Ostatnia niedziela przed drugą turą wyborów prezydenckich jest dniem wielkiej mobilizacji w szeregach partii, których kandydaci znaleźli się w drugiej turze wyborów. Marsze, które mają być masowym wyrazem poparcia zaplanowano tego samego dnia, w tym samym mieście, na trasach oddalonych o kilkaset metrów.
Od rana w miejscach, w których o godzinie 12 rozpoczęły się marsze, zbierali się sympatycy obu kandydatów. W tvn24.pl będziemy relacjonować na żywo oba wydarzenia.
Jechali osiem godzin
Niektórzy z uczestników marszów przyjechali do Warszawy z bardzo odległych części Polski - nasza reporterka spotkała na przykład zwolenników Rafała Trzaskowskiego z miasta Łobez (woj. zachodniopomorskie). - Przyjechaliśmy wcześnie, żeby mieć dobre miejsce. Bardzo nam zależy na tym, żeby pójść w tym Marszu Patriotów (...). Jechaliśmy osiem godzin. Wyjechaliśmy przed północą, już jesteśmy tutaj godzinkę, ale mamy zamiar do 12 stać na posterunku - mówiła naszej dziennikarce przed godziną 8 rano sympatyczka Trzaskowskiego. - (Mamy motywację - red.), bo wierzymy w to wszystko. Zależy nam, żebyśmy byli już demokratycznym, wolnym krajem. Wierzymy w Trzaskowskiego - mówiła uczestniczka marszu.
Na trasie Wielkiego Marszu Patriotów od rana obecni są wolontariusze, a w trakcie kolejnych godzin do Warszawy będą dojeżdżały autokary z całej Polski. Autokarem do stolicy przyjechała między innymi grupa sympatyków KO z Gostynina. Podróż zajęła im sześć godzin. - Chcemy Polski bez podziałów. Chcemy, żeby młodym, wszystkim pokoleniom, żyło się normalnie - mówili.
Zwolennicy Nawrockiego: jedziemy zamanifestować naszą polskość
Marsz kandydata PiS został zwołany w krótszym terminie niż ten Rafała Trzaskowskiego, jednak również w tym przypadku na kilka godzin przed wydarzeniem na rondzie de Gaulle'a zaczęli zbierać się zwolennicy Karola Nawrockiego. Dotarli m.in. z Przemyśla (woj. podkarpackie) - to sześć godzin drogi.
- Mamy praktycznie pełny autokar, który wyjeżdża na marsz, a jedziemy tam po to, żeby zamanifestować naszą polskość. To, że nie jest nam obojętny los kraju (...). No i chcemy pokazać w stolicy naszego państwa, że jest to dla nas ważny moment tuż przed wyborami. Nie jest to sprawa, obok której przechodzimy obojętnie, tylko jesteśmy w to bardzo zaangażowani - mówili naszym dziennikarzom sympatycy PiS przed wyjazdem z Przemyśla.
Posłanka PiS Agnieszka Wojciechowska van Heukelom powiedziała w niedzielę rano TVN24, że z jej okręgu, obejmującego "Łódź, łódzki wschodni i brzeziński" wyjechało do Warszawy 10 autokarów. - (Jedziemy, żeby - red.) wesprzeć Karola Nawrockiego i być z patriotami wspólnie w jednym miejscu. Myślę, że jest to bardzo ważne, żebyśmy byli wszyscy razem - powiedział łódzki radny PiS Tomasz Anielak.
Niedziela, 25 maja, trasy marszów
Wielki Marsz Patriotów Rafała Trzaskowskiego został zaplanowany w godzinach 11.00-18.00. Przemarsz rozpoczął się o godzinie 12, a jego trasa przebiega z placu Bankowego ulicą Marszałkowską przez rondo Dmowskiego do placu Konstytucji.
Marsz za Polską, organizowany przez zwolenników Karola Nawrockiego, wystartował o godzinie 12 z ronda de Gaulle'a i przejdzie Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na plac Zamkowy. W trakcie zbiórki jego uczestników ruch może być zamknięty m.in. w Alejach Jerozolimskich. Gdy uczestnicy dotrą na plac Zamkowy, policjanci mogą zadecydować o wyłączeniu z ruchu al. Solidarności i mostu Śląsko-Dąbrowskiego.
Komunikacja miejska na objazdach
Podczas zgromadzeń z ruchu wyłączone są ulice na trasach przemarszów i drogi poprzeczne. Autobusy i tramwaje jeżdżą objazdami.
Zarząd Transportu Miejskiego zapowiedział przed wydarzeniem, że w niedzielę od około godz. 10.00 do 18.00 metro (najpewniejszy środek komunikacji w przypadku dużych wydarzeń) będzie kursowało częściej. Pociągi na linii M1 będą kursowały co 2 minuty 20 sekund, a na M2 co 2 minuty i 50 sekund. Zwiększono też częstotliwość kursowania tramwajów i autobusów, a do obsługi wybranych linii skierowano pojazdy o większej pojemności.
W niedzielę linia tramwajowa 22 została zawieszona, a autobusy linii 106, 178, 503, 517, 518 i 521 kursują na skróconych trasach: 106: Ostroroga – plac Grzybowski; 178: Skorosze – rondo Daszyńskiego; 503: Natolin Płn. – plac Trzech Krzyży; 517: Ursus-Niedźwiadek – Dworzec Centralny; 518: Nowodwory – Metro Marymont; 521: Falenica – rondo Wiatraczna.
Podczas zgromadzeń z ruchu wyłączone są ulice na trasach przemarszów i drogi poprzeczne. Zamknięte dla tramwajów zostały ul. Andersa, Marszałkowska i Puławska od Stawek do Goworka; Nowowiejska od placu Zbawiciela do al. Niepodległości; Aleje Jerozolimskie od placu Starynkiewicza do ronda Waszyngtona; al. "Solidarności" między al. Jana Pawła II a ul. Targową.
Autobusy i tramwaje są kierowane na trasy objazdowe. Ich trasy mogą być skracane, a kursowanie okresowo zawieszane. Takie zmiany dotyczą linii tramwajowych 4, 7, 9, 10, 11, 13, 14, 15, 16, 18, 20, 23, 24, 26 i 36.
Od początku kursowania na trasach objazdowych są autobusy linii: 107, 111, 116, 117, 118, 119, 127, 128, 131, 151, 158, 159, 175, 180, 502, 504, 507, 514, 520, 525. Od ok. godz. 9.00 na objazdy kierowane mogą być także linie 100, 108, 160, 166, 190 i 503.
W niedzielę wprowadzono także wzajemne honorowanie biletów w pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego i Kolei Mazowieckich. Sprawdź szczegóły>>>
Apel policji, zakaz noszenia broni
"Jutro w centrum Warszawy odbędą się dwa duże zgromadzenia. Także w tym przypadku kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, zwracać uwagę na zmiany w organizacji ruchu drogowego i polecenia oraz sygnały wydawane przez policjantów, którzy będą dbać o bezpieczeństwo na terenie całego miasta" - zapowiedziała na portalu X Komenda Stołeczna Policji.
Minister spraw wewnętrznych i administracji zdecydował, że 25 maja "na obszarze miasta stołecznego Warszawy" nie będzie można nosić broni, ani przenosić jej "w stanie rozładowanym". Zakaz został wprowadzony w związku z planowanymi na ten dzień marszami.
Jak informuje policja, został wprowadzony "w związku z koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa podczas planowanych zgromadzeń publicznych".
Politycy zapraszali na marsze
W Wielkim Marszu Patriotów Rafała Trzaskowskiego biorą udział: premier, szef PO Donald Tusk, wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia i wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Lewicy. Przed marszem zapowiadano, że swój udział w wydarzeniu ma wziąć również zwycięzca niedawnych wyborów prezydenckich w Rumunii Nicusor Dan.
Donald Tusk zachęcał do udziału w marszu na platformie X premier. "Wzywam wszystkich, którzy kochają Polskę. Spotkajmy się w niedzielę, 25 maja, w samo południe. A tydzień później zagłosujmy razem za silną, solidarną i bezpieczną Polskę" - zaapelował szef rządu.
- Zapraszamy wszystkich na marsz w Warszawie w nastawieniu jak najbardziej patriotycznym, ale też w trosce o przyszłość Polski - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dokonanie właściwego wyboru jest niezwykle ważne. Widać, czy wybieramy bezpieczną Polskę, współpracę rządu i prezydenta, czy wybieramy pokój, który my gwarantujemy, czy będzie postawiony wybór na wojnę i skłócanie - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie dodał, że nie tylko weźmie udział w marszu, ale będzie podczas niego przemawiał.
Do działaczy Prawa i Sprawiedliwości w sprawie marszu dla Polski zaapelował prezes PiS Jarosław Kaczyński. W liście, do którego dotarła PAP, stwierdził "musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę".
Kaczyński dodał, że wybory prezydenckie to nierówne starcie, a druga strona stosuje brudne chwyty i dlatego - jak przekonywał - "każdy dzień, każda rozmowa, każde działanie w terenie, każdy telefon, każda aktywność w mediach społecznościowych, każda godzina pracy - wszystko się teraz liczy". Na niedzielnym marszu "pokażmy wspólnie, że jesteśmy za Polską" - podkreślił prezes PiS.
Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich
Marsze są wyrazem poparcia dla dwóch kandydatów w wyborach prezydenckich. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w ich drugiej turze 1 czerwca. W pierwszej, według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej kandydat KO uzyskał 31,36 proc. głosów, a kandydat PiS 29,54 proc.
Autorka/Autor: b,ft/ec
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mżyk/tvnwarszawa.pl