Przyznawanie środków w ramach konkursów Narodowego Instytutu Wolności ma się opierać na merytorycznej ocenie dokonywanej przez niezależnych ekspertów - zapowiedziała w programie "Tak jest" w TVN24 ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego i przewodnicząca Komitetu do spraw Pożytku Publicznego Agnieszka Buczyńska. Podkreśliła, że "nie można dopuścić do sytuacji, żeby komisja konkursowa na ostatnim etapie decydowała o tym, że zmienia się listę rankingową o dofinansowanie".
Ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego i przewodnicząca Komitetu ds. Pożytku Publicznego Agnieszka Buczyńska w programie "Tak jest" w TVN24 wyjaśniła, że w ramach jej obowiązków jest sprawowanie nadzoru nad Narodowym Instytutem Wolności, agencji rządowej dystrybuującej środki do organizacji pozarządowych.
- Moją rolą będzie to, żeby ta instytucja działała w sposób transparentny, otwarty i tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, że środki, które będą trafiały do organizacji pozarządowych, będą trafiały do tych organizacji, które złożyły wnioski, które się merytorycznie bronią, które w sposób uczciwy otrzymają dofinansowanie w drodze tak zwanego grantu, dofinansowania – wyjaśniła.
Agnieszka Buczyńska wskazała, że uczciwość procesu przyznawania środków ma się opierać na merytorycznej ocenie dokonywanej przez niezależnych ekspertów, "że nikt w sposób sztuczny nie decyduje o tym, że środki trafiają do tej czy innej organizacji pozarządowej".
Zapytana, czy dotacje będą otrzymywały również organizacje związane z Prawem i Sprawiedliwością powiedziała, że "Narodowy Instytut Wolności organizuje konkursy, w ramach których są określane cele priorytetowe" i w związku z tym wszystkie organizacje pozarządowe mogą wystartować i "to potem niezależni eksperci będą oceniać, czy te wnioski służą realizacji celów pożytku publicznego".
- Nie będę przykładała ręki do tego, czy dana organizacja dostaje czy nie dostaje grantu, bo to nie jest moja rola – powiedziała.
Transparentny dobór komisji konkursowych
Agnieszka Buczyńska stwierdziła, że kluczem jest to, aby komisje konkursowe powoływane do zatwierdzania list rankingowych złożone były z grona, które jest wybrane w sposób transparentny.
– Nie ze środowiska, które reprezentuje określone poglądy, ale ze środowiska, które zna środowisko organizacji pozarządowych i potrafi merytorycznie ocenić, czy dane wnioski nadają się do dofinansowania – dodała.
Ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego podkreśliła, że "nie można dopuścić do takiej sytuacji, żeby komisja konkursowa na ostatnim etapie, ze względu na jakieś nie wiadomo jakie powody, decydowała o tym, że zmienia się listę rankingową o dofinansowanie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24