Powoli pan minister chce uprzątnąć tę stajnię Augiasza - ocenił po spotkaniu z Adamem Niedzielskim poseł KO Dariusz Joński. - Widzimy zmianę w ministerstwie, jeśli chodzi o podejście do zakupów - dodawał do tego poseł Michał Szczerba, który przed spotkaniem mówił, że urzędy wojewódzkie otrzymały szczepionki przeciwko grypie, gdy jednocześnie brakuje ich dla lekarzy, pielęgniarek i pracowników medycznych. Tym informacjom zaprzeczył wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk na zwołanej w piątek konferencji w Sejmie zapowiedział, że KO "rozpocznie szereg kontroli parlamentarnych, by pokazać, jak wygląda prawda". Kontrole mają dotyczyć pięciu ministerstw i Inspektoratu Uzbrojenia MON.
"Konkretne" spotkanie z Niedzielskim. "Minister chce uprzątnąć tę stajnię Augiasza"
Najbardziej zaawansowani w kontrolach są Dariusz Joński i Michał Szczerba, którzy od maja badają w Ministerstwie Zdrowia kwestię zakupów, związanych z epidemią COVID-19. W piątek spotkali się z urzędującym od sierpnia ministrem Adamem Niedzielskim.
Szczerba ocenił spotkanie jako "bardzo dobre" i "konkretne". - Widzimy zmianę w tym ministerstwie, jeśli chodzi o podejście do zakupów - powiedział poseł na konferencji po spotkaniu. Dodał, że resort ma od tej pory stosować procedury zakupowe, których dotąd nie stosował. Nie podał więcej szczegółów.
W sprawie zakupu respiratorów, jak mówił poseł Joński, posłowie dostali zapewnienie, że zostało podpisane porozumienie z firmą E&K. - Do końca października pan minister Niedzielski przekaże informacje, dotyczące spłacenia tych pieniędzy bądź nie i podjęcia innych działań - relacjonował. Sprawa zakupu respiratorów, jak dodał, została objęta klauzulą "ściśle tajne" i minister nie mógł im więcej powiedzieć. - Jednak poinformował, że za jego kadencji żadne pieniądze nie wpłynęły, więc wciąż brakuje 70 milionów złotych - zwrócił uwagę poseł.
Posłowie dostali zapewnienie, że resort zdrowia nie będzie już dokonywał zakupów związanych z pandemią. Mają to robić instytucje do tego przewidziane, takie jak Agencja Rezerw Materiałowych. - Powoli pan minister chce uprzątnąć tę stajnię Augiasza - ocenił Joński.
W poniedziałek posłowie mają też dostać informacje o nagrodach i premiach, które zostały przyznane w pierwszym etapie pandemii. Jeśli chodzi o szczepionki na grypę, w tej chwili sprzedanych jest 350 tysięcy, od października do grudnia ma zostać rozdysponowany milion. - Otrzymujemy informacje, że DPS (domy pomocy społecznej - red.) nie otrzymały szczepionek, a tam są osoby największego ryzyka - mówił Szczerba. - Tymczasem urzędy wojewódzkie szczepią swoich pracowników, a lekarze i pracownicy służby zdrowia nie są w szczepionki doposażeni - dodał.
To nawiązanie do tego, co mówił Szczerba przed spotkaniem z ministrem zdrowia. - Dostaliśmy informację, że urzędy wojewódzkie otrzymały szczepionki [przeciwko grypie - przyp. red.]. Pracownicy urzędów wojewódzkich, między innymi w Warszawie, kierowcy pana wojewody [Konstantego - przyp. red.] Radziwiłła, zostali zaszczepieni, a cały czas nie ma tych szczepionek w domach pomocy społecznej, w zakładach opiekuńczo-leczniczych - mówił.
Radziwiłł: słowa Szczerby są absurdalne i krzywdzące
Rzecznik wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła odniósł się w piątek do słów posła Szczerby w sprawie szczepień dla pracowników.
"Nieprawdziwe są informacje, jakoby którykolwiek z pracowników był zaszczepiony przez pracodawcę. W urzędzie wojewódzkim nie była dotychczas przeprowadzona akcja szczepienia pracowników. Jest ona planowana - zgodnie z obowiązującym prawem, w tym prawem zamówień publicznych. Zakup szczepionek będzie dokonany na zasadach rynkowych" - napisano w oświadczeniu.
"Jest mi przykro, że Poseł na Sejm Rzeczpospolitej wypowiada tak absurdalne i krzywdzące słowa, sugerujące, że pracownicy urzędu zostali zaszczepieni przeciw grypie kosztem pracowników służby zdrowia czy domów pomocy społecznej. W poczuciu odpowiedzialności za zdrowie pracowników planujemy przeprowadzić akcję szczepień skierowaną dla chętnych osób. Dodam, że pracownicy urzędu wojewódzkiego wykonują zadania związane ze zwalczaniem pandemii koronawirusa" - powiedział Radziwiłł, cytowany w oświadczeniu.
"Otrzymaliśmy informację, że urzędnicy, którzy powinni ponieść odpowiedzialność, byli wysoko nagradzani"
Przed spotkaniem z Niedzielskim Michał Szczerba tłumaczył, że razem z posłem Jońskim chcą "sprawdzić, jak wykorzystano ostatnie sześć miesięcy, by przygotować się przed pandemiczną jesienią". - Wiemy o tym, że minister Szumowski postawił życie i zdrowie Polaków pod zastaw jednego kontrahenta. Kontrahenta niewiarygodnego, który wielokrotnie wcześniej oszukiwał państwo polskie. Szumowski nie korzystał z ofert z USA, nie korzystał z przetargu w ramach Unii Europejskiej. Z respiratorów wyszło wielkie nic - podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Co najgorsze - dodał - "od sześciu miesięcy nie wracają środki". - Ponad 70 milionów złotych nie wróciło na konto ministerstwa, a te środki powinny służyć pacjentom i zabezpieczeniu podmiotów leczniczych przed nową falą pandemii - powiedział.
- Wielokrotnie udowadnialiśmy z posłem Jońskim, że urzędnicy Ministerstwa Zdrowia dokonywali zakupów niegospodarnych, niecelowych, nieoszczędnych. Otrzymaliśmy informację, że ci urzędnicy, którzy powinni ponieść odpowiedzialność za swoje działania, byli wysoko nagradzani premiami, nagrodami. Dzisiaj będziemy też o to pytać - dodał Szczerba.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24