Premier Donald Tusk rozwiązał komisję do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski. Komisja przygotowała raport końcowy. Rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że zostały złożone dwa wnioski do prokuratury.
O przyczynach decyzji premiera oraz efektach pracy komisji rozmawiali w poniedziałek w programie "Tak jest" na antenie TVN24 była członkini rozwiązanej komisji dr Katarzyna Bąkowicz i Maciej Głogowski, redaktor naczelny radia TOK FM.
Dr Bąkowicz: nie można w ciągu 14 miesięcy można zbadać 20 lat obcych wpływów
Jak mówiła dr Bąkowicz, tok prac komisji "sugerował, że te prace przechodzą na jakiś inny etap".
- W kwietniu oddaliśmy bardzo obszerny, ponad 400-stronnicowy raport, który jest tajny. Mieliśmy w czerwcu, w rocznicę powołania komisji, wielogodzinne spotkanie z przedstawicielami wielu resortów, gdzie dzieliliśmy się wnioskami, dawaliśmy rekomendacje do tego, co należy zrobić, gdzie są jakieś białe plamy, w jaki sposób należy na to reagować - wspomniała.
Podkreśliła, że decyzja o rozwiązaniu komisji należała do premiera. - Widocznie uznał, że to, co otrzymał od nas, jest wystarczające - stwierdziła.
Zdaniem byłej członkini rozwiązanej komisji "nie można uznać, że w ciągu 14 miesięcy można zbadać 20 lat obcych wpływów, szczególnie dwóch państw i to jeszcze jednego tak gigantycznego, jakim jest Rosja". - To jest temat wielki, my to mamy zmapowane, mamy to w jakiś sposób poukładane i jest jeszcze bardzo wiele rzeczy do zbadania - zaznaczyła.
Pytana, jak się dowiedziała o zakończeniu prac komisji, odpowiedziała, że "z publikacji w Monitorze Polskim".
- My daliśmy naprawdę bardzo dużo rekomendacji i wiemy, że toczą się rozmowy w poszczególnych resortach dotyczące pokłosia pracy komisji. (...) My, ponieważ wiemy, jak pewne rzeczy naprawić, to po prostu chcemy to zrobić. Daliśmy też bardzo wyraźny sygnał całej administracji rządowej, że jesteśmy do dyspozycji, jeżeli chodzi o legislację, tworzenie nowych narzędzi prawnych, nowych ram - mówiła Bąkowicz.
Dodała, że "są konkretne obszary, w których możemy podjąć bardzo konkretne działania" i wyraziła nadzieję, że te działania wkrótce się rozpoczną. - Być może trzeba na jakiś czas wstrzymać badania, bo badać ten temat można w zasadzie w sposób nieskończony. To nie jest tak, że wpływy były tylko 20 lat, ale one cały czas są - podkreśliła.
Głogowski: mam nadzieję, że sprawa bezpieczeństwa nie zostaje zaniedbana
Maciej Głogowski wyraził nadzieję, że "sprawa bezpieczeństwa nie zostaje zaniedbana i rząd nie ustaje w pracach tak, jak ustały prace tej komisji". Powiedział, że jako obywatel chciałby być "stale informowany, jakie są postępy, co robi rząd, żeby zwiększyć bezpieczeństwo, i jakie pojawiają się nowe zagrożenia".
- Czasy są takie, że my obywatele i obywatelki mamy prawo do takiej codziennej informacji. Nie wiem, czy sama komisja jest tutaj kluczowa, choć ja byłem zadowolony, że taka komisja powstała i że powołane zostały do niej osoby, które dysponują jakimś autorytetem w swojej pracy - stwierdził redaktor naczelny Radia TOK FM.
Autorka/Autor: momo/ads
Źródło: TVN24