Kolejne zmiany na szczytach policji

Kolejny akt oskarżenia przeciwko Babci Kasi (zdjęcie ilustracyjne)
Policja ma nowego szefa, ale przydaliby się też nowi policjanci. "To jest po prostu dramat"
Źródło: Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Kończy się kompletowanie kierownictwa policji. Nadzór nad pionem kryminalnym obejmie wkrótce Tomasz Michułka, a rektorem Akademii Policji zostanie Agata Malasińska-Nagórny - wynika z informacji tvn24.pl.

Michułka od czterech miesięcy kierował śląskim garnizonem policji. Teraz przeniesie się do Warszawy, gdzie w centrali policji czeka na niego gabinet zastępcy komendanta głównego do spraw operacyjnych. Oznacza to nadzór nad pionami kryminalnymi, a także Centralnym Biurem Śledczym Policji.

To stanowisko, w ścisłym kierownictwie policji, było nieobsadzone przez ostatnich sześć miesięcy. - Wywoływało to falę komentarzy w naszym środowisku. Raz, że ciężko było komendantowi głównemu nadzorować całość pracy policji i wchodzić zarazem w szczegóły dotyczące najpoważniejszych śledztw. Po drugie wskazywało to na problem w porozumieniu się z ministrami spraw wewnętrznych - mówi nasz rozmówca.

Marek Boroń który od grudnia zeszłego roku pełnił obowiązki Komendanta Głównego Policji, a w marcu tego roku został oficjalnie powołany na to stanowisko, współpracuje już z drugim szefem resortu spraw wewnętrznych i administracji. Marcina Kierwińskiego, który zdecydował się na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, zastąpił Tomasz Siemoniak.

Opuszczony przez Michułkę gabinet ma zająć Mariusz Krzystyniak, który aktualnie kieruje pracą łódzkiej policji.

Tomasz Michułka

Historia mundurowej kariery Michułki, który jeszcze w tym tygodniu ma objąć swoją nową funkcję, miała kilka niezwykłych zakrętów. Na początku tego roku wrócił do czynnej służby z emerytury, na której spędził niemal cztery lata. Dodajmy, że wrócił przy zastosowaniu wyjątkowej metody prawnej. W ministerstwie i komendzie głównej policji zdecydowano się dla niego zastosować przepis z artykułu 155 Kodeksu postępowania administracyjnego.

Decyzja ostateczna, na mocy której strona nabyła prawo, może być w każdym czasie za zgodą strony uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przepisy szczególne nie sprzeciwiają się uchyleniu lub zmianie takiej decyzji i przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony.
Artykułu 155 Kodeksu postępowania administracyjnego

W ten sposób uznano decyzję o jego przejściu na emeryturę jako "uchyloną". Dzięki temu nie musiał przechodzić długiej procedury związanej z przyjęciem do policji, w tym testów medycznych, sprawdzeń czy w końcu szkolenia podstawowego.

- Chcę, by to była wyjątkowa droga. Powrót dzisiejszego komendanta w Katowicach był również moim sygnałem. Został usunięty z naszych szeregów z powodów czysto politycznych, w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy - tłumaczył w wywiadzie dla tvn24.pl komendant główny Marek Boroń.

Tomasz Michułka
Tomasz Michułka
Źródło: Jarek Praszkiewicz/PAP

Odwołany przez Elżbietę Witek

Decyzję o odwołaniu Michułki - wtedy komendanta mazowieckiej policji - podjęła w 2019 roku Elżbieta Witek. Była to zarazem jej pierwsza decyzja personalna. Według informacji tvn24.pl, w tle był konflikt w jednej z mazowieckich komend.

- Policjanci napisali zawiadomienie do prokuratury na swojego szefa. O dramatycznie złej atmosferze w pracy, wydawaniu im niezgodnych z prawem poleceń. Jako komendant wojewódzki Michułka wziął ich stronę i odwołał szefa - mówi nasz rozmówca.

Traf chciał, że owym szefem był szwagier wpływowego polityka PiS, wiceministra jednego z resortów. Jednak sam Michułka był na tyle dobrze oceniany przez ówczesnego komendanta głównego Jarosława Szymczyka, że ten zaproponował mu przejście do centrali policji. Tutaj krótko pracował jako wiceszef biura kryminalnego. - I tutaj go wytropili politycy PiS, musiał więc odejść na emeryturę - mówi nasz rozmówca.

Jako pretekst wykorzystano wtedy sytuację, którą ujawniliśmy na łamach tvn24.pl o okradaniu przez funkcjonariusza mazowieckiej policji funduszu operacyjnego.

Agata Malasińska-Nagórny rektorem Akademii Policji

W tym tygodniu wprowadzona ma zostać również nowa rektor Akademii Policji w Szczytnie, dawnej Wyższej Szkoły Policji. Podobnie jak stanowisko zastępcy komendanta głównego policji, od miesięcy także to stanowisko nie było obsadzone. Teraz losy jedynej policyjnej wyższej uczelni ma wziąć w ręce inspektor Agata Malasińska-Nagórny, dotychczasowa wiceszefowa świętokrzyskiej policji.

- Było wcześniej kilku kandydatów ale każdy z jakichś przyczyn odpadał. A to swoje uwagi miało Biuro Nadzoru Wewnętrznego, a to kolejny nie podobał się ministrom - mówi urzędnik resortu spraw wewnętrznych.

Inspektor Agata Malasińska-Nagórny, która od 2000 roku służy w policji, ma zarazem tytuł naukowy doktora. Obroniła, na Uniwersytecie Śląskim, przewód poświęcony problemom eksperymentu procesowego, jakim jest rekonstrukcja zdarzeń.

Według naszych rozmówców, stanie ona przed wieloma pilnymi problemami, w tym naborem kandydatów do służby, ich szkoleniem i następnie doskonaleniem zawodowym policjantów.

- Są również bieżące, wielkie problemy związane na przykład z najdroższym projektem w historii policji, dotyczącym stworzenia symulatora lotów na śmigłowcach Black Hawk. Kontrole Narodowego Centrum Badań i Rozwoju stawiają ten, wart około 60 milionów złotych projekt, w sytuacji, w której może on nie zostać sfinalizowany - mówi jeden z wykładowców policyjnej uczelni.

Czytaj także: