To nie jest jakaś tam kłótnia w parlamencie - ocenił środowe starcie na mównicy sejmowej lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego i posła KO Romana Giertycha europoseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek. Krzysztof Brejza (KO) nazwał Kaczyńskiego "manipulantem emocjonalnym".
W środę w Sejmie Jarosław Kaczyński nazwał posła KO Romana Giertycha "głównym sadystą" w związku ze śmiercią swojej współpracowniczki Barbary Skrzypek. Inni posłowie PiS krzyczeli: "morderca".
W piątek Prezydium Sejmu uznało, że 50 posłów PiS na sali obrad naruszyło powagę izby, kierując w stronę Giertycha bezpodstawne oskarżenia. Wicemarszałek Piotr Zgorzelski przekazał, że posłowie Jarosław Kaczyński i Iwona Arent stracą połowę uposażenia na trzy miesiące. 48 posłów PiS, których Straż Marszałkowska i służby Sejmu zidentyfikowały jako krzyczących "morderca" otrzyma karę w postaci utraty połowy uposażenia na dwa miesiące.
Sprawę komentowali w niedzielę w "Faktach po Faktach" europosłowie: Krzysztof Śmiszek (Nowa Lewica) i Krzysztof Brejza (Koalicja Obywatelska).
Brejza: Kaczyński żywi się kłótnią
Zdaniem Brejzy, PiS podczas swoich pierwszych rządów "nie był tak nastawiony na konflikt, na agresję, na nerwowość" . - Jarosław Kaczyński zamienił się, można powiedzieć, w takiego człowieka, który żywi się kłótnią. On jest manipulantem emocjonalnym - ocenił europoseł KO
.Jego zdaniem Kaczyński "dostarcza złych emocji ludziom". - Sam wywołał tę kłótnię, obraził wielokrotnie Romana Giertycha. I to on odpowiada za zaostrzenie języka. Za to, że omal tam nie doszło do jakiejś agresji fizycznej. Kto wie, czy Kaczyńskiemu ekipie PiS-u nie byłoby to nawet na rękę - stwierdził Brejza.
- Gdzie są granice? Nie ma tutaj u nich żadnych granic. Jedynie liczy się zysk polityczny, jakim jest dostarczenie złych emocji, nerwów, poprzez manipulacje emocjonalne. Taką taktykę stosuje Jarosław Kaczyński, bo nie idzie kampania. Wybrał sobie kandydata drewnianego. Kandydata, który prowadzi taką średniowieczną kampanię, drewnianą, bardzo nieskuteczną. Może nie wejść do drugiej tury wyborów. I Jarosław Kaczyński w związku z tym próbuje maksymalnie spolaryzować opinię publiczną, dostarczając złych emocji - podsumował polityk.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Śmiszek: kampania Nawrockiego jest paździerzowa
Śmiszek stwierdził, że "to nie jest jakaś tam kłótnia w parlamencie". - W Parlamencie Europejskim także się spieramy, także się kłócimy, także używamy ostrych słów, ale nikomu by do głowy nie przyszło nazywanie kogoś mordercą, sadystą czy wyzywanie od najgorszych - ocenił.
Przyznał, że "Jarosław Kaczyński zawsze tak robił, zawsze wchodził wtedy, kiedy jego partii działo się gorzej". - Dzieje się gorzej, pan poseł powiedział, że kampania Nawrockiego jest drewniana. Ja bym powiedział, że jest paździerzowa. I dlatego Kaczyński uważa, że te stare jego triki, te jego stare metody wchodzenia w środku debaty, przerywania, skupiania na sobie uwagi poprzez najgorsze wyzwiska zadziałają - mówił europoseł.
- Ja bym tego też nie trywializował. Bo można powiedzieć, stary dobry Kaczyński zawsze tak robił, znamy go, to są jego stare triki. Ale jak przejdziemy nad tym do porządku dziennego i będziemy mówili, no tak, on tak zawsze robi, to po prostu będziemy dawać przyzwolenie na to chamstwo, na tę butę. Buta to jest złe słowo - na takie najbardziej podłe i obrzydliwe zachowania w polityce, które mogą skończyć się bardzo źle - ocenił Śmiszek.
Zdaniem Brejzy działanie Kaczyńskiego było zaplanowane. - Ten człowiek od lat nie prezentuje żadnej spójnej wizji państwa. Rządzili osiem lat. Co oni dobrego zrobili dla Polski? Co zreformowali? Gdzie tam była propaństwowość? - pytał eurposeł. Dodał, że zamiast tego był "jeden wielki rozkład" i wprowadzanie w Polsce metod "białoruskich i rosyjskich".
- Robi to też w swoim interesie, ponieważ toczy się niezależne śledztwo związane z aferą Srebrnej, gdzie według doniesień dziennikarzy mogą być postawione zarzuty Jarosławie Kaczyńskiemu, i on chce ten najbardziej radykalny swój elektorat utwardzić w takiej fałszywej wizji, że to jest śledztwo polityczne - mówił europoseł KO.
Śmiszek stwierdził, że Kaczyński "przekracza kolejne swoje granice". -To jest i manipulacja i utrata nerwów, manipulacja cyniczna, zaplanowana, przecież potem na spotkaniu mówił, że się udało, że wywołano te emocje, znowu skupiono się na Kaczyńskim. To, że trzeci dzień o tym mówimy, to też jest jego sukces. Tylko myślę sobie też tak, że on po prostu już traci z horyzontu te granice - powiedział.
"Razi ich dobro"
Goście "Faktów po Faktach" rozmawiali też o tym, co wydarzyło się w domu prezesa WOŚP Jerzego Owsiaka. Na ogrodzeniu domu pojawiły się namalowane sprayem napisy, między innymi "sepsa" i pięć gwiazdek połączone z jego nazwiskiem. Prezes Fundacji WOŚP poinformował o tym we wpisie na Facebooku. "Dla nas kolejne traumatyczne przeżycie. Uciekać stąd. Strach. A jak podpalą? To błagam, zadzwońcie, żebyśmy zdążyli wybiec" - napisał. Stwierdził, że takie działanie to "dalszy ciąg tego medialnego nakręcania pomówień i oskarżeń z agresywnej stacji telewizyjnej".
- Proszę zauważyć, że oni niszczą wszystko, co jest piękne, co jest wspólnotowe - skomentował to Brejza. - Dla mnie to jest w ogóle jakaś aberracja zupełna, zachowują się jak jacyś paranoicy, szczują, hejtują Owsiaka, za co? Za dobrą pomocową akcję, za to, że buduje wspólnotowe podejście do rozwiązywania jakiegoś problemu - dodał.
Jego zdaniem przeciwników Owsiaka "razi dobro, wspólnotowość". - Bo z drugiej strony liderem jest emocjonalny manipulator Kaczyński, który kopie dołki między Polakami i poligonem była katastrofa w Smoleńsku. To, co zrobił z Macierewiczem, uczynił z tego siewcy nienawiści guru sekty smoleńskiej i poprzez ten poligon zobaczył, że to jest skuteczne. Ale to jest skuteczne tylko od dziś dla 25-27 procent elektoratu. Duża część wyborców od tego się odwraca - stwierdził.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- Kaczyński jest cyniczny i manipuluje i ma pełną świadomość bardzo prostej zależności, że od nienawistnych słów bardzo krótka droga do nienawistnych czynów - mówił Śmiszek. - On oczywiście sam nie podniesie fizycznie ręki na nikogo, natomiast ma pełną świadomość, że za jego wezwaniami, za jego aberracyjnymi wypowiedziami znajdzie się 5, 10, 100 osób w Polsce, które wezmą nie tylko spray i namalują coś na płocie tej czy innej osoby, ale wezmą coś innego także do ręki i zadadzą swoją sprawiedliwość czy wydadzą swoją sprawiedliwość wobec tej osoby - dodał.
Zaznaczył, że "każda przemoc, która będzie miała tło polityczne spada na barki Kaczyńskiego, bo to on będzie odpowiedzialny za wzniecanie tej nienawiści i wzniecanie tych niepokojów społecznych i podziałów społecznych".
Autorka/Autor: mart/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24