Beata Kempa (klub "Solidarna Polska"), która przegrała wyścig do fotela wicemarszałka z Wandą Nowicką (Ruch Palikota), tak kwituje dziś poparcie, jakie Nowicka uzyskała od posłów Platformy Obywatelskiej: - Myślę, że trzeba mieć poglądy, kręgosłupa nie wolno zostawiać w garażu. Według Kempy, wczorajsze głosowanie świadczy o pójściu PO "w objęcia Palikota". - Wiedziałam, że moja kandydatura przepadnie - dodaje.
W radiu RMF FM Beata Kempa - posłanka PiS, ale jednocześnie członkini klubu parlamentarnego stworzonego przez zwolenników Zbigniewa Ziobry - przyznała, że początkowo Solidarna Polska nie zamierzała zgłaszać swojego kandydata na stanowisko wicemarszałka. - Jeśli jednak Sejm nie wybrał pani Wandy Nowickiej, czyli powiedział "nie" tej kandydaturze, to postanowiliśmy zgłosić swoją - tłumaczyła posłanka.
Wiedziałam, że moja kandydatura przepadnie, ale postawiliśmy też na spór ideowy. Beata Kempa z klubu Solidarna Polska
"Kwestie ideowe"
Jak mówiła Kempa, jej klub zaoferował posłom możliwość "skończenia rozmowy na temat udziału Ruchu Palikota w prezydium Sejmu". - My powiedzieliśmy, że w tym Sejmie przynajmniej będziemy zaznaczać kwestie ideowe i to była doskonała okazja, by Sejm zastopował marsz Janusza Palikota w jego ataku na podstawowy system wartości w naszym kraju - stwierdziła Kempa.
- Wiedziałam, że moja kandydatura przepadnie, ale postawiliśmy też na spór ideowy - mówiła posłanka. Dodała, że chodziło głównie o zwrócenie uwagi posłów PO, "bo to oni wybrali panią Wandę Nowicką, oni zdecydowali się na pójście w objęcia Palikota i w ten bezwzględny sojusz."
Kampa dodała także: - Zabiegi Donalda Tuska, że "macie głosować" i ta nerwowość łamały kręgosłupy ideowe. Sam pan Gowin wyciąga kartę. Byłam zdumiona. Ja myślę, że trzeba mieć poglądy, kręgosłupa nie wolno zostawiać w garażu. Mieli doskonałą okazję, żeby skończyć rozmowy o zdejmowaniu krzyża już na poziomie prezydium Sejmu. Nie zrobili tego, więc wojna ideologiczna będzie trwała nadal. Dzięki Donaldowi Tuskowi - podsumowała Beata Kempa.
Źródło: RMF FM