stracić, rok w rok.

Trzaskowski: Chcę tu powiedzieć także o samorządach. Pieniądze są zabierane wam, obywatelom.

Trzaskowski: Unia Europejska wie, gdzie są prawdziwe zagrożenia i dlatego nie możemy się dać wypchnąć z Unii.

Trzaskowski: Czym jest Unia Europejska? Dlaczego jest tak ważna? Dlatego, że wyznacza trendy i zajmuje się tym, co jest ważne w XXI wieku.

Trzaskowski: To, że jesteśmy w Płońsku to bardzo dobry symbol tego, w jaki sposób będziemy pracować przez kolejne dni, tygodnie i miesiące.

Głos zabiera prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Zakończyło się przemówienie Borysa Budki.

Budka: Mam dla was bardzo złą wiadomość. Wprowadzimy prawo, które wyruguje przypadki korupcji, nepotyzmu, kolesiostwa, ale nie tylko na przyszłość. Nie będziecie i nie śpijcie spokojnie. Rozliczmy każdą waszą aferę, od tej najmniejszej.

Budka:Jesteście jak ośmiornica, oplatacie spółki, żeby jak najwięcej dla siebie zgarnąć.

Budka: Brzydzę się ich kłamstwem, hipokryzją i obłudą. Przejmują sądownictwo, prokuraturę, dewastują służby specjalne, wypowiadają wojnę Unii Europejskiej, wyłącznie po to, by móc bezkarnie kraść i żeby nie było nad nimi żadnej kontroli. Teraz chca wam ukraść wolne media, aby obywatele, wy wszyscy, opinia publiczna nie miała nad nimi żadnej kontroli. Bo kontrola to jest właśnie to, czego oni się najbardziej boją.

Budka: Miliony uczciwych Polaków ma coraz mniej w portfelach, ale ludzie władzy mają nadal pełen żłób. Nie tak dawno słyszeliśmy, że proponowali, żeby Polacy pracowali z miskę ryżu. Prawda, panie premierze?

Budka: Przyzwyczailiśmy się przez te sześć lat, że gdy słyszymy "nepotyzm", "przekupstwo" i "korupcja", to myślimy: PiS. Gdy mówimy "PiS", mamy przed oczami afery: GetBack, SKOK, dwóch wież, aferę mailową. Do tego nie można się przyzwyczajać. Nie można się przyzwyczajać do braku zasad i moralności.

Budka: Chcę was zapewnić, że zawsze i wszędzie będziemy upominać się o polski samorząd, o was. Taka była, jest i będzie Platforma Obywatelska - partia zawsze samorządowa.

Glos zabiera szef klubu KO Borys Budka.

Zakończyło się przemówienie Donalda Tuska.

Tusk: Bądźcie w pełni odpowiedzialni, a wygracie te wybory i Polacy będą wam za to wdzięczni.

Tusk: Pójdziemy do ludzi. Dzisiaj jesteśmy w Płońsku. Ale będziemy każdego dnia nie w studiu telewizyjnym, nie w warszawskiej kawiarnii, nie żeby to nie były ważne miejsca. Ale tam ludzie są już przekonani, przynajmniej jeśli chodzi o Unię. Będziemy tam, gdzie potrzebna jest wasza obecność, żeby rozmawiac z ludźmi o tym, co naprawdę jest ich lękiem.

Tusk o Pawle Kukizie: Z niego taki parlamentarzysta, jak z Kaczyńskiego rockandrollowiec.

Tusk: Jest taki artykuł 90, gdzie można i powinniśmy de facto zapisać, że z Unii Europejskiej można wyjść, jeśli będzie taka przynajmniej większość parlamentarna, jak była wtedy, kiedy wchodziliśmy do Unii.

Tusk: Jedyne, co powstrzymuje ich przed nocnym głosowaniem nad wyjściem Polski z Unii Europejskiej, jest to, ze widzą ciągle, że 80 procent woli być w Unii. Ale ciężko pracują, o każdej godzinie, żeby Polakom obrzydzić, namieszać w głowach, a finalnie wyprowadzić Polskę z Unii.

Tusk: Wielka Brytania jest teraz poza Unią, bo tacy goście, identyczni są jeden do jednego jak PiS-owcy. Było kwestią czasu, kiedy przekonają połowę Brytyjczyków, że Unia Europejska jest zła. A co ciekawsze, większość z nich wcale nie chciała wyjścia z Unii Europejskiej.

Tusk: Polska jest na granicy Unii Europejskiej w sensie dosłownym i politycznym. Znam Kaczyńskiego i jego wężową politykę. Testowali przez ostatnie kilka tygodni, niezwykle intensywnie, ile mogą sie jeszcze posunąć w strategii wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej. Przeprowadzili po prostu kolejny test.

Tusk: PiS i Kaczyński chcą wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Ja to wiem, mi się to nie wydaje. Byłem świadkiem, uczestnikiem rozmów wiele lat temu, w których ta niechęć do naszego członkostwa w Unii była wręcz manifestacyjna. W rozmowach tajnych, w cztery oczy, kuluarowych i publicznie.

Tusk: Musimy dojrzeć ponownie jako formacja polityczna do wielkiej odpowiedzialności za Polaków, a nie za jakiś własny pomysł.

Tusk: Pamiętajmy o tym, że trzeba za wszelką cenę zmienić władzę w Polsce i żeby Polacy, Polki stali się znowu dumnymi obywatelami wolnej ojczyzny, gdzie państwo działa na ich rzecz, a nie przeciwko nim. To jest możliwe, to jest w zasięgu ręki.

Tusk: Potrzebna jest czułość i odpowiedzialność. Na kogo dzisiaj, my Polacy, nie możemy patrzeć? Na biskupa, który chroni pedofilię w Kościele. Na księdza, który buduje imperium finansowe za publiczne pieniądze.

Tusk: Naszym przeciwnikiem nie są katolicy, bo my w większości jesteśmy katolikami. To się nie kłóci z moim liberalizmem, pragnieniem wolności, nowoczesności. Nie widze tam żadnej sprzeczności. Nie widzę sprzeczności między Europą a Płońskiem i między wiarą a wolnością.

Tusk: Polacy oczekują od was powagi, odpowiedzialności, czułości. Naszym przeciwnikiem nie są instytucje, wojsko czy policja, tylko zła władza, która psuje te instytucje, niszczy te służby.

Tusk: Nie pozwolę, żebyśmy zmarnowali energię, którą od kilku miesięcy tworzymy.

Tusk: Jesteśmy tu po to, żeby wygrać wybory, bo tu chodzi o śmiertelnie ważną sprawę. Tu nie chodzi o jednorazową nagrodę.

Tusk: PO musi znowu zacząć znaczyć Pełna Odpowiedzialność. Jesteście odpowiedzialni za nadzieję i lęki Polaków, a nie swoje kariery. Polityka to odpowiedzialność za skutki swojego działania, a nie za intencje.

Tusk: Polityka to ciężka robota, trzeba ubrudzić sobie łapy w ziemi, żeby zrozumiec i przekonać do siebie wszystkich, dla których życie bywa ciężką harówą.

Tusk o konwencji w Płońsku: Tradycyjnie partie urządzają spotkania tego typu w stolicy.

Tusk: Premier polskiego rządu nie wie, ile kosztuje chleb i nie chce wiedzieć, może nie musi? Informuję premiera Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego, ze ceny chleba w ciągu ostatnich czterech lat wzrosły o 50 procent.

Tusk: Znany Europejczyk poseł Marek Suski pytany w jednej z rozgłośni o cenę masła, odpowiedział: "mnie to nie interesuje". Trudno o lepszą, bardziej jasną odpowiedź, gdzie ta władza ma ludzi, ich potrzeby, podstawowe lęki, niepokoje.

Tusk: Trudno się wierzy władzy, trudno mi uwierzyć premierowi, nie tylko dlatego, że jest znany z dużej wyobraźni. Ale jak pamiętacie, premier na pytanie o cenę chleba wykonał jakiś niezwykły piruet, aby ominąć odpowiedź. To nie jest tragedia, nie każdy ma w głowie ceny podstawowych produktów, ale warto to sobie powiedzieć, nauczyć się szybko tego.

Tusk: Nie możemy dopuścić myśli, że są jakieś miejsca w Polsce, ktore nie zasługują na wysoko wykwalifikowaną i przygotowaną infrastrukturę medyczną, gdzie chore dziecko nie ma dostępu do pediatry, a kobieta do ginekologa.

Tusk: Trzeba zmusić władzę centralną, aby internet służył dobrym rzeczom i sprawom, na przykład edukacji.

Tusk: W Polsce jest jeszcze bardzo wiele miejsc, gdzie trzeba zadbać o zupełnie fundamentalne potrzeby, nawet takie, jak kanalizacja czy wodociągi. Trzeba zadbać o atrakcyjną ofertę na życie codzienne, ofertę kulturalną i edukacyjną.

Tusk: Trzeba umieć znaleźć właściwy klucz do każdgo miasteczka i miasta. Tego nie zrobi premier, rząd centralny. To może zrobić tylko lokalna społeczność, lokalny samorząd.

Tusk: Co możemy zrobić wspólnie, żeby uczynić każde miejsce w Polsce miejscem atrakcyjnym? Być może szczera odpowiedź jest taka, że nie da się wszędzie tego zrobić. Ale jest wiele odpowiedzi, które mówią nam, co musimy wszyscy zrobić, żeby jak najwięcej takich miejsc w Polsce było i żeby te miejsca nie zależały od wielkości miasta.

Tusk: Będę dzisiaj powtarzał słowa o mniejszych, średnich miastach w Polsce, bo tam często spotykamy ludzi i sytuacje, które muszą budzić niepokój, pytanie o przyszłość.

Tusk: Campus Polska to świetna idea, bardzo fajne przedsięwzięcie. Dało dużo nadziei młodym.

Tusk: Po to właśnie jesteśmy, jako Platforma Obywatelska, po to, żeby bronić interesów Polski, Płońska i innych, ośmiuset burmistrzowskich miast, ponad stu miast prezydenckich.

Tusk: Być Europejczykiem, to znaczy być Polakiem, być mieszkańcem Płońska, być mieszkańcem polskiej wsi. Tu się nic nie kłóci. Dzisiaj miłość do małej ojczyzny oznacza także tę wielką potrzebę utrzymania Polski w Unii Europejskiej.

Głos zabrał Donald Tusk.