"Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się w tej koalicji świętą cierpliwością"

03 0730 rozmowa cl-x
"Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się w tej koalicji świętą cierpliwością"
Źródło: TVN24

Będzie oczywiście przeciąganie liny, ale jak przychodzi co do czego, to myślę, że jest wycofanie się i spokojne rządzenie jako koalicja - powiedział w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceminister infrastruktury Marcin Horała. Jego zdaniem, "ruchy, które by wpłynęły na rozbicie koalicji są w sposób oczywisty nieopłacalne dla żadnego z koalicjantów".

Wiceminister infrastruktury Marcin Horała odniósł się do ostatnich tarć w koalicji rządzącej. Pytany, jak blisko ostatecznego skłócenia się i kompletnej rozsypki jest większość rządząca, odparł, że daleko. - Ruchy, które by wpłynęły na rozbicie koalicji są w sposób oczywisty nieopłacalne dla żadnego z koalicjantów. Przede wszystkim sprzeczne z polską racją stanu, co jest najważniejsze - ocenił.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

- Zakładając też jakieś niższe występujące czasem motywacje w polityce, interes żadnego z koalicjantów na tym nie polega. Co więcej, najbardziej nie polega u tych mniejszych koalicjantów, bo wiadomo, że tam, gdzie gruby schudnie, tam chudszy czy biedniejszy umrze z głodu. Siła tych partii jest na tyle mała, że nie mają szans samodzielny byt - dodał.

Horała powiedział, że "będzie oczywiście przeciąganie liny, które w systemie demokracji jest naturalne". - Ale jak przychodzi co do czego, to myślę, że jest wycofanie się i spokojne rządzenie jako koalicja – ocenił.

W zeszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu 17 posłów Solidarnej Polski zagłosowało razem z opozycją za uzupełnieniem porządku obrad o informację wicepremiera Piotra Glińskiego dotyczącą Funduszu Wsparcia Kultury przez resort kultury.

"Jest akcja, to jest i reakcja"

- Nie wiedzieliśmy, że tak będzie. Pokazali nam figę. Przyjmujemy to do wiadomości, będziemy działać konsekwentnie - powiedział w poniedziałek szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.  Na pytanie, jaka będzie reakcja Prawa i Sprawiedliwości na "pokazanie figi" przez Solidarną Polskę, odparł: - Damy po łapie.

Horała pytany w "Rozmowie Piaseckiego", czy ma poczucie, że to buduje sympatię, zaufanie i przyszłość koalicji, powiedział, że "Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się w tej koalicji świętą cierpliwością i ogromnym szacunkiem dla podmiotowości naszych koalicjantów".

- Nasi koalicjanci czasem wykonują gesty, które należy uznać za nie do końca rozsądne. Jest akcja, to jest i reakcja – stwierdził.

Horała ocenił, że "dobrze rozumiany własny interes tych formacji jest taki, że o rozpadzie koalicji nie będzie mowy".

- Czasem musimy się trochę dotrzeć w tym związku – dodał.

terlecki
Terlecki: Solidarna Polska pokazała nam figę. Damy im po łapie
Źródło: TVN24

Czego oczekiwać od koalicjanta

Pytany, czy PiS zagrozi Solidarnej Polsce, że jeśli nie zagłosuje za projektem ustawy o ratyfikacji decyzji dotyczącej Funduszu Odbudowy, to wypada z koalicji, wiceminister powiedział, że "to jest decyzja bardzo dużej wagi, którą nie on będzie podejmował, tylko kierownictwo partii".

Powiedział, że "głosowanie z opozycją za informacją w Sejmie nie jest dobre, ale jeszcze mieści się w jakichś granicach".

Zaznaczył jednak, że "od takiego koalicjanta należałoby oczekiwać, że w tych najważniejszych, kluczowych, fundamentalnych głosowaniach będzie głosował razem z koalicją".

Sprawa Obajtka

Horała odniósł się także do opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" nagrań z udziałem ówczesnego wójta Pcimia, a dzisiejszego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Według gazety Daniel Obajtek "z tylnego siedzenia" kierował spółką TT Plast, a ustawa o samorządach zabrania łączenia funkcji wójta oraz działalności biznesowej.

CZYTAJ: "Daniel powiedział, żebym się kontaktowała z panem, jak Polskę dzielić". Nowe "taśmy Obajtka"

Horała pytany był, jak prokuratura znając nagrania mogła umorzyć postępowanie w sprawie fałszywych zeznań, jakie miał składać Obajtek.

- Nie wiemy tak naprawdę, jaki to jest fragment, jak zmontowany, czy to całość, czy są inne rozmowy. Prokuratura oceniała całość materiału dowodowego – dodał. - To, że przeklina pan prezes. Ja też przeklinam w prywatnych rozmowach, zdarza mi się – powiedział polityk PiS.

- Tą sprawą już się sądy zajmowały i zdaje się zajęły się tak, że ci wujowie, z którymi pan prezes miał konflikt, zostali skazani – dodał Horała.

rp 2
Marcin Horała o sprawie Daniela Obajtka
Źródło: TVN24

Pytany, czy szefem Orlenu powinien być człowiek z taką przeszłością i takimi standardami moralnymi, odparł, że "co do takiej przeszłości i standardów, się nie wypowiada".

- Nie wiemy, skąd ta rozmowa się wzięła, jakie były inne rozmowy, jaki był ich kontekst – powtórzył.

- Jeśli ktoś uważa, że doszło do popełnienia przestępstwa, to oczywiście niech złoży zawiadomienie do prokuratury, albo nawet niech po prostu publicznie taką tezę postawi i da szansę sobie się pozwać w obronie dobrego imienia przez pana prezesa Obajtka i sąd rozstrzygnie – dodał.

Czytaj także: