- Nie będę krytykował premiera Donalda Tuska, bo jego ewolucja idzie w dobrą stronę - tak minister w Kancelarii Premiera Michał Kamiński ocenił ostatnie decyzje premiera dotyczące polskiej polityki zagranicznej. Jednocześnie minister zaznaczył, że Rosja popełnia błąd stosując "metodę straszenia nas swoją bronią".
- Metoda straszenia nas rakietami nie jest dobra, a wypowiedź prezydenta Putina wynika z faktu, że Rosja nigdy nie pogodziła się, że Polska jest krajem suwerennym, który chce samodzielnie kształtować swoją politykę - tak Michał Kamiński ocenił ostatnie wypowiedzi Władimira Putina, który zagroził, że jeżeli elementy tarczy antyrakietowej zostają rozmieszczone w naszym kraju, to Rosja skieruje na Polskę swoje rakiety.
"Nas nikt rakietami nie straszył"
Nie powinniśmy milczeć, gdy czołowi politycy innego kraju grożą nam wycelowaniem swojej broni. Za czasów rządów PiS-u nikt nas rakietami nie straszył. Michał Kamiński
Według ministra w Kancelarii Premiera "słowa Putina powinny dać nam do myślenia, że my Polacy nie możemy z takich wypowiedzi czynić oręża w walce między sobą". Dlatego Kamiński - jak podkreślał - nie zamierza krytykować Donalda Tuska, "bo jego ewolucja idzie w dobrą stronę". Minister ocenił, że wizyta premiera w Rosji "miała dobry przebieg", ale osobną kwestią do rozważenia jest pytanie, czy w ogóle powinno do takiej wizyty dojść.
- Każdy chce dobrych stosunków z Rosją, ale nie kiedy nas się straszy. Nie powinniśmy milczeć, gdy czołowi politycy innego kraju grożą nam wycelowaniem swojej broni. Za czasów rządów PiS-u nikt nas rakietami nie straszył, ale nie o to chodzi by się teraz licytować - mówił Kamiński w Magazynie "24 Godziny". Według polityka PiS "dziś każdy Polak może ocenić, czy warto jechać do kraju, którego prezydent kilka dni po wizycie chce nas zastraszyć".
"Jesteśmy delikatni"
Kamiński w rozmowie z Anną Jędrzejowską wskazał też na różnice pomiędzy Platformą a PiS-em odnośnie roli jaką powinna pełnić partia opozycyjna. - Kiedy Prawo i Sprawiedliwość było u władzy Platforma bardzo często atakowała nas dla samych atak i niejednokrotnie strzelała sobie tym gole do własnej bramki. PiS natomiast nie krytykuje z założenia, bo to partia z natury bardzo delikatna - zapewniał Kamiński.
Minister zapytany, czy uważa za "oczywistą oczywistość", że wyjazd premiera Tuska na urlop był dobrą decyzją, odparł, że "nie widzi w tym nic strasznego" dodając jednocześnie, że "dobrze, że mówi pani klasykiem ("oczywista oczywistość" to słowa Jarosława Kaczyńskiego - red.)". - Jak będzie tak dalej, to jeszcze obudzimy się w IV RP - śmiał się Kamiński.
Wątek wrócił pod postacią amerykańskiego satelity, który może spaść na teren Polski. Minister przyznał, że to on poinformował prezydenta Lecha Kaczyńskiego o zagrożeniu, a swoją wiedzę czerpał z portalu onet.pl. Pytany o to, czy aby na pewno jest to właściwa droga i właściwe źródło informacji dla prezydenta, Kamiński odparł: - Nie doszukiwałbym się w tym jakiejś wielkiej sensacji. Ważne, że prezydent dowiedział się o sprawie - uciął Kamiński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24