Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował, że zgłosił do komisji do spraw pedofilii sprawę molestowania kilkunastu chłopców przez księdza diecezji tarnowskiej. Jak twierdzi, ówczesny biskup tarnowski, a dziś arcybiskup metropolita katowicki Wiktor Skworc "zatuszował sprawę, a sprawcę wysłał na Ukrainę, gdzie dokonał on kolejnych molestowań dzieci" .
O swoich działaniach ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował w mediach społecznościowych.
"Zgłosiłem dziś do Komisji ds. pedofilii pierwszą sprawę. Chodzi o molestowanie przez ks. Stanisława P. diecezji tarnowskiej kilkunastu chłopców. Ówczesny biskup tarnowski, dziś arcybiskup Archidiecezji Katowickiej, Wiktor Skworc dowiedział się o tym w 2002 r. od rodziców pokrzywdzonych i nauczycieli w Woli Radłowskiej, ale sprawę zatuszował, a sprawcę wysłał na Ukrainę, gdzie dokonał on kolejnych molestowań dzieci" - napisał na Facebooku.
"Po jego powrocie do Polski w 2008 r. skierował go do pracy duszpasterskiej w parafii w Krynicy-Zdroju, gdzie duchowny ów uczył w szkole podstawowej" - pisał dalej ksiądz.
"Przez kilka lat pomagał w jednej z parafii, chodząc po kolędzie i mając kontakt z ministrantami"
"Dopiero po interwencji jednego z pokrzywdzonych w 2010 r. ks. P. został przeniesiony do Domu Księży Emerytów w Tarnowie. Jednak z tego domu sprawca swobodnie wyjeżdżał do różnych parafii, mając nadal kontakt z dziećmi. Przez kilka lat pomagał w jednej z parafii, chodząc po kolędzie i mając kontakt z ministrantami" - dodał duchowny.
W rozmowie z tvn24.pl ksiądz Isakowicz-Zaleski powiedział, że wysłał mail w tej sprawie na adres komisji podany na rządowej podstronie. Jak przekazał, na razie nie uzyskał odpowiedzi ze strony komisji.
Komisja do spraw pedofilii
Komisja do spraw pedofilii liczy siedmioro członków. Swoich przedstawicieli do niej powołali: Sejm - Barbarę Chrobak, Hannę Elżanowską i Andrzeja Nowarskiego, Senat - Agnieszkę Rękas, prezydent - Justynę Kotowską, premier - Elżbietę Malicką oraz Rzecznik Praw Dziecka - Błażeja Kmieciaka. To właśnie doktor hab. Kmieciak, pedagog, socjolog i bioetyk, profesor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest jej przewodniczącym.
Ślubowanie przed Sejmem członkowie komisji złożyli w lipcu tego roku, a sama ustawa o państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 weszła w życie we wrześniu 2019 roku.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski miał się znaleźć w komisji
Ksiądz Isakowicz-Zaleski był jedną z osób, która miała znaleźć się w komisji, ale ostatecznie nie został wybrany do jej składu. "Sojusz ołtarza z tronem w pełnej krasie. Nie miałem złudzeń, co do wyniku głosowania, bo wierchuszka Prawa i Sprawiedliwości musiała odwdzięczyć się władzom polskiego Kościoła za ustawiczne poparcie polityczne" - napisał w połowie lipca, komentując decyzję Sejmu.
Ocenił wówczas, że "dla władz niezależna i sprawnie działająca komisja państwowa ds. pedofilii to śmiertelne zagrożenie". "Będzie tak jak w sprawie molestowań kleryków przez abp. Juliusza Paetza w Archidiecezji Poznańskiej czy lustracji w Archidiecezji Krakowskiej - czyli 'zamiatanie pod dywan' doprowadzone do perfekcji" - dodał.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział powstanie państwowej komisji do badania przypadków pedofilii w maju ubiegłego roku, po premierze filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. 16 maja premierę miał drugi dokument Sekielskich "Zabawa w chowanego", także poświęcony problemowi pedofilii wśród księży.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock