Sześciu kolejnych sędziów zapowiedziało rezygnację z członkostwa w PKW z dniem podania wyniku II tury wyborów samorządowych. Wcześniej dymisję złożył szef PKW Stefan Jaworski, zrezygnowało też dwóch członków Komisji.
W Wielkopolsce mandat radnej sejmiku zdobyła aktorka Katarzyna Bujakiewicz. Wygranymi są także wiceminister rolnictwa Zofia Szalczyk, poseł SLD Wiesław Szczepański i prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Przegrał m.in. olimpijczyk Szymon Ziółkowski.
Komunikat Państwowej Komisji Wyborczej po posiedzeniu z 21 listopada: Sędziowie; Bogusław Dauter, Maria Aleksandra Grzelka, Andrzej Kisielewicz, Andrzej Mączyński, Janusz Niemcewicz, Antoni Włodzimierz Ryms oświadczyli, że złożą rezygnację z członkostwa w państwowej komisji wyborczej z dniem podania do publicznej wiadomości obwieszczenia o wynikach ponownego głosowania w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przeprowadzonego w dniu 30 listopada 2014 roku.
Na Mazowszu, pod koniec liczenia głosów, znaleziono błąd. Prace i liczenie trzeba zacząć od początku. To odłoży w czasie ogłoszenie oficjalnych wyników.
PKW zatwierdziła do piątkowego wieczoru protokoły z wyborów do sejmików w pięciu województwach. Ogłoszenie oficjalnych wyników zależy od zatwierdzenia pozostałych 11 protokołów. Wiadomo już, że wyniki wyborów do sejmiku dolnośląskiego komisja wojewódzka poda najwcześniej w sobotę po południu.
PKW zatwierdziła protokoły z wyborów do sejmików w pięciu województwach: wielkopolskim, podlaskim, podkarpackim, lubuskim i opolskim - poinformowało w piątek wieczorem wyborcze biuro prasowe. Nie podano jednak wyników głosowania w tych województwach.
Ponadto komisje wojewódzkie zatwierdziły jeszcze protokoły w wyborach w woj. kujawsko-pomorskim, lubelskim, łódzkim, małopolskim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Te protokoły nie zostały jeszcze zatwierdzone przez PKW.
Komisarz wyborczy w Warszawie zwrócił w piątek w późnym wieczorem Miejskiej Komisji Wyborczej jej protokół dotyczący Rady Miasta. MKW ma ponownie ustalić wynik wyborów.
Jak głosi postanowienie Komisarza, MKW ma ponownie ustalić wyniki w jednym z okręgów wyborczych (nr 5) w zakresie podziału mandatów i ponownie sporządzić swój protokół.
Choć brak jeszcze oficjalnego potwierdzenia wiadomo, że chodzi o błędnie przypisany tam mandat dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej; powinno otrzymać go Prawo i Sprawiedliwość. Oznacza to, że do Rady nie wejdzie Andrzej Golimont. Zastąpi go kandydat z PiS. Miejska Komisja Wyborcza zwołała w piątek posiedzenie w celu ponownego ustalenia podziału mandatów w okręgu wyborczym nr. 5.
Początkowo Miejska Komisja Wyborcza przypisała SLD trzy mandaty. Teraz PO przypadną 33 mandaty, PiS – 24, SLD -2, Warszawskiej Wspólnocie Samorządowej
Do śląskiego sejmiku dostali się m.in. szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu prof. Marian Zembala (PO), szef think-tanku PO - Instytutu Obywatelskiego Jarosław Makowski (PO), prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach Gabriela Lenartowicz (PO), b. prezydencka minister Bożena Borys-Szopa (PiS), b. senator Bronisław Korfanty (PiS), obecny wicewojewoda śląski Andrzej Pilot (PSL), obecny członek zarządu woj. śląskiego Stanisław Dąbrowa (PSL), skarbnik SLD i wicemarszałek woj. śląskiego Kazimierz Karolczak (SLD) oraz lider Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik.
Oficjalne dane z woj. śląskiego:
PO – 17
PiS – 16
PSL – 5
RAŚ – 4
SLD – 3
5-proc. progu wyborczego nie przekroczyły w woj. śląskim Komitet Wyborczy Nowa Prawica-Janusza Korwin-Mikkego, Ruch Narodowy oraz Demokracja Bezpośrednia.
PO zdobyła 13 mandatów w 39-osobowym sejmiku woj. wielkopolskiego. PSL wprowadziło 12 radnych, PiS ośmiu, SLD Lewica Razem cztery, a dwa mandaty przypadły KWW Ryszarda Grobelnego Teraz Wielkopolska – podała w piątek Wojewódzka Komisja Wyborcza w Poznaniu. Platforma zdobyła najwięcej mandatów, ale to PSL zwyciężyło pod względem liczby oddanych głosów. Na PSL w Wielkopolsce zagłosowało 254 256 osób, a na PO 253 520.
Oficjalnych wyników wyborów do sejmiku w województwie dolnośląskim można spodziewać się najwcześniej w sobotę po południu - poinformował przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Wyborczej we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski.
Jak powiedział Poteralski, w protokole Miejskiej Komisji Wyborczej we Wrocławiu, która swoim obszarem obejmuje miasto Wrocław, czyli najliczniejszy okręg wyborczy w całym regionie, stwierdzono błędy.
- Miejska komisja dopiero odebrała protokół i zajmie się przeliczaniem głosów od soboty rano. Oficjalnych wyników do sejmiku można się spodziewać najwcześniej w sobotę po południu - dodał Poteralski.
PO ma najwięcej, 17 mandatów w 33-osobowym sejmiku województwa pomorskiego; Platforma uzyskała 40,74 proc. głosów. PiS poparło 23,04 proc. głosujących, partia zdobyła 9 mandatów. PSL zdobyło 7 mandatów, uzyskując 17,43 proc. poparcia. Wojewódzka Komisja Wyborcza w Gdańsku ogłosiła podczas konferencji prasowej w piątek wieczorem oficjalne wyniki wyborów do sejmiku. Województwo pomorskie w wyborach do sejmiku było podzielone na pięć okręgów.
Sędzia Sądu Najwyższego Stanisław Zabłocki zdecydował, że zrzeknie się członkostwa w Państwowej Komisji Wyborczej, niezwłocznie po ogłoszeniu wyników II tury wyborów samorządowych. Poinformował o tym Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, czyli instytucji, która delegowała go do PKW. Rzecznik Sądu Najwyższego poinformował, że pismo sędziego Zabłockiego wpłynęło w czwartek w godzinach porannych, ale informacja o tym została odroczona do piątku z uwagi na prośbę sędziego. "Decyzję tę podjąłem w związku z oceną społeczną trudności w zakresie szybkiego ogłoszenia wyników wyborów, które to trudności zostały spowodowane awarią systemu elektronicznego wspomagania prac organów wyborczych" - napisał sędzia Zabłocki do prof. Małgorzaty Gersdorf. Podkreślił przy tym, że według jego najlepszej wiedzy, PKW "nie jest odpowiedzialna z prawnego punktu widzenia ani za awarię systemu elektronicznego, ani za przebieg procedury wyłaniania podmiotu, który jest autorem tego systemu".
- Myślę, że powody dymisji szefa PKW są oczywiste. Wcześniej szef Krajowego Biura Wyborczego wziął odpowiedzialność za sytuację związaną z wyborami i złożył rezygnację na ręce Stefana Jaworskiego - podkreśliła szefowa biura prasowego kancelarii prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.
- To, czy wybory są przeprowadzone uczciwie, jest zupełnie inną kwestią - zaznaczyła, dodając, że szwankujący system informatyczny nie ma żadnego związku z uczciwością procesu wyborczego.
- Pan Stefan Jaworski rzeczywiście złożył dymisję na ręce Bronisława Komorowskiego, a pan prezydent tę dymisję przyjmie - potwierdziła Joanna Trzaska-Wieczorek, dyrektor biura prasowego kancelarii prezydenta. Jak dodała, Jaworski przestanie pełnić swoją funkcję po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów.
Trzaska-Wieczorek podkreśliła, jak ważna jest niezawisłość sędziów, w związku z czym - jak wyjaśniła - prezydent nie zamierzał wywierać żadnego nacisku na członków PKW, apelując o ich dymisję.
Julia Pitera (PO), komentując dymisję Stefana Jaworskiego, zwróciła uwagę, że rezygnacja szefa PKW na pewno nie wejdzie w życie z dnia na dzień. Informację o dymisji Jaworskiego oceniła jako zapowiedź.
- Sam ten gest (dymisji - red.) jest zapewne po to, aby uspokoić nastroje - powiedziała Pitera. Dodała, że liczy na to, iż po zakończeniu liczeniu głosów do dymisji podadzą się wszyscy członkowie PKW.
Leszek Miller (SLD) ocenił, że dymisja szefa PKW oznacza, iż czuje się on odpowiedzialny za przebieg tegorocznych wyborów samorządowych. - Pan przewodniczący być może nie chce ogłaszać też wyników, w które sam nie wierzy i o których wie, że Polacy też w nie uwierzą - powiedział szef SLD.
Dodał też, że w związku z zamieszaniem wokół wyników wyborów samorządowych należy zastanowić się nad skróceniem kadencji samorządów.
Mariusz Błaszczak ocenił, że dymisja szefa PKW nie jest zaskoczeniem, gdyż w obliczu zaistniałej sytuacji było to jedyne słuszne rozwiązanie. Wyjaśnił jednak, że jeszcze lepszą decyzją byłaby dymisja wszystkich członków PKW. - To, do czego ci państwo doprowadzili można nazwać kryzysem państwa polskiego. Teraz trzeba odbudować zaufanie - podkreślił. Jak dodał, PiS postuluje w związku z tym skrócenie kadencji samorządów
- Ta dymisja powinna nastąpić już kilka dni temu, jest zbyt późna. PKW skompromitowała samą siebie oraz państwo polskie - zaznaczył Błaszczak, tłumacząc, że główną winą szefa PKW był "chaos" przy wyborach. Wyjaśnił również, że wcześniej można było podjąć decyzję o ręcznym liczeniu głosów, a odpowiednie kroki mógł też przedsięwziąć prezydent Bronisław Komorowski.
Nie ma na razie żadnego oficjalnego komentarza PKW na temat informacji o dymisji przewodniczącego komisji Stefana Jaworskiego
PiS zdobyło najwięcej - 12 mandatów - w wyborach do sejmiku województwa podlaskiego, PSL - 9, PO - 8 , SLD Lewica Razem - jeden. Oficjalne wyniki podała w piątek po południu Wojewódzka Komisja Wyborcza w Białymstoku. PiS zdobyło 33,67 proc. głosów, PSL - 27,55 proc., PO – 22,46 proc., SLD Lewica Razem - 6,80 proc. Pozostałe startujące komitety (Twój Ruch, Samoobrona, Ruch Narodowy, Nowa Prawica, Podlaskie Forum Samorządowe, Platforma Samorządowa, Demokracja Bezpośrednia, Wspólnota Patriotyzm Solidarność) nie przekroczyły 5-procentowego progu wyborczego i nie uczestniczyły w podziale mandatów.
Szef MON Tomasz Siemoniak ocenił czwartkowe zajścia w siedzibie PKW jako bulwersujące. - Bardzo to było bulwersujące, nie powinno do tego dojść. Myślę, że to nie są słabości demokracji. Demokracja daje też niestety pole do awantury, ale jeżeli dochodzi do łamania prawa, potrzebna jest reakcja - powiedział Siemoniak w piątek dziennikarzom w Rudzie Śląskiej. Podkreślił też, że należy odróżnić uczciwość wyborów od problemów z systemem informatycznym. - Myślę, że trafnie powiedzieli to już pani premier Ewa Kopacz i wcześniej prezydent: to, że system informatyczny źle działał, to nie znaczy, że można podważać uczciwość tych wyborów. Każdy z nas, który głosował, wie, że liczenie głosów odbywało się ręcznie w obwodowej komisji. Byli tam mężowie zaufania, przedstawiciele różnych partii i na siedzibach komisji (...) przez cały czas wiszą wyniki, każdy może je zobaczyć - mówił Siemoniak.
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 19 mandatów w 33-osobowym sejmiku woj. podkarpackiego; Polskie Stronnictwo Ludowe będzie miało 9 mandatów, a Platforma Obywatelska 5 - wynika z nieoficjalnych informacji po zliczeniu wszystkich protokołów przez Wojewódzką Komisję Wyborczą w Rzeszowie. Wynik PiS oznacza, że będzie mogło ono samodzielnie sprawować władzę w samorządzie województwa.
W niedzielę na konwencji wyborczej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) przypomni swą wizję stolicy i program na kolejną kadencję. W spotkaniu ma wziąć udział premier Ewa Kopacz. - Po bardzo dobrym wyniku wyborczym pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz chcemy raz jeszcze zaprezentować naszą kandydatkę, także jej program i wizję Warszawy. Mamy nadzieję na obecność najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej - podkreślił szef sztabu Gronkiewicz-Waltz Marcin Kierwiński.
Minister finansów Mateusz Szczurek poinformował w piątek, że jego resort nie ograniczał środków na wynagrodzenia osób, które liczą głosy w komisjach wyborczych. Szczurek pytany był podczas piątkowej konferencji, czy znajdą się dodatkowe pieniądze na finansowanie przyszłorocznych wyborów, gdyby potwierdziły się informacje o tym, że nie wystarczy ich na sprawne przeprowadzenie wyborów.
Minister wyjaśnił, że zarówno w budżecie na 2014 r., jak i podczas dyskusji między PKWa resortem finansów prowadzonych przy okazji przygotowywania projektu budżetu na 2015 r. elementem dyskusyjnym były wynagrodzenia i premie dla pracowników PKW i Krajowego Biura Wyborczego. - Nie uważam, aby to był czynnik, który stanowi o być albo nie być powodzenia wyborów. Nie ograniczaliśmy środków na inwestycje, nie ograniczaliśmy środków na wynagrodzenia tych, którzy liczą głosy i pracują w obwodowych komisjach. Z tego punktu widzenia zakładamy, że szacunki budżetowe i potrzeby, które przedstawiała PKW, są właściwe i dobrze obliczone - powiedział minister.
KIELCE: zwycięskie PiS porozumiało się z ugrupowaniem prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego, ale wspólne 11 mandatów to za mało do większości w radzie miasta. Rozmowy koalicyjne prowadzą też PO, PSL i SLD. Po niedzielnym głosowaniu w 25-osobowej Radzie Miasta Kielce nowej kadencji PiS będzie miało siedem mandatów, Platforma Obywatelska i PSL - po pięć, a Porozumienie Samorządowe (PS) prezydenta Wojciecha Lubawskiego (wybranego na czwartą kadencję) i SLD - po cztery mandaty. Na razie wiadomo, że wszystkie ugrupowania rozmawiają ze sobą na temat możliwych rozwiązań koalicyjnych. Zdaniem większości ich przedstawicieli kluczowe będzie to, kto zostanie przewodniczącym rady. Zwycięskie PiS doszło do porozumienia ze stronnictwem prezydenta - oba ugrupowania nieformalnie współdziałały w radzie poprzedniej kadencji, a reprezentanci PS kandydowali z list PiS w wyborach do sejmiku województwa.
Wśród zatrzymanych w czasie zajść w PKW jest fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej. Zarząd PAP wydał w tej sprawie oświadczenie o treści: "Polska Agencja Prasowa ma określone zadania jako narodowa agencja. Dlatego nasz fotoreporter wykonywał swoje obowiązki, które wynikają z realizacji misji Agencji. Działania policji wydają się niezrozumiałe".
Lider Polski Razem Jarosław Gowin zaapelował do krakowian, by w drugiej turze wyborów na prezydenta miasta zagłosowali na popieranego przez PiS kandydata prawicy Marka Lasotę. - Szczególnie chciałbym zaapelować do wyborców PO - mówił.
W Warszawie w drugiej turze powalczą Hanna Gronkiewicz-Waltz i Jacek Sasin. W sobotę o godz. 17.30 odbędzie się debata kandydatów. Według Marcina Kierwińskiego, który kieruje kampanią Gronkiewicz-Waltz, ma ona dotyczyć wizji Warszawy, w tym spraw społecznych, edukacji, kultury, infrastruktury i komunikacji.
Znane są już oficjalne wyniki wyborów do sejmiku lubelskiego:
PSL - 32,43 proc. / 12 mandatów
PiS - 31,88 proc. / 13 mandatów
PO - 19,17 proc. / 7 mandatów
SLD - 6,94 proc. / 1 mandat
Tak wygląda liczba nieważnych głosów w tych sejmikach, gdzie znane są oficjalne wyniki wyborów:
małopolskie - ok. 20 proc.
kujawsko-pomorskie - 16,99 proc.
świętokrzyskie - 16,72 proc.
opolskie - 18,2 proc.
warmińsko-mazurskie - 20,36 proc.
lubelskie - 16,58 proc.
Ok. godz. 11 PKW wznowiła prace.
NIK zdecydowała w piątek o poszerzeniu kontroli w PKW o wydatkowanie publicznych pieniędzy na przygotowanie Krajowego Biura Wyborczego do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku - poinformował rzecznik Izby Paweł Biedziak.
Kontrolerzy Izby sprawdzają, czy pracownicy Krajowego Biura Wyborczego budowali system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny. NIK w czasie tej kontroli ma skorzystać z wiedzy zewnętrznych i wewnętrznych ekspertów z zakresu informatyki.
Kontrola NIK w PKW ma si zakończyć pod koniec marca 2015 roku. Dopiero wówczas zostaną upublicznione jej wyniki wraz z rekomendacjami - zapowiedział Biedziak.
Prezydent Bronisław Komorowski w związku z wydarzeniami po wyborach samorządowych chce na początku przyszłego tygodnia spotkać się z konstytucjonalistami - obecnym prezesem TK, byłymi prezesami, a potem z szefem PKW - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego. Joanna Trzaska-Wieczorek potwierdziła też, że w związku z sytuacją w kraju prezydent przesunął na późniejszy termin planowaną na przyszły tydzień wizytę w Japonii.
Wojewódzka Komisja Wyborcza w Poznaniu, by ogłosić wyniki, musi zweryfikować jeszcze ostatnie dwa protokoły (okręg pilski, który został cofnięty do poprawek, oraz okręg ostrowski).
Około godz. 12 protokoły te mają dotrzeć do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Poznaniu. Jej członkowie muszą sprawdzić, czy nie ma w nich żadnych nieprawidłowości. Wyników można się spodziewać w godzinach popołudniowych.
Narodowcy zabrali głos ws. czwartkowej manifestacji przed siedzibą PKW. Ich zdaniem osoby, które wtargnęły do środka, postąpiły słusznie. - Był to słuszny, uprawniony odruch obywatelskiego nieposłuszeństwa i gniewu wobec cały czas trwającej próby fałszowania wyników wyborów - uważa Robert Winnicki, jeden z liderów Ruchu Narodowego.
Zapowiedział zorganizowanie jutro kolejnego protestu, by wyrazić solidarność z aresztowanymi i zaprotestować wobec "fałszowania wyborów".
Jak informuje reporter TVN24 Łukasz Gonciarski, członkowie PKW podejmą decyzję o wznowieniu pracy i przyjmą odpowiednią uchwałę wtedy, gdy uzyskają od służb potwierdzenie, że wszystkie pomieszczenia w ich siedzibie są bezpieczne. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW zorganizowano protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in. działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. W proteście uczestniczył Przemysław Wipler, który w piątek wydał oświadczenie:
"W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami, jakobym w dniu 20 listopada 2014 r. w godzinach wieczornych wdarł się do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej stanowczo oświadczam, że do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej wszedłem za przyzwoleniem gospodarzy, jako poseł Nowej Prawicy. Po rozmowie z protestującymi i zrobieniu konferencji prasowej siedzibę Państwowej Komisji Wyborczej opuściłem wraz z przedstawicielem Ruchu Narodowego Krzysztofem Bosakiem" - napisał.
Wipler wezwał "wszystkie osoby, które są oburzone nieprawidłowościami procesu wyborczego, do niepodejmowania zachowań niezgodnych z prawem". Zaapelował do wszystkich instytucji publicznych, by w ramach swych kompetencji, "dokładały wybitnych starań, by na każdym szczeblu władz podejmowane były odpowiedzialne decyzje, mające na celu zażegnanie kryzysu i naprawienie Państwa".
Do Sądu Okręgowego w Białymstoku wpłynęło od 17 października do dzisiaj 15 protestów wyborczych.
Do Sądu Okręgowego w Łomży do 16 listopada wpłynęły trzy protesty wyborcze, a po 16 listopada nie wpłynął żaden.
Do Sądu Okręgowego w Suwałkach wpłynęło 10 protestów, jeden po wyborach - zostanie rozpoznany w poniedziałek.
W woj. kujawsko-pomorskim wpłynął jeden protest wyborczy - do Sądu Okręgowego we Włocławku. Protest dotyczy ważności wyborów do Rady Gminy w Osięcinach, powiat radziejowski. Protest złożyła kandydatka do Rady Gminy. SO we Włocławku jeszcze go nie rozpoznał.
Śląsk
Trwa liczenie głosów na Śląsku, który jest jednym z największych okręgów wyborczych w Polsce. Z nieoficjalnych danych wynika, że zwyciężyła tam PO, która zdobyła ok. 18 mandatów. Na drugim miejscu znalazł się PiS z 16 mandatami. Oficjalne wyniki mają być znane w godzinach popołudniowych.
Ok godz. 10 biuro prasowe PKW poda komunikat o tym, kiedy PKW podejmie uchwałę o wznowieniu prac. Uchwała ma być formalnością, a wczorajsza okupacja nie powinna wpłynąć na termin ogłoszenia wyników.
Do Sądu Okręgowego w Słupsku wpłynęły trzy protesty wyborcze - o stwierdzenie nieważności wyboru radnego. Do Sądu Okręgowego w Gdańsku i Elblągu do tej pory nie wpłynęły żadne protesty wyborcze.
Białystok
Sytuacja w województwie podlaskim się nie zmienia i oficjalne wyniki nie zostały podane. Jak informuje reporter TVN24 Adam Krajewski, członkowie komisji są pod telefonem i pojawią się w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego dopiero wtedy, gdy otrzymają informację od informatyków, że system zaczął działać poprawnie. Wtedy będzie możliwość wygenerowania protokołu.
Kopacz jest zniesmaczona pertraktacjami koalicyjnymi PiS-u z SLD. - Ta partia, która arytmetycznie wygrała wybory, nie jest w stanie rządzić w sejmikach, stworzyć koalicji. To jest paranoja. (...) PiS, który nazywał SLD w różny niesympatyczny sposób, dziś jest w stanie tworzyć koalicję z SLD? Zanim wybory się skończyły? - pytała retorycznie premier w radiu Zet.
Jak dotąd znane są oficjalne wyniki wyborów do sejmików z pięciu województw:
Premier Ewa Kopacz, która była gościem Moniki Olejnik w radiu Zet, wykluczyła możliwość zorganizowania ponownych wyborów samorządowych. - Tylko ci, którzy nie znają prawa, wygłaszają takie herezje - mówiła. W ocenie szefowej rządu dzisiaj potrzebny jest spokój, żeby wyciągnąć wnioski.
- Nikt nie broni Państwowej Komisji Wyborczej. PKW nie stanęła na wysokości zadania, ale nie mylmy nieudolności komisji z fałszowaniem wyborów. O tym może zdecydować odpowiedni sąd okręgowy, ale nie politycy - zaznaczyła Ewa Kopacz.
Jej zdaniem polska demokracja jest na tyle silna, że "nawet egzotyczna, poplątana koalicja nie jest w stanie jej naruszyć".
Małopolska
W czwartek poznaliśmy wyniki wyborów do sejmiku województwa małopolskiego. Zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 17 mandatów. PO będzie mieć 14 mandatów, a PSL osiem.
Twój Ruch zwrócił się z apelem do prezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego o odwołanie ichh przedstawicieli, gdyż "komisja w obecnym składzie utraciła zaufanie społeczne."
"Tylko w sposób demokratyczny, transparenty i poważny możemy pomóc odbudować autorytet państwa nadszarpnięty przez zamieszanie, chaos i bałagan związane z naliczaniem głosów przez PKW" - napisano w oświadczeniu.
W związku z czwartkowymi wydarzeniami w siedzibie PKW Twój Ruch wydał oświadczenie, w którym zaapelował do władz RP o "natychmiastową reakcję".
Zdaniem Twojego Ruchu odpowiedzialność polityczną za "chuligańskie wybryki" w PKW ponoszą Leszek Miller i Jarosław Kaczyński, którzy dzień wcześniej w czasie zarówno konferencji prasowych, jak i wypowiedzi publicznych wspólnie podsycali nastroje antypaństwowe.
Łódź
Także w woj. łódzkim oficjalne wyniki wyborów do sejmiku nie zostały ogłoszone. Na 24 powiaty komisja wojewódzka przyjęła raporty z 21. Dokumenty z powiatu sieradzkiego, zduńskowolskiego i wieruszowskiego zostały cofnięte z powodu błędów w obliczeniach. Po weryfikacji mają ponownie trafić do komisji wojewódzkiej.
W Gminie Dąbie (nad Nerem, woj.wielkopolskie) w pierwszej turze zwyciężył 25-latek Tomasz Ludwicki, wygrywając z obecnym burmistrzem. W przypadku wygranej w drugiej turze stanie się on jednym z najmłodszych burmistrzów w Wielkopolsce oraz w całej Polsce. Ludwicki oparł swoją kampanię na mediach społecznościowych.
Szczecin
W dwóch protokołach, które w czwartek wieczorem dotarły do Komisji Wojewódzkiej w Szczecinie, były błędy. Dokumenty musiały wrócić do komisji powiatowych, co spowodowało opóźnienie w podaniu wyników wyborów. Komisja rozpocznie prace ok. godz. 8.
Białystok
Wojewódzka Komisja Wyborcza w Białymstoku nie wznowiła jeszcze prac - informuje reporter TVN24 Adam Krajewski, który znajduje się przed jej siedzibą. W czwartek późnym wieczorem Komisja nie mogła wygenerować protokołów z powodu problemów z systemem informatycznym, dlatego oficjalne wyniki nie są jeszcze znane. Z nieoficjalnych danych wynika, że na Podlasiu wybory do sejmiku wygrało PiS, na drugim miejscu jest PSL, a na trzecim PO.
Urzędujący od 21 lat w Chmielniku (Świętokrzyskie) burmistrz Jarosław Zatorski, zrezygnował ze startu w II turze wyborów, mimo lepszego wyniku od kontrkandydata. W niedzielnym głosowaniu uzyskał największe poparcie pośród czterech kandydatów (45,17 proc.), nie przekroczył jednak wymaganego progu 50 proc., potrzebnego do zwycięstwa w pierwszej turze. We wszystkich bezpośrednich wyborach od 2002 r. Zatorski wygrywał w pierwszej turze.
Burmistrz w tym tygodniu zdecydował się zrezygnować z walki o reelekcję. W rozmowie z PAP podkreślił, że decyzja jest ostateczna - zdania nie zmieni, bo złożył już w tej sprawie stosowne dokumenty. - Przemyślałem sprawę, nie ukrywam, że nie wytrzymałem psychicznie tej kampanii – powiedział Zatorski.
Siedziby PKW strzeże policja. Biuro prasowe PKW zapewniło, że przerwa w formalnych obradach państwowej komisji nie wpłynęła na przyjmowanie protokołów z terenu, które stale napływały. Pracowały też terytorialne komisje wyborcze, które kontynuowały ustalanie wyników wyborów.
Jak poinformował Łukasz Gonciarski, reporter TVN24, który znajduje się przed siedzibą PKW, członkowie Państwowej Komisji Wyborczej nie wznowili jeszcze swojej pracy. Pracownicy biura prasowego PKW poinformowali, że to "formalność" i najprawdopodobniej stanie się to przed godz. 10. W czwartek wieczorem PKW zapowiadała, że zacznie pracę w piątek o godz. 6.00. Tymczasem otwarto jedynie dla dziennikarzy studio wyborcze.
W czwartek PKW zapowiedziała, że dzisiaj prawdopodobnie poda ostateczne wyniki wyborów.
W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW odbyła się manifestacja „Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i Stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku. Zajęli salę konferencyjną domagając się natychmiastowej dymisji członków PKW, unieważnienia niedzielnych wyborów samorządowych i powtórzenia ich oraz zmiany obecnego prawa wyborczego. PKW zdecydowała o przerwaniu prac. Jak napisano w uchwale PKW, wtargnięcie do siedziby Komisji dużej grupy osób stwarzało "zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy PKW, pracowników KBW i dokumentacji wyborczej.
W czwartek wieczorem protest przeciwko "fałszerstwom wyborczym" odbył się także w Krakowie. Według policji uczestniczyło w nim ok. 700 osób.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że kolejne osiem osób dostało wezwania do stawiennictwa w jednostkach policji na przesłuchanie w charakterze świadka.
Obecna na miejscu policja przez kilka godzin nie podjęła interwencji. Przed północą administrator budynku złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z artykułu 193 kodeksu karnego naruszenie miru domowego. Jak powiedziała kom. Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP administrator kilkakrotnie zwrócił się do protestujących o opuszczenie budynku. Po tej prośbie część osób opuściła dobrowolnie budynek, ale część pozostała. Administrator budynku poprosił policję o podjęcie interwencji. Funkcjonariusze jeszcze raz poprosili o opuszczenie budynku przez osoby zgromadzone, a gdy to nie poskutkowało wyprowadzili te osoby.
Policja zatrzymała 12 osób, które zostały przewiezione na komendę policji. Wobec zatrzymanych osób będą prowadzone czynności w kierunku artykułu 193 kodeksu karnego. Chodzi o naruszenie miru domowego. Zgodnie z art. 193 kk: "Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
W czwartek wieczorem do siedziby PKW weszła grupa protestujących, którzy zajęli salę konferencyjną i domagali się m.in. natychmiastowej dymisji członków PKW. W związku z tym Komisja zdecydowała o przerwaniu prac.
Autor: db//rzw / Źródło: TVN24, PAP