Ten projekt nie był z nami konsultowany. Dowiedziałem się o nim dziś rano, jadąc na nasze zdalne spotkanie – mówił w TOK FM lider Porozumienia Jarosław Gowin, odnosząc się do wniesionego do Sejmu poselskiego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Nie chciałbym się budzić w Polsce, w której zostanie tylko jeden program telewizyjny. Pluralizm mediów nie może być prawnie ograniczany" - podkreślił na Twitterze rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. "Ustawa anty-TVN w Sejmie. Osamotnieni, skłóceni z całym światem, zapędzeni przez PiS do zagrody, Polacy przestali już reagować na kolejne przejawy budowy państwa totalitarnego" – ocenił były premier Leszek Miller.
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła w środę późnym wieczorem do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - czytamy w jego uzasadnieniu. W zgodnej opinii obserwatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN. - Taka ustawa to wojna z USA, bo oznacza chęć wywłaszczenia lub przynajmniej wymuszenia sprzedaży przez Amerykanów wielkiej firmy, jaką jest TVN - mówi w rozmowie z Onetem Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, były przewodniczący KRRiT.
Gowin: ten projekt nie był z nami konsultowany
Do nowej propozycji posłów PiS odnieśli się już politycy, zarówno opozycji, jak i koalicji rządzącej. - Ten projekt nie był z nami konsultowany. Dowiedziałem się o jego istnieniu dziś rano, jadąc na nasze zdalne spotkanie – powiedział w TOK FM lider Porozumienia Jarosław Gowin. - Dopiero wtedy, gdy zapoznamy się ze szczegółami, będziemy mogli określić stanowisko Porozumienia. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że trudno żebyśmy popierali rozwiązanie, które mogłoby być wykorzystane do jakiegokolwiek ograniczania pluralizmu mediów - dodał. - Mówię tutaj o zasadzie, co do konkretnego projektu wtedy, kiedy się z nim zapoznamy, zajmiemy stanowisko - zastrzegł.
- Dla mnie nie ulega wątpliwości, że cokolwiek sądzimy o stacji TVN24, to ona jest ważnym elementem tego pluralizmu, o którym wspomniałem, a pluralizm mediów jest jednym z konstytutywnych elementów demokratycznego państwa prawa. To samo powiedziałbym, gdyby rzecz dotyczyła Radia TOK FM czy Radia Maryja - zapewnił.
Gowin zwrócił uwagę, że jest to projekt poselski, a nie rządowy. - O ile w przypadku projektów rządowych staramy się - mówię o wszystkich stronach współtworzących Zjednoczoną Prawicę - mówić jednym głosem, o tyle w przypadku projektów poselskich każda z partii zajmuje takie stanowisko, które najlepiej wyraża jej program - tłumaczył.
Rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek napisał na Twitterze, że nie chciałby się "budzić w Polsce, w której zostanie tylko jeden program telewizyjny. Pluralizm mediów nie może być prawnie ograniczany".
"Trzy masywne ruchy wbrew polskim interesom"
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "media są od tego, by patrzeć władzy na ręce i jakiekolwiek ich ograniczenie jest uderzeniem w wolność słowa". "A bez wolnych mediów i wolności słowa nie ma wolnego społeczeństwa. To nie jest sprawa jednej stacji. To sprawa nas wszystkich" – zaznaczył.
"Ustawa anty-TVN w Sejmie. Osamotnieni, skłóceni z całym światem, zapędzeni przez PiS do zagrody, Polacy przestali już reagować na kolejne przejawy budowy państwa totalitarnego" – ocenił były premier, eurodeputowany Leszek Miller. Jego zdaniem "podporządkowanie [Jarosławowi –red.] Kaczyńskiemu sądownictwa i zniszczenie wolnych mediów zwieńczy to PiS-owskie dzieło".
Zdaniem posła niezrzeszonego Pawła Zalewskiego "do kwestii spornych z USA, tj. polityki wobec Chin, praworządności, praw obywatelskich i odszkodowania za nacjonalizację mienia spadkowego, PiS dorzuca prawo medialne". "Jak prezydent [Andrzej – red.] Duda będzie przekonywał USA do zwiększenia obecności armii w Polsce" – pytał polityk.
"Czy PiS doszedł do wniosku, że jedynym dla nich ratunkiem jest zabijanie wolnych mediów" – zapytała w mediach społecznościowych posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. "Wtedy PIS wszystkie swoje afery zamiecie pod dywan" – zauważyła.
"Podpisanie przez PiS listu z proputinowskimi ugrupowaniami w Europie, projekt elektrowni jądrowej w obwodzie królewieckim (bez wsparcia rządu przecież niemożliwy) oraz zamiar eliminacji amerykańskich właścicieli z TVN to w krótkim czasie trzy masywne ruchy wbrew polskim interesom" – ocenił poseł KO Tomasz Siemoniak.
"Po podpisaniu paktu z proputinowskimi ugrupowaniami PiS wchodzi dziś w głęboki konflikt z USA, grożąc likwidacją TVN. Zamknięcie TVN i TVN24 to bezpośrednie zagrożenie dla demokracji w Polsce" – napisała na Twtterze Barbara Zdrojewska, senator PO.
"PiS w swoim żywiole - pod osłoną nocy grupa posłów składa projekt, który ma nałożyć ostateczny knebel na media i pozbawić TVN koncesji" – napisała posłanka Lewicy Beata Maciejewska.
"Rok temu o tej porze każde słowo 'Wujka Sama' było dla PiS-u święte. Dziś PiS wysyła 'Wujka' do domu, pakując mu do walizki cały telewizor" – napisał były premier, eurodeputowany Marek Belka. "Ciekawe, czy kolekcje żołnierzyków też upchnie? Czemu 'Wujek' miałby zostawiać akurat ją" – pytał.
Źródło: tvn24.pl