Od 40-latki, która przyszła odebrać swoje dziecko z przedszkola w Kłodzku (woj. dolnośląskie), czuć było alkohol. Kobieta zataczała się i miała wyraźny problem z utrzymaniem równowagi, a to zaniepokoiło jedną z pracownic placówki. Na miejsce wezwano policję. Wtedy okazało się, że 40-latka ma trzy promile alkoholu w organizmie. Jej sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.
W piątkowe popołudnie dyżurny policji w Kłodzku (woj. dolnośląskie) odebrał zgłoszenie z jednego z miejscowych przedszkoli. Z informacji wynikało, że pijana matka przyszła odebrać swoje dziecko.
- Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zastali tam 40-letnią matkę, która przyszła do przedszkola po swoje dziecko. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od niej wyraźny zapach alkoholu. Kobieta miała też zaburzenia równowagi i zataczała się - relacjonuje Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku.
Miała trzy promile alkoholu, chciała opiekować się dzieckiem
Badanie wykazało, że 40-latka miała trzy promile alkoholu w organizmie. Taki stan uniemożliwiał jej sprawowanie opieki nad dzieckiem. Dlatego maluch trafił pod opiekę babci. - Teraz dalszym losem nieodpowiedzialnej matki i jej dziecka zajmie się sąd rodzinny - podkreśla Martuszewska.
Źródło: dolnośląska policja
Źródło zdjęcia głównego: dolnośląska policja