Policja przesłuchała kierowcę rannego w karambolu, do którego doszło w środę na al. Solidarności w Kielcach. 54-latek przebywa obecnie w szpitalu. Najprawdopodobniej w piątek do prokuratury zostanie doprowadzony sprawca niebezpiecznego wypadku - kierowca ciężarówki, który w trakcie zdarzenia był pijany. Niewykluczone, że mężczyzna odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Do wypadku doszło w środę po południu na Alei Solidarności w Kielcach. Według wstępnych ustaleń 60-letni kierowca ciężarowego renaulta uderzył w tył toyoty avensis. Toyota wbiła się pod naczepę ciągniętą przez ciężarową scanię. Następnie ciężarówka uderzyła w tył osobowego peugeota, a ten w toyotę yaris. Uderzone pojazdy stały przed skrzyżowaniem czekając na zielone światło.
Wypadek wyglądał bardzo poważnie. Toyota avensis została zmiażdżona przez dwie ciężarówki. Ucierpiał kierowca toyoty, który miał jednak sporo szczęścia. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego i uwolnili mężczyznę, który przytomny został przekazany załodze pogotowia ratunkowego i zabrany do szpitala.
Jak ustalili śledczy, 60-latek prowadził tira mając promil alkoholu w organizmie.
Kierowca ciężarówki "zostanie doprowadzony do prokuratury"
Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, poinformował, że w sprawie kompletowany jest materiał dowodowy. - Udało się przesłuchać poszkodowanego 54-latka. Oczekujemy jeszcze między innymi na opinie biegłego odnośnie jego obrażeń. Najprawdopodobniej w piątek kierowca samochodu ciężarowego zostanie doprowadzony do prokuratury gdzie zapadną decyzję dotyczące zarzutów – powiedział Karol Macek.
Niewykluczone, że mężczyzna odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co groziłoby mu do 8 lat więzienia. Dodatkowo mężczyzna prowadził po pijanemu.
Jak poinformowała Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach poszkodowany 54-latek przebywa obecnie na obserwacji w Klinice Chirurgii Ogólnej. - Pacjent ma złamanie w obrębie kończyny górnej. Jest obolały i potłuczony – powiedziała Anna Mazur-Kałuża.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24