Dotarliśmy z posłem Dariuszem Jońskim do informacji, z których wynika, że handlarz bronią nie jest wyłącznie kontrahentem ministra Łukasza Szumowskiego. Handlarz bronią robi milionowe interesy ze spółką Orlen - powiedział poseł KO Michał Szczerba. Joński i Szczerba przeprowadzili we wtorek kontrolę poselską w Ministerstwie Zdrowia.
Poseł Michał Szczerba przekazał po zakończeniu kontroli poselskiej, że wraz z Dariuszem Jońskim spotkali się z dyrektor generalną Ministerstwa Zdrowia. Dodał, że w siedzibie resortu nie było Łukasza Szumowskiego.
- Poprosiliśmy o pełne rozliczenie umowy dotyczącej respiratorów, przedstawienia dokumentów finansowo-księgowych dotyczących zwrotów przedpłat. Również zawnioskowaliśmy o pełną informację na temat testów antygenowych. Przypomnę milion testów za trzydzieści milionów dolarów, które nie są użytkowane, które gdzieś zalegają w magazynach w Porębach [w Centralnej Bazie Rezerw Sanitarno-Epidemicznych - przyp. red.] - mówił Szczerba.
Przekazał, że "dzisiaj ma zostać wskazany nowy wiceminister zdrowia odpowiedzialny za zakupy covidowe". Joński powiedział, że posłowie zapowiedzieli się z kontrolą w Ministerstwie Zdrowia również na środę.
"Cieszyński ucieka z tonącego okrętu"
Wcześniej, na konferencji prasowej przed rozpoczęciem kontroli posłowie Koalicji Obywatelskiej nawiązali do informacji o rezygnacji wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego.
Michał Szczerba powiedział, że "Janusz Cieszyński ucieka z tonącego okrętu, jakim wydaje się w tej chwili Ministerstwo Zdrowia, które przez okres dwóch miesięcy dokonało zakupów sprzętu medycznego i środków ochrony osobistej za kwotę blisko miliarda złotych".
Parlamentarzysta KO ocenił, że dymisja wiceministra Cieszyńskiego to za mało. - Apelujemy w tym miejscu o dymisję Łukasza Szumowskiego - powiedział. Dodał, że "to on [minister zdrowia - przyp. red.] dawał pełnomocnictwa i odpowiada za wszystkie nieprawidłowości".
"Handlarz bronią robi bardzo grube interesy, milionowe interesy ze spółką Orlen"
Szczerba podkreślił, że do tej pory nie jest wyjaśniona sprawa umowy na zakup 1241 respiratorów. - Ministerstwo przekazało przedpłaty w wysokości 35 milionów euro. Z zamówionych respiratorów dotarło 200. Ale przedpłaty nie wróciły na konta Ministerstwa Zdrowia. Chodzi w tym momencie o kwotę około 70 milionów złotych (...), a którą to kwotą obraca nie kto inny, jak handlarz bronią - mówił.
Zaznaczył, że na konto MZ nie przelano także odsetek ani kwot wynikających z kar umownych. - Jest to absolutne naruszenie prawa, które powinno skutkować odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną duetu Szumowski-Cieszyński – dodał.
- Dotarliśmy z posłem [Dariuszem - red.] Jońskim do informacji, z których wynika, że handlarz bronią nie jest wyłącznie kontrahentem ministra Szumowskiego. Handlarz bronią robi bardzo grube interesy, milionowe interesy ze spółką Orlen - poinformował. Dodał, że "na stacjach Orlen są sprzedawane maski ochronne firmy z Lublina".
- Czy to jest tak, że te pieniądze, które były przedpłacone handlarzowi bronią, służą w tym momencie do realizacji innych interesów, które handlarz bronią realizuje z budżetem państwa? - pytał.
Poseł Szczerba nawiązując do tej sprawy po zakończeniu kontroli w Ministerstwie Zdrowia dodał, że prezes Orlenu Daniel Obajtek "odmawia im udzielenia informacji w tej sprawie".
Orlen: nie ujawniamy szczegółowych informacji
W odpowiedzi na pytania tvn24.pl Orlen napisał we wtorek po południu, że "wszystkie procesy zakupowe realizowane w ramach całej Grupy Orlen prowadzone są w sposób transparentny, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Ich nadrzędnym celem jest zabezpieczenie potrzeb zakupowych koncernu przy jak najbardziej preferencyjnych warunkach".
"Nie ujawniamy jednak szczegółowych informacji dotyczących współpracy z kontrahentami czy procesami zakupowymi ze względu na fakt, że objęte są one tajemnicą przedsiębiorstwa" - dodano.
Joński: chcemy od premiera informacji o transakcjach
Dariusz Joński powiedział we wtorek, że posłowie mają konkretne pytanie do premiera Mateusza Morawieckiego.
- Brakuje 70 milionów złotych. Te pieniądze poszły na konto handlarza bronią. Chcemy, żeby pan premier Morawiecki przedstawił informację bankową na temat wszystkich transakcji z tego konta. Jest to konto banku państwowego. Chcemy wiedzieć, czy czasem handlarz bronią na przykład nie kupował za te środki między innymi broni - podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Nie może być tak, że pan minister Cieszyński żegna się i zamyka drzwi, pozostawiając wszystkie afery - zaznaczył Joński.
- Powiedzieliśmy o respiratorach, to przypomnijmy jeszcze maski - dodał. - To była ta pierwsza afera związana z bratem pana ministra Szumowskiego, który brał udział, jak by można było powiedzieć, w powiązaniu osób w ministerstwie i w tej transakcji. Prawie pięć milionów złotych wydanych na maski - jak się później okazało - z lewymi certyfikatami - mówił poseł opozycji. Dodał, że to jest kolejna rzecz absolutnie niewyjaśniona.
- Sprawy zostały nierozwiązane. Pieniądze nie wróciły. Żądamy od premiera pełnej informacji, gdzie są te pieniądze, dlaczego nie wróciły i dlaczego odchodzą kolejni urzędnicy z ministerstwa, nie informując opinii publicznej, co z tym wszystkim się wydarzyło - podkreślił Joński.
- Mamy nadzieję z posłem Szczerbą, że z panem Cieszyńskim jeszcze się zobaczymy, ponieważ złożyliśmy wniosek o powołanie komisji śledczej - powiedział.
"Ta sytuacja niepokoi"
Poseł Szczerba "absolutnym skandalem" nazwał zakup miliona testów antygenowych z Korei Południowej za blisko 30 milionów dolarów. - Żaden z tych testów nie jest używany, 150 tysięcy sztuk zalega w centralnej Bazie Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych w Porębach - powiedział. Dodał, że testy, wyprodukowane w Chinach "zostały skompromitowane w całej Europie, między innymi w Hiszpanii, która uznała je za niemiarodajne".
Poinformował, że kopia dokumentacji sporządzonej w trakcie kontroli poselskiej została przekazana Najwyższej Izbie Kontroli, a prezes NIK Marian Banaś zapewnił, że Izba szczegółowo zbada zamówienia, na które wskazali posłowie.
- Zawiadomiliśmy CBA i prokuraturę - dodał Szczerba, wyrażając zarazem oburzenie decyzjami tej ostatniej, ponieważ - jak powiedział - kwestie różnych zakupów zostały połączone w jedno śledztwo.
- Ta sytuacja niepokoi. Skala prowadzonego postępowania może doprowadzić do niewłaściwego prowadzenia tego śledztwa, a tym samym skutkować jego umorzeniem, na co nie pozwolimy. Żadne dymisje nie uchronią tych funkcjonariuszy przed odpowiedzialnością - powiedział Szczerba.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: nie chodzi o nic innego, jak tylko szum medialny
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, odnosząc się do konferencji parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej, podkreślił, że posłowie "wielokrotnie zwracali się z tymi pytaniami do MZ i wielokrotnie uzyskiwali na nie odpowiedzi". - Ministerstwo wielokrotnie też udzielało w mediach odpowiedzi na zadawane przez panów posłów pytania. Dziś nie chodzi o nic innego, jak tylko o szum medialny i chęć znalezienia się w centrum uwagi - powiedział Andrusiewicz.
Sprawa zakupu respiratorów
Były już wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński odpowiadał za zakup respiratorów od firmy - jak się okazało - zajmującej się handlem bronią. Ministerstwo Zdrowia nie zweryfikowało działalności przedsiębiorstwa E&K, które wcześniej nie zajmowało się sprowadzaniem sprzętu medycznego do Polski i 14 kwietnia podpisało z Andrzejem Izdebskim umowę na dostawę 1241 respiratorów za niemal 200 milionów złotych do 30 czerwca, przy czym pierwsze sztuki zamówionego sprzętu miały pojawić się w kraju już w kwietniu.
Przedsiębiorca natychmiast otrzymał zaliczkę w kwocie 35 milionów euro, czyli 154 milionów złotych, ale transakcji od początku towarzyszyły problemy z realizacją umowy. Ostatecznie E&K dostarczyło jedynie 200 urządzeń i do dziś nie zwróciło pieniędzy, które otrzymało od ministerstwa.
Trudno powiedzieć, z jaką kwotą zalega firma z Lublina, bo ministerstwo od dwóch tygodni nie odpowiada na pytania tvn24.pl w tej sprawie.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła 13 maja 2020 roku śledztwo w sprawie zakupu maseczek. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyło Ministerstwo Zdrowia w efekcie publikacji "Gazety Wyborczej", która opisała kulisy zakupu maseczek od instruktora narciarstwa zaprzyjaźnionego z Łukaszem Szumowskim. Do tego postępowania dołączono sprawę zakupu respiratorów. Zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie złożyli posłowie Koalicji Obywatelskiej.
W obu przypadkach osobą bezpośrednio odpowiedzialną za zakupy był ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. To jego podpisy widnieją pod umową z firmą E&K.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24