Jarosław Gowin przekazał kierownictwu Zjednoczonej Prawicy, że jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości, kto jest prezesem Porozumienia, to on poczeka, aż te wątpliwości ustaną. Do tego czasu nasza obecność w radzie koalicji jest zawieszona - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 polityk Porozumienia Michał Wypij. - Jeżeli słyszymy komentarze Prawa i Sprawiedliwości, że być może ktoś uważa Adama Bielana za pełniącego obowiązki, to w takim układzie zawieszamy swoją obecność w radzie koalicji - dodał.
Ostatnie dni minęły pod znakiem konfliktu i rozłamu w Porozumieniu - partii wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy. W piątek decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Kamil Bortniczuk i Adam Bielan zostali wykluczeni z partii. Jak wyjaśnił wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek, powodem tej decyzji było "wielokrotne łamanie statutu partii" przez Bielana i Bortniczuka. Obaj politycy uważają, że decyzja została podjęta ze złamaniem zasad statutowych. Wcześniej wniosek o wykluczenie ich z partii przyjęło prezydium zarządu Porozumienia Jarosława Gowina.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO
Adam Bielan utrzymuje, że to on sam pełni obecnie funkcję prezesa Porozumienia, a trzyletnia kadencja Jarosława Gowina, wybranego na szefa partii w 2015 roku, upłynęła w kwietniu 2018 roku, bo na nadzwyczajnym kongresie, który odbył się jesienią 2017 roku, nie przeprowadzono wyboru nowego szefa partii.
CZYTAJ TAKŻE: Sąd Koleżeński Porozumienia: Jarosław Gowin nie może uważać się za prezesa
"Polska ma teraz dużo poważniejsze wyzwanie niż Adam Bielan"
Polityk Porozumienia, wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Michał Wypij pytany, czy po tych wszystkich tarciach i oświadczeniach Porozumienie pozostaje w Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział: - Oczywiście zostajemy. Jesteśmy tym elementem Zjednoczonej Prawicy, który stabilizuje Zjednoczoną Prawicę, przynajmniej takie wrażenie mamy co najmniej od maja.
- Proszę mi wierzyć, że nie ma żadnej podstawy prawnej, na którą mógłby się powołać Adam Bielan, a tak naprawdę to Adama Bielana trzeba byłoby zapytać, czyj scenariusz realizuje, bo już raz w 2007 roku doprowadził swoim parciem do przedterminowych wyborów, do utraty władzy przez Prawicę, a teraz zasiewając takie ziarno niepewności, podważając zaufanie, być może po raz kolejny próbuje rozbić czy doprowadzić do utraty władzy przez Prawicę. Nie rozumiem tego - komentował Wypij.
- Polska ma teraz dużo poważniejsze wyzwanie niż Adam Bielan - dodał.
"Widać jedną wielką awanturę"
Jak relacjonował, na posiedzeniu zarządu partii Porozumienie wszystkie obecne 53 osoby jednoznacznie poparły Jarosława Gowina.
- Druzgocąca większość członków Porozumienia poparła Jarosława Gowina. Nie ma żadnych podstaw prawnych. Mamy analizy prawne wybitnych i poważnych prawników. Co więcej w zeszłym roku przedłużyliśmy uchwałą mandat między innymi pana prezesa z uwagi na to, że podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość, nie mogliśmy z przyczyn obiektywnych przeprowadzić zjazdu. Widać jedną wielką awanturę. Jest mi przykro, bo z częścią tych osób łączyły mnie relacje koleżeńskie, ale w tej sytuacji nie ma innego rozwiązania, jak tylko ostatecznie sprawę wyjaśnić - mówił.
Jego zdaniem, "to jest czytelny sygnał dla koalicjantów, że sprawa jest ustabilizowana i możemy zająć się tym, co najważniejsze". - A najważniejsza jest walka z pandemią i kryzysem gospodarczym, a nie prywatne wycieczki, problemy czy rozterki, które ma Adam Bielan - zaznaczył.
"Nie wierzę w taką teorię"
Wypij podkreślał, że nie wierzy, że Adam Bielan mógłby przeprowadzić tę akcję z poparciem Jarosława Kaczyńskiego. - Nie wierzę w to, że lider Zjednoczonej Prawicy, którykolwiek z poważnych polityków, będących filarami Zjednoczonej Prawicy, zaryzykowałby trwałą większość, która jest dzisiaj przy Jarosławie Gowinie. Także tę większość, która gwarantuje naszą przewagę parlamentarną i pozwala nam brać odpowiedzialność za rządzenie Polską, do tego, żeby w imię interesów dosłownie garstki osób prowadzić tak niepoważną sprawę - ocenił.
- Byłoby to czymś niesamowitym i zasiałoby bardzo dużą niepewność i brak zaufania, co mogłoby być bardzo złe dla koalicji Zjednoczonej Prawicy, dlatego to odrzucam. Nie wierzę w taką teorię - mówił.
- Znam Jarosława Kaczyńskiego jako polityka i wiem, że jest politykiem zdecydowanie bardzo pragmatycznym i nie ma genu autodestrukcji - skomentował.
Wypij stwierdził, że "Bielan zdaje sobie sprawę, że ma absolutnie marginalne poparcie w Porozumieniu i w przyszłości w Porozumieniu z taką postawą destrukcyjną, jeżeli chodzi o podejście do losów Polski, Adam Bielan nie ma czego szukać".
Jak dodał, to, że postępowanie Bielana "nie jest poparte w żaden sposób na literze prawa, ani dobrym zwyczaju, nie ma w sobie elementów dobrej klasy, wystawia świadectwo tylko i wyłącznie Adamowi Bielanowi".
Gowin "poczeka"
Polityk Porozumienia został również zapytany, co będzie, jeśli Jarosław Kaczyński powie, że to Adam Bielan jest liderem Porozumienia i to on ma uczestniczyć we wszystkich spotkaniach Zjednoczonej Prawicy.
- Sprawa jest prosta. Pan premier Jarosław Gowin przekazał kierownictwu Prawa i Sprawiedliwości, całej radzie koalicji Zjednoczonej Prawicy, że jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości, to on poczeka, aż te wątpliwości z tamtej strony ustaną - mam na myśli Prawo i Sprawiedliwość i Solidarną Polskę - do tego czasu nasza obecność w radzie koalicji jest zawieszona - powiedział.
Dopytywany, czy Gowin powiedział Kaczyńskiemu, że jeśli ten ma wątpliwości, kto jest prezesem, to Gowin nie będzie uczestniczył w spotkaniach władz Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział "dokładnie tak".
"Awantura Adama Bielana nie może rozbijać Zjednoczonej Prawicy"
Czy Jarosław Gowin pozostanie wicepremierem? - Oczywiście kontynuujemy swoją pracę. Jesteśmy w dobie pandemii, a pan Jarosław Gowin jest odpowiedzialny za walkę ze skutkami gospodarczymi, to jak sobie teraz wyobrażamy tego typu zmianę? Bądźmy też poważni. Awantura Adama Bielana nie może rozbijać Zjednoczonej Prawicy - zaznaczył.
- Jednocześnie z powodów formalnych, jeżeli słyszymy komentarze Prawa i Sprawiedliwości, że być może ktoś uważa Adama Bielana za pełniącego obowiązki, to w takim układzie zawieszamy swoją obecność w radzie koalicji. Poczekamy do najbliższego posiedzenia Sejmu - dodał.
Autorka/Autor: kb/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24