Zaostrza się konflikt na linii Rosja-Ukraina. Bogdan Góralczyk, były dyplomata, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "to, czego jesteśmy świadkami, to jest nowy rozdział w historii". - Zamiast poprzedniego zaangażowania i współpracy mamy politykę siły - dodał. Janusz Reiter, były ambasador w USA i Niemczech, stwierdził, że "groźba wojny jest zupełnie realna, a to oznacza, że sprawy wojny i pokoju stały sie częścią naszej polityki europejskiej".
Rosja skoncentrowała przy granicy z Ukrainą ponad 100 tysięcy żołnierzy. Eksperci i państwa Zachodu mówią o rosnącym zagrożeniu rosyjską agresją na to państwo. Sytuację za wschodnią granicą komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 sinolog i dyplomata Bogdan Góralczyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego oraz Janusz Reiter, dyplomata, były ambasador w USA i Niemczech.
Reiter: sprawy wojny i pokoju stały się częścią naszej polityki europejskiej
Goście byli pytani, czy ich zdaniem Rosjanie zdecydują się na inwazję na Ukrainę.
- To jest pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi. Natomiast nikt też nie może zaprzeczyć, że groźba wojny jest zupełnie realna, a to oznacza, że sprawy wojny i pokoju stały sie częścią naszej polityki europejskiej. I to zupełnie musi zmienić nasz sposób myślenia o Europie, o nas samych, o naszym miejscu w świecie - powiedział Reiter.
- Można powiedzieć, że mamy to szczęście, że w naszym imieniu występują dzisiaj Amerykanie, którzy prowadzą negocjacje z Rosjanami w tej sprawie. Gdyby Amerykanie się tych negocjacji nie podjęli, Europa byłaby w znacznie trudniejszej sytuacji. Nie potrafiłbym dzisiaj wskazać ani państwa, ani przywódcy czy przywódczyni, którzy potrafilby się podjąć tej roli. I myślę, że dla Europy, niezależnie od tego, jak się ta dramatyczna sprawa potoczy, to jest przestroga. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski - mówił.
Góralczyk: mamy grę mocarstw
Bogdan Góralczyk mówił, że gdy obserwuje się obecne działania Kremla, pytanie o to, czy Rosjanie wejdą na Ukrainę, wydaje się "bardzo dramatyczne i bardzo realne".
- W zasadzie codziennie mamy nowe fakty. Wydaje się, że dzisiejsza rozmowa Władimira Putina z Emmanuelem Macronem po raz kolejny potwierdza, że próbuje się dojść do porozumienia, ale znaleźć go nie można - dodał. Zdaniem Góralczyka "to, czego jesteśmy świadkami, to jest nowy rozdział w historii". - Zamiast poprzedniego zaangażowania i współpracy mamy politykę siły, hard power. Weszły wielkie mocarstwa. To bardzo utrudnia pozycję Unii Europejskiej, która z zasady jest soft power czy normative power. Dlatego te amerykańskie gwarancje są dla nas tak istotne - kontynuował.
- Tymczasem mamy grę mocarstw, bo i Chiny się włączają, i o Indiach warto w tym konteście mówić. To nie jest tylko Ukraina, Białoruś, to nie jest tylko Unia Europejska. To jest próba nowego rozdania i poszukiwania jakiegoś nowego ładu. Natomiast co tkwi w głowie Władimira Putina, to tego nie wiemy, raczej tylko zgadujemy - dodał gość TVN24.
Góralczyk: Nord Stream 2 będzie ważny z chwilą, kiedy Putin zdecydowałby sie na wejście zbrojne
Goście "Faktów po Faktach" zastanawiali się, jakie znaczenie w tej sytuacji geopolitycznej ma kwestia gazociągu Nord Stream 2.
- Nord Stream 2 będzie ważny z chwilą, kiedy Putin zdecydowałby się na wejście zbrojne - powiedział Góralczyk. - Bo Amerykanie już jasno stwierdzili, że wówczas nie dopuszczą, żeby był on uruchomiony. Natomiast cały czas jest i wymiana listów, i codzienne rozmowy. Patrzymy ze zdumieniem, bo czegoś takiego dotychczas nie widzieliśmy tak blisko naszych granic - dodał.
Reiter: nieunikniona jest w Niemczech dyskusja o regułach handlu surowcami z Rosją
O Nord Stream 2 mówił także Janusz Reiter.
- Jestem absolutnie pewny, że w przypadku agresji rosyjskiej na Ukrainie Nord Stream 2 jest sprawą zakończoną. To zresztą powiedziała, może nie tak w ostrej formie, minister (spraw zagranicznych Niemiec Annalena) Baerbock i to jest rzecz, co do której nie mam wątpliwości - mówił, nawiązując w ten sposób do słów szefowej niemieckiej dyplomacji.
- Jeśli do takiej wojny nie dojdzie, to też nie oznacza, że to wszystko w sprawie Nord Stream 2 wróci do stanu, jaki mieliśmy jeszcze niedawno - stwierdził. Jego zdaniem "nieunikniona jest w Niemczech dyskusja o regułach handlu surowcami z Rosją".
- Problem zależności Europy, w tym w szczególności Niemiec od Rosji, w dziedzinie surowców energetycznych istnieje i nikt go nie zdejmie z porządku dnia. To jest moim zdaniem zmiana, która nastąpiła, nawet jeżeli nie wszyscy chcą to przyznać - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24