"Czy ktoś widział choć jeden dokument w tej sprawie?". Obajtek broni się po komisji

Kończymy relację z przesłuchania Daniela Obajtka. Dziękujemy za uwagę. 

Pytany, czy gdyby po raporcie tej komisji był wniosek do Parlamentu Europejskiego o uchylenie mu immunitetu, zrzeknie się go, Obajtek powiedział: - Niech polscy politycy zajmą się Zielonym Ładem, gospodarką, podniesionymi cenami gazu, energii elektrycznej.

- Nie mam żadnych zarzutów ani nie ma prowadzenia postępowania przeciw mojej osobie - dodał. 

Były prezes Orlenu mówił dziennikarzom, że "jest przerażony poziomem komisji, poziomem pytań". Ocenił, że niektórzy członkowie komisji "nie mają pojęcia o gospodarce, o funkcjonowaniu różnych form inwestycyjnych stosowanych przez cały świat". - Dopytywać się prezesa Orlenu o pracowników Hyundaia jest to dalece nieetyczne w tym zakresie, bo tu powinni być przedstawiciele Hyundaia, którzy powinni stosować się do polskiego prawa, prawa pracy, a nie prezes Orlenu - dodał. 

Obajtek pytany przez reportera TVN24 Radomira Wita o inwestycję Olefiny III, powiedział, że "jak pan widzi inwestycję i realizuje pan tę inwestycję, to pana ma interesować zrealizowanie tej inwestycji".

Pytany, czy nic go nie interesowało w trakcie, odparł, że "interesowała go inwestycja i zyski Orlenu, które były rekordowe". 

- Czy widział pan choć jeden dokument, że tam byli nielegalni imigranci? Pokazała mi komisja choć jeden dokument w tej sprawie, poza waszymi, przepraszam, że to użyję, wypocinami? Czy ktoś widział choć jeden dokument w tej sprawie? - pytał. 

- Gdyby nie moja determinacja i moje zainteresowanie, to Orlen można byłoby zaorać i zasadzić śrubokręty, bo taki Orlen zostawiła mi poprzednia władza - powiedział Obajtek. 

Obajtek powiedział dziennikarzom, że komisja była "jedną wielką hucpą polityczną, która nie ma nic wspólnego z prawdą".

Obajtek zapowiadał wcześniej, że po zakończeniu przesłuchania wypowie się dla mediów. 

Podczas dzisiejszego posiedzenia komisja planuje przesłuchanie jeszcze dwóch osób: Pawła Majewskiego, który był zastępcą dyrektora biura prawnego i zarządzania zgodnością MSZ oraz Macieja Lisowskiego, prezesa agencji zatrudnienia i szefa fundacji Lex Nostra.

Zakończyło się przesłuchanie Obajtka. Przewodniczący komisji ogłosił 10-minutową przerwę. 

Bartosz Kownacki (PiS) zapytał Obajtka, czy wie, po co tutaj przyszedł. 

- Nie wiem, po co przyszedłem - powiedział. - Przez wzywanie ludzi, którzy z pewnymi rzeczami nie mają nic wspólnego, dzieje się jedna podstawowa rzecz - żaden z menedżerów spółek Skarbu Państwa nie będzie podejmował żadnych decyzji - ocenił. 

Były prezes Orlenu mówił, że myślał, że zobaczy tu dokumenty, ale "dzisiaj komisja opiera się na doniesieniach medialnych". 

- To jest nic innego, niech się pan przewodniczący nie obrazi, jak hucpa polityczna - powiedział Obajtek. 

Paweł Szrot (PiS), który zabrał głos, wyraził ubolewanie, że "od grubo ponad dwóch godzin na posiedzeniu tej komisji naruszane jest prawo poprzez zadawanie panu prezesowi pytań w obszarze zupełnie odrębnym od tego, do czego komisja została powołana". - Przecież nie jesteśmy komisją do spraw badania warunków zatrudnienia ani ewentualnych przypadków naruszenia uprawnień pracowniczych czy też prawa pracy w inwestycji Olefiny - dodał. 

Piotr Kaleta (PiS) zapytał Obajtka, "czy miał wrażenie, że jego obecność na komisji, pilność, bo teraz nikt na to mocno nie nalegał, była związana z kampanią wyborczą". Przewodniczący komisji uchylił pytanie. - Oczywiście, że to było związane z kampanią - powiedział Obajtek. 

Krzysztof Mulawa (Konfederacja) pytał Obajtka, czy ma wiedzę, ilu pracowników wróciło po okresie obowiązywania kontraktu, na który przyjechali.

- Nie mam takiej wiedzy, bo trudno, żeby miał taką wiedzę. Proszę pytać organy państwa - powiedział były prezes Orlenu. 

W odpowiedzi na jedno z pytań Macieja Koniecznego (Lewica), Obajtek mówił, że "prawo pracy dla mnie było świętością". - Zawsze stawałem po stronie pracownika - dodał. 

Na komisji doszło do kolejnego spięcia. Tym razem między Obajtkiem a Aleksandrą Leo (Polska 2050 - Trzecia Droga). 

- Mnie dziwi, że pan chojraczy sobie na mediach społecznościowych, błaznuje sobie tutaj na komisji. Może pan dowolnie sobie szczerzyć te swoje słynne sztuczne zęby - mówiła Leo. - A pani swój botoks - odpowiedział Obajtek. 

- To pan ma botoks za publiczne pieniądze - zareagowała posłanka.

- Ja na pana miejscu przeklinałabym dzień, w którym pan opuścił Pcim - dodała.- Pani obraża miejscowości, a nie wiem, skąd pani wyszła - odparł były prezes Orlenu.

Przemysław Witek (KO) pytał Obajtka, czy rozmawiał osobiście z politykami, m.in. Rauem na tem temat zatrudnienia pracowników przy inwestycji Olefiny III.

Obajtek: z panem ministrem Rauem rozmawiałem, ale nie na ten temat. Rozmawiałem o kwestiach litewskich, ponieważ tam mamy rafinerię i tam mamy jedną z większych inwestycji w tym zakresie. Rozmawiałem z panem ministrem z Rauem w momencie, kiedy wyjeżdżałem za granicę w różne kierunki i pan minister kierował mnie do różnych ambasadorów, bo nie wyobrażałem sobie wyjazdu za granicę, jeżeli mam robić biznesy, jeżeli nie kontaktuje się z polskimi ambasadorami w tej sprawie. Z panem ministrem Rauem na pewno nie rozmawiałem o kwestii zatrudnienia pracowników przy inwestycji Olefiny III. 

Obajtek pytany, czy w sprawie Olefiny III dzwonił do ówczesnego wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego, odpowiedział: Wykonywałem dziennie 20-30 telefonów. Nie przypominam sobie.

Milewski pytał, czy jest możliwe, żeby tam pracowały osoby, które nielegalnie przekroczyły polską granicę albo nie posiadały wymaganych uprawnień do podejmowania pracy na terytorium RP. - Takie kwestie sprawdza nadzór ze strony Hyundaia. Jeżeli jakiś podwykonawca dopuścił się czegoś takiego, to nie mieliśmy możliwości tego weryfikować. Bo nikt z Orlenu codziennie nie sprawdzał imion i nazwisk ludzi. Od tego są inspekcje, które są w Polsce. Orlen nie ma takiego prawa - mówił Obajtek. 

Obajtek: ja nigdy nikogo nie wskazywałem w tym momencie do pracy.

Obajtek: jeżeli chodzi o pracowników, ta kwestia nie była i nie jest po stronie Orlenu. 

Wiceszef komisji Daniel Milewski (PiS), który następnie zabrał głos, powiedział, wskazując na Obajtka, że "ten człowiek był prezesem Orlenu, a nie kwatermistrzem Hyundaia". 

Obajtek pytany, czy były zgłoszenia związane z problemami dotyczącymi siły roboczej, z brakiem pracowników, powiedział, że "były zgłoszenia tylko i wyłącznie w rozmowie z przedstawicielem Hyundaia, że mają problem z pozyskaniem pracowników, i tyle". 

Janyska pyta o sposób nadzoru nad inwestycją Olefiny III. Obajtek: normalną rzeczą jest, że cały ład korporacyjny nadzoruje proces inwestycyjny.

Janyska: pouczam świadka, że to nie świadek zadaje pytania.

Gdy Obajtek mówił o inwestycjach, Sowa zwrócił się do niego: nie będzie pan opowiadał, jak pan widział swoją rolę w Orlenie.

Janyska zwróciła się do Obajtka, żeby nie prowokował członków komisji. - Widzę, że to jest pana główny cel dzisiaj - powiedziała. 

Wymiana zdań na komisji między Obajtkiem a zadającą pytania posłanką KO Marią Małgorzatą Janyską. - Znowu mi pani przerywa. I kto tu jest bezczelnym? Ja wiem, że pani jest tak nabuzowana, że aż coś niesamowitego - powiedział Obajtek. 

Pytany, czy kiedykolwiek na temat szybkiej ścieżki rozmawiał z ówczesnym szefem MSZ Zbigniewem Rauem, odpowiedział, że "nigdy nie rozmawiam, ale takie szybkie ścieżki stosuje się we wszystkich krajach UE, jeżeli dokonuje się taka inwestycja". Pytany o byłego wiceszefa MSZ Piotra Warzyka, Obajtek powiedział: - ja nigdy się nawet nie widziałem z panem ministrem Wawrzykiem.

Sowa: czy jest panu znana informacja, że PKN Orlen wskazał MSZ osoby, które miały prawo i mogły zgłaszać aplikantów wizowych? - Co jest w tym złego, proszę pana? Niech mi pan powie. Nie mam takiej wiedzy, ale nie widzę w tym żadnego problemu - odpowiedział Obajtek. 

Komisja wznowiła przesłuchanie byłego prezesa Orlenu. 

Sowa powiedział reporterowi TVN24 Radomirowi Witowi, że są problemy z nagłośnieniem.

Przewodniczący komisji poinformował, że ze względów technicznych musi ogłosić 5-minutową przerwę. 

Sowa pytał Obajtka o czas realizacji inwestycji. Europoseł odpowiedział, że od prawie pół roku nie jest prezesem Orlenu. - Proszę pytanie zadać członkom zarządu - powiedział Obajtek. 

Przewodniczący komisji pytał Obajtka, czy osobiście albo jego przedstawiciele zwracali się do MSZ, aby uruchomić szybką ścieżkę dla osób, które będą pracowały przy inwestycji Olefiny III. - Nie przypominam sobie, może również starali się o to - powiedział. 

Pytany, czy zna Marcina Kopera, odparł, że to jeden z dyrektorów, ale go nie zna. - Orlen ma 65 tysięcy ludzi. Jest 11-osobowy zarząd. Powiedziałem panu, że znam tę inwestycję generalnie - mówił Obajtek. 

- Ale ja pytam. Pan odpowiada, ja pytam - powiedział Sowa. 

Obajtek, pytany o koszt inwestycji Olefiny III, poinformował, że to około 25 miliardów.

Sowa zapytał Obajtka o karę nałożoną przez sąd na wniosek komisji w związku z tym, że nie stawił się trzykrotnie na przesłuchanie. Obajtek powiedział, że odwołuje się od nałożonej kary. 

Obajtek: w takim rodzaju inwestycji Orlen nie ponosi odpowiedzialności w kwestii zatrudnienia pracowników. 

Były prezes Orlenu: to strategiczna inwestycja dla państwa polskiego, dla całego regionu.

Obajtek: w 2021 roku podpisaliśmy w tym zakresie umowę, jeśli chodzi o kompleks. Wygrało koreańsko-hiszpańskie konsorcjum, które przystąpiło do realizacji. 

Obajtek: w 2018 roku poinformowaliśmy, że zaczynamy inwestycję Olefiny III. Rozpoczęliśmy mocny proces przygotowania do inwestycji - wstępne projektowanie, rozmowy z wieloma firmami międzynarodowymi. W 2021 roku podjęliśmy decyzję o budowie Olefin. Wszystkie decyzje były poparte konsultacjami, opiniami międzynarodowych doradców. 

Obajtek do Sowy: ja o niczym innym nie mówię, jak o tym, co pan odczytał. 

W pewnym momencie wypowiedź Obajtka przerwał przewodniczący Sowa. Powiedział, że swobodna wypowiedź powinna dotyczyć kwestii tylko związanych z przesłuchaniem. 

- Pan przyszedł mówić o dzałalności Orlenu - mówił. Dodał, że to nie jest kwestia, którą bada komisja.

- Nie będzie pan wygłaszał żadnych manifestów politycznych - mówił Sowa, zwracając się do Obajtka. 

Obajtek: ta inwestycja cały czas jest realizowana. I jeśli są materiały z maja 2024, to powinien być poproszony urzędujący prezes Orlenu w tym zakresie - jeśli są nieprawidłowości

Obajtek: nie ja powinienem tutaj siedzieć. Orlen ani prezes Orlenu nie zajmował się imigrantami nielegalnymi. Konsorcjum, które wygrywa, ponosi odpowiedzialność za wszystkich zatrudnionych pracowników.

Obajtek zabrał głos. Skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. 

Obajtek złożył przysięgę. 

Przewodniczący komisji przedstawił porządek obrad. 

Rozpoczyna się posiedzenie komisji śledczej do spraw afery wizowej. Na sali obecny jest były prezes Orlenu. 

Obajtek pytany, dlaczego nie stawiał się wcześniej na komisję, mówił, że "przed wyborami było show polityczne".

Dziennikarze pytają Obajtka, kto go podsłuchiwał. - Proszę pytać prokuraturę - odpowiedział. 

Dziennikarze próbowali zadawać pytania Obajtkowi. Były prezes Orlenu powiedział, że po zakończeniu przesłuchania udzieli "ciekawych informacji".

Daniel Obajtek pojawił się w Sejmie. 

Sowa: chciałbym, żebyśmy zakończyli przesłuchania świadków w lipcu.

Sowa: jak sądzę, do godzin 13 skończymy przesłuchanie byłego prezesa Orlenu

Sowa: będziemy pytali Obajtka przede wszystkim o inwestycję Olefiny III.

Szef komisji Marek Sowa (KO) w rozmowie z reporterką TVN24: sąd nałożył 9 tysięcy złotych kary porządkowej na Obajtka. Mam nadzieję, że jak zapowiadał od kilku dni medialnie, dzisiaj się stawi. Na pewno wezwanie zostało skutecznie dostarczone.

Obajtek ma być pytany przez członków komisji o zatrudnianie obcokrajowców przy inwestycji Olefiny III pod Płockiem, realizowanej przez Orlen. 

CZYTAJ: Szereg uchybień przy inwestycji Orlenu. "Będziemy działać stanowczo"

Były prezes Orlenu zapowiedział rano w Polsat News, że stawi się przed komisją. To czwarta próba przesłuchania Obajtka.