Posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli przeprowadzić w piątek kontrolę poselską w Państwowej Komisji do spraw Pedofilii. Jak poinformowali, nie zostali wpuszczeni do środka i nie udostępniono im dokumentacji. - Z doświadczenia wiem jedno, że wtedy, kiedy ministrowie, dyrektorzy nie wpuszczają do budynków bądź nie przekazują informacji, mają coś do ukrycia - mówił Dariusz Joński. Zapowiedział, że parlamentarzyści wrócą we wtorek po odpowiedzi na 13 pytań.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej przed południem pojawili się w Państwowej Komisji do spraw Pedofilii. Jak poinformowali dziennikarzy, nie zostali wpuszczeni do budynku.
Jak tłumaczył Dariusz Joński, posłowie wysłali w czwartek do komisji 13 pytań. - Chcieliśmy się dzisiaj spotkać. Zdajemy sobie sprawę, że na część pytań być może przedstawiciele tego urzędu by powiedzieli, że w przyszłym tygodniu uzupełnią (....). Dostaliśmy odpowiedź automatyczną, że nasze skierowanie zostało przyjęte i mamy czekać. Nic więcej - mówił poseł.
- Brak spotkania, brak rozmowy z przedstawicielami parlamentu traktujemy jak budowanie instytucji, która jest absolutnie zamknięta na dialog, na jakąkolwiek rozmowę i kontrolę - dodał.
- Z doświadczenia wiem jedno, że wtedy, kiedy ministrowie, dyrektorzy nie wpuszczają do budynków bądź nie przekazują informacji, mają coś do ukrycia - powiedział Joński.
"We wtorek z samego rana wracamy"
Zapowiedział, że "z jeszcze większą skrupulatnością i konsekwencją będziemy tutaj do momentu, kiedy wyjaśnimy po pierwsze, na co poszły pieniądze, ile jest skierowanych pism przez osoby poszkodowane, co z tym się dalej działo, ile wniosków do prokuratury zostało skierowanych, również w kontekście księży pedofilów".
- Nie może tak być, że pani wiceprzewodnicząca się zabarykadowała tutaj w tym budynku i nie chce wpuścić parlamentarzystów. To jest nie do zaakceptowania - podkreślał.
- Już we wtorek z samego rana o godzinie 9 wracamy tutaj po odpowiedź na 13 pytań - zapowiedział poseł Koalicji Obywatelskiej.
"Stanowisko zostało zmienione"
Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła, że tłumaczenia wiceprzewodniczącej komisji były niespójne. – Początkowo mówiono, że owszem, zostaniemy wpuszczeni na tę kontrolę, zostanie wpuszczona dokładnie jedna osoba ze względu na ograniczenia epidemiologiczne, więc dopatrywano się, jak rozumiem, podstawy prawnej do tego, aby te dokumenty zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora nam udostępnić – relacjonowała.
- Kilkadziesiąt minut potem stanowisko zostało zmienione. Wyszła pani przewodnicząca, powiedziała, że komisja nie jest urzędem państwowym, jest właściwie komisją jakąś niezależną, prawie, mam wrażenie, organizacją pozarządową, która nie czerpie swojego finansowania ze środków publicznych, co nie jest prawdą, i odmówiono nam dostępu do dokumentacji, o którą wnioskowaliśmy – dodała.
Joński: sprawę księdza Dymera trzeba wyjaśnić
Posłowie KO chcieli zapytać między innymi o sprawę księdza Andrzeja Dymera oskarżanego o wykorzystywanie seksualne nieletnich. Szczecińscy biskupi mieli wiedzieć o jego czynach już w połowie lat 90. ubiegłego wieku.
- Tę sprawę trzeba do samego dna, do samego spodu wyjaśnić – powiedział Joński. - Chcemy też zapytać, co komisja zrobiła w kontekście tych pokrzywdzonych, bo komisja nie jest tylko i wyłącznie po to, żeby przyjmować za pośrednictwem maili bądź papieru informacji od pokrzywdzonych - dodał.
- Wszyscy mogą mieć takie wrażenie, że Kościół w Polsce funkcjonuje od jednej afery pedofilskiej do kolejnej afery pedofilskiej. Niestety nikt z nas nie ma wrażenia, że którakolwiek z tych afer została wyjaśniona. My nie chcemy wyrazów żalu, ubolewania. My chcemy wyjaśnienia tych wszystkich spraw - podkreślała Gasiuk-Pihowicz.
Decyzja komisji do spraw pedofilii
Państwowa Komisja do spraw Pedofilii poinformowała w komunikacie, że zakończyła postępowanie wyjaśniające w sprawie księdza Andrzeja Dymera. "Śmierć osoby wskazanej jako sprawca kończy postępowanie wyjaśniające" – napisano w oświadczeniu.
Komisja oświadczyła, że "nie zaprzestaje natomiast dalszych działań w tej sprawie, a w szczególności dotyczących: ochrony czci, praw i godności osób poszkodowanych; interwencji i ich wspierania; identyfikacji problemów pojawiających się w praktyce ścigania tego rodzaju przestępstw i karania ich sprawców, a zwłaszcza umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności w przypadku niezawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pedofilii".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24