Polacy w wyborach zagłosowali za zmianą. Jeśli prezydent upiera się, by skompromitować premiera Morawieckiego, to niech mu powierzy misję formowania rządu. Upadnie w dwie godziny - mówiła w TVN24 Magdalena Biejat z Lewicy. Łukasz Schreiber z PiS przekonywał, że zarówno kandydatura Mateusza Morawieckiego, jak i Donalda Tuska "są racjonalne i wytłumaczalne".
W ubiegającym tygodniu prezydent Andrzej Duda przyjął w Pałacu Prezydenckim przedstawicieli wszystkich ugrupowań, które wprowadziły posłów do nowego Sejmu. Konsultacje dotyczyły przyszłego rządu i tego, kto otrzyma misję jego stworzenia.
Sałek: prezydent będzie działał w granicach, które określa konstytucja
Doradca Andrzeja Dudy Paweł Sałek mówił, że "prezydent odbył konsultacje, które były bardzo potrzebne z racji tego, że było dużo doniesień medialnych". - A sprawa jest bardzo poważna, także od strony historycznej ze względu na to, jak dzisiaj powyborczo wygląda krajobraz - podkreślił.
Zapowiedział, że "prezydent będzie działał w granicach, które określa konstytucja". - Podczas tych spotkań z komitetami, zakomunikował jasno, że w tym momencie jest dwóch kandydatów do objęcia funkcji premiera - dodał Sałek.
Schreiber: dwie kandydatury są racjonalne i wytłumaczalne
Minister Łukasz Schreiber z PiS powiedział, że "ze spokojem czeka na decyzję prezydenta". - Nie ma co się denerwować. Prezydent ma dwie decyzje (dwóch kandydatów na premiera - red.). Obie będą w jakiś sposób racjonalne i wytłumaczalne - przekonywał.
- Mówimy o formacjach, które zajęły drugie, trzecie i czwarte miejsce. Twierdzą na konferencji prasowej liderów, że mają większość. Do końca tego nie wiemy, to są inne partie, poszły innymi komitetami, z innymi programami i do tego nie mają do chwili obecnej koalicji. Argumentem byłoby to wówczas, gdybyśmy mieli na stole jakiś konkret - dodał, odnosząc się do koalicji opozycji demokratycznej.
Gasiuk-Pihowicz: przykro się patrzy, jak premier Morawiecki oszukuje prezydenta
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej zapewniała: - Jesteśmy w stanie uzgodnić umowę koalicyjną, zaprezentować skład rządu, zrobić wszystko, czego będzie od nas wymagała sytuacja, bo czujemy odpowiedzialność za Polskę.
- Wszyscy racjonalni, odpowiedzialni ludzie czują, że jak najszybciej powinien być sformowany rząd, który poprowadzi Polskę na ścieżkę praworządności, sięgnie po unijne środki - mówiła posłanka.
Dodała, że "przykro się patrzy, jak premier Morawiecki oszukuje prezydenta, że jest w stanie sformować większość, która zdobędzie poparcie".
Biejat: prezydent będzie przedłużał, bo to jest też gra na siebie
Magdalena Biejat z Lewicy oceniła, że "prezydent będzie przedłużał tę decyzję do ostatniego momentu, bo to jest też gra na siebie".
- Zadeklarowaliśmy wszyscy jednogłośnie, że nasze intencje są takie, by uszanować wolę wyborców. A wyborcy zagłosowali za zmianą. Prezydent pokiwał głową i powiedział, że się zastanowi - opisywała posłanka Lewicy konsultacje w Pałacu Prezydenckim.
- Ja uważam, że skoro pan prezydent nie jest w stanie podjąć tej decyzji, zasłania się tym, że nie wiadomo, czy PiS ma większość, czy nie to zróbmy sprawdzam. Tydzień czy dwa dłużej nie zniszczą polskiej demokracji, my sobie poradzimy. Oczywiście im szybciej rząd, który ma większość, powstanie, tym lepiej - zaznaczyła. - Jeśli prezydent upiera się, by skompromitować premiera, to niech mu powierzy misję formowania rządu. Upadnie w dwie godziny - dodała Biejat.
Tyszka: zadeklarowaliśmy, że nie będziemy popierać żadnego rządu
Stanisław Tyszka z Konfederacji mówił, że jego ugrupowanie "walczyło przeciwko PiS, a teraz będzie walczyć przeciwko nowej lewicowej koalicji". - Zadeklarowaliśmy u prezydenta, że nie będziemy popierać ani rządu Platformy, ani rządu PiS-u. Mówiliśmy to przez całą kampanię wyborczą. Nie ma co na to liczyć. (...) Dla dobra naszego państwa byłoby nieprzedłużanie tego - dodał.
Hetman: jakiej jeszcze wiedzy potrzebuje prezydent?
- Fakty są takie - nastąpiło oświadczenie woli czterech liderów, którzy będą tworzyć nowy rząd. Wiedzą o tym wszyscy prawnicy, że oświadczenie woli ustne jest tak samo ważne, jak pisemne. Pan prezydent od każdego z tych liderów usłyszał na konsultacjach, że są gotowi tworzyć rząd - mówił Krzysztof Hetman z PSL.
- Jesteśmy umówieni, jest wskazany kandydat na premiera. Jakiej jeszcze wiedzy i faktów potrzebuje prezydent, by wiedzieć, kogo desygnować na premiera? Co się odwlecze to nie uciecze. Jeżeli PiS z prezydentem chcą prowadzić tę grę, to proszę bardzo. Prędzej czy później i tak powstanie rząd, który ma większość - podkreślił Hetman.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24