Na krakowskim cmentarzu Rakowickim ekshumowano w czwartek rano 19. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Tym razem ekshumacja dotyczyła grobu generała Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy Wojsk Specjalnych.
Generał Potasiński służył w wojsku przez 30 lat, m.in. w 16. Batalionie Powietrzno-Desantowym, 3. Brygadzie Zmechanizowanej oraz 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej. Był zastępcą dowódcy, a następnie dowódcą polskiego kontyngentu sił pokojowych ONZ w Syrii. Był także dowódcą brygady wchodzącej w skład polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku, a następnie zastępcą dowódcy polskiego kontyngentu w tym kraju. Na czele Wojsk Specjalnych stanął sierpniu 2007 r. Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie Tu-154M. Pośmiertnie został awansowany do stopnia generała broni.
Kolejny etap ekshumacji
Kolejny etap ekshumacji rozpoczął się w połowie marca, po ponad dwóch miesiącach przerwy. W sumie w marcu ekshumowano sześć osób.: 14 marca ekshumowano ciało z grobu sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika (według nieoficjalnych informacji jego tożsamość została potwierdzona), następnie z grobu Natalii Januszko. Kolejną ekshumację przeprowadzono w Żabnie koło Tarnowa z grobu Wojciecha Seweryna, potem we Wrocławiu - z grobu Aleksandry Natalli-Świat, a 28 marca w Warszawie, dotyczyła ona grobu mec. Stanisława Mikkego. 30 marca na warszawskich Powązkach Wojskowych ekshumowano ciało kolejnej ofiary. Na prośbę rodziny prokuratura nie ujawniała, o czyj grób chodzi, a na początku kwietnia - we wtorek w Krakowie - ciało z grobu gen. Bronisława Kwiatkowskiego.
Jak poinformowali prokuratorzy z zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy do końca 2017 r. planują przeprowadzić w sumie 46 ekshumacji, w 2018 r. kolejne 26.
Ekshumacje "niezbędne"
Prokuratura Krajowa od początku informowała, że ekshumacja ciał ofiar katastrofy smoleńskiej jest niezbędna wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską.
Zlecone przez Prokuraturę Krajową badania przeprowadza 14-osobowy międzynarodowy zespół ekspertów. Znajdą się w nim m.in. trzy osoby z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna z uniwersytetu w Coimbrze w Portugalii oraz dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. Biegli przeprowadzają sekcje zwłok, tomografie, pobierają próbki do badań DNA, histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych.
O planach ekshumowania ofiar katastrofy smoleńskiej Prokuratura Krajowa poinformowała w czerwcu ubiegłego roku. Ekshumacje rozpoczęto w połowie listopada.
Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich, Stefana Melaka, Tomasza Mertę, Aleksandra Szczygłę, Edwarda Duchnowskiego, Janinę Natusiewicz-Mirer, Ewę Bąkowską, Dariusza Michałowskiego, Mariusza Handzlika i Piotra Nurowskiego. W trakcie tych ekshumacji potwierdzono jedną zamianę ciał - podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusza Handzlika i byłego prezesa PKOl Piotra Nurowskiego.
W poniedziałek szef zespołu prokuratorów Marek Kuczyński poinformował, że podczas dotychczasowo przeprowadzonych ekshumacji - w 2016 i 2017 r. - stwierdzono dwa przypadki zamiany ciał ofiar katastrofy, a w 5 trumnach znaleziono fragmenty ciał innych osób. To nie pierwsza tego typu sytuacja. W latach 2011-2012, na polecenie prokuratury wojskowej, która wówczas prowadziła śledztwo, ekshumowano dziewięć osób, w przypadku sześciu potwierdzono złożenie w niewłaściwych grobach.
Sprzeciw rodzin ofiar
Decyzje o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar. Do Prokuratury Krajowej wpłynęły zażalenia, skargi i wnioski o uchylenie postanowień ws. ekshumacji. Prokuratura od początku stoi jednak na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. W październiku 2016 r. ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.
Również w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie w sprawie skarg złożonych przez: Pawła Deresza, Małgorzatę Rybicką, Ewę Solską, Krystynę Łuczak-Surówkę oraz Barbarę Dolniak na zapowiedź ekshumacji ciał ofiar. Postanowił zapytać Trybunał Konstytucyjny, czy brak w prawie możliwości zaskarżenia decyzji prokuratury o zarządzeniu ekshumacji jest zgodny z Konstytucją. Zwróci się też do prokuratury o przesunięcie na jak najdalszy termin ewentualnych ekshumacji, co do których zgłoszono zażalenia.
Okoliczności katastrofy smoleńskiej bada specjalny zespół prokuratorów Prokuratury Krajowej. W początkach kwietnia ubiegłego roku Prokuratura Krajowa po sześciu latach przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej.
Zarzuty dla rosyjskich kontrolerów
Wcześniej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie. W poniedziałek Prokuratura Krajowa podała informację o nowych zarzutach dla kontrolerów - są podejrzani o "umyślne sprowadzenie katastrofy" z 10 kwietnia 2010 r., a zarzut pomocnictwa do tego ma trzeci Rosjanin obecny wtedy w wieży kontroli lotów. Dotychczas jeden z kontrolerów był podejrzany o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy, a drugi – o jej nieumyślne spowodowanie.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.
Autor: kb/sk/jb / Źródło: PAP