O sprawie informuje RMF FM. Teraz policjanci, po zatrzymaniu do kontroli, muszą korzystać z radia, aby sprawdzić dane. Nie ma bowiem internetowego połączenia mobilnym terminalem (z dostępem m.in do systemu PESEL, CEK, CEP i REGON).
To zdecydowanie wydłuża czas weryfikowania danych. Przykładowo, gdy zostaniemy zatrzymani do kontroli drogowej, to zamiast kilku minut, może ona trwać nawet kilkadziesiąt minut. A my będziemy mieć dłuższy postój.
Zmowa cenowa
Dłuższa weryfikacja to efekt unieważnienia przez KGP trzech przetargów na zakup kart SIM do terminali mobilnych. Okazało się, że nieuczciwe firmy zawyżyły ofertę dziesięciokrotnie i chciały zarobić na zmowie 7 mln zł.
Policja, kupując karty SIM w hurcie, zapłaciłaby więcej niż klient detaliczny. Zwycięzcy unieważnionych postępowań zażyczyli sobie bowiem za ponad 15 tysięcy kart i transmisje danych prawie 8 milionów złotych. KGP przeprowadziła już kolejny przetarg i okazało się, że wygrał oferent proponujący tym razem dziesięciokrotnie niższą stawkę za usługi, czyli niecałe 750 tysięcy złotych.
Prokuratorskie śledztwo
Sprawę bada w tej chwili Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Śledczy wzięli pod lupę właścicieli wszystkich firm startujących w unieważnionych przetargach. Sprawdzą także, czy o zmowie cenowej wiedzieli również członkowie komisji przetargowej w KGP.Prokuratura od października zeszłego roku bada też inny przetarg dla policji, który dotyczył mobilnych czytników linii papilarnych. Czterech właścicieli firm informatycznych ma już postawione zarzuty.
Autor: mac//kdj/k / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24