Na początku, kiedy zawiesił swoje bieżące kierowanie NIK, zachował się z dużą klasą polityczną i niepotrzebnie chce teraz wrócić do swoich obowiązków - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 Marcin Kierwiński. Szef sztabu wyborczego PO komentował w ten sposób postawę Krzysztofa Kwiatkowskiego, którego sprawą zajmą się posłowie jednej z komisji.
Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej zajmie się dziś o wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu urzędującego szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i uchyleniu mu immunitetu, czego domaga się prokuratura w związku z podejrzeniami o przekroczenie przez niego uprawnień.
- Prezes NIK jest jedną z najwyższych osób w państwie, szefem wszystkich instytucji kontrolujących państwo, więc chyba droga przez Trybunał Stanu wydaje się właściwsza. Ale niczego bym tu nie przesądzał - ocenił w "Jeden na jeden" Marcin Kierwiński.
Dodał, że dotąd zachowanie Kwiatkowskiego było zgodne z oczekiwanymi przez niego standardami politycznymi.
- Na początku, kiedy zawiesił swoje bieżące kierowanie NIK, zachował się z dużą klasą polityczną i niepotrzebnie chce teraz wrócić do swoich obowiązków - twierdzi Kierwiński, który zaznaczył, że to jego osobista opinia.
"Macierewicz sam sobą straszy"
Gość TVN24 skomentował też w czwartek rano słowa Antoniego Macierewicza, jakie ten wypowiedział podczas spotkania z amerykańską Polonią w Chicago. Wiceprezes PiS m.in. porównał wówczas współczesną Polskę do czasów stalinowskich i sugerował, że Donald Tusk współpracował z niemiecką Stasi.
- Jeżeli stawia się tam nieuprawnione tezy, oczernia się Polskę i robi to ważny polityki PiS, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, to jest to poważny sygnał - powiedział Kierwiński. Jego zdaniem jest to "niebezpieczne", bo - jak przekonywał - Macierewicz jest przymierzany po wyborach do pełnienia ważnych funkcji państwowych.
- Pewien tygodnik pisał o tym, i nie było dementi ze strony PiS, że Antoni Macierewicz może być ministrem obrony narodowej w potencjalnym rządzie Beaty Szydło - tłumaczył Kierwiński.
Jednocześnie odrzucał zarzuty, że skupiając przekaz swojej kampanii wyborczej właśnie na osobie Macierewicza, PO wraca do "straszenia PiS-em". - Antoni Macierewicz skutecznie straszy sam sobą i skutecznie straszy PiS-em - przekonywał szef sztabu PO i gabinetu Ewy Kopacz.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24